strona główna

Komentarze i opinie

Minister nie płaci, ale wymaga

Minister nie płaci, ale wymaga
Grudzień 14 13:34 2021 Wydrukuj

Duże kontrowersje wśród członków PZŁ wzbudziła decyzja ministra klimatu i środowiska z 30 listopada 2021 r., która uchyliła w całości – jako niezgodną z postanowieniami Statutu PZŁ – Uchwałę nr 381/2021 Naczelnej Rady Łowieckiej z dnia 28 lipca 2021 r. w sprawie wypowiedzenia Łowczemu Krajowemu Pawłowi Lisiakowi warunków płacy i ustalenia nowego wynagrodzenia i zasad jego ustalania.
 
Przypomnijmy: NRŁ zmieniła zasady wynagradzania łowczego krajowego – uzależniła wysokość płacy od osiąganych rezultatów i wprowadziła możliwość premiowania [ustalono wynagrodzenie podstawowe na poziomie 5 tys. zł brutto plus wysługa lat, z możliwością przyznania 500% premii – przyp. red.]. Minister uznał jednak, że skoro zgodnie z art. 32a ust. 5 Prawa łowieckiego łowczy krajowy jest powoływany przez ministra właściwego do spraw środowiska, to tym samym jest on zatrudniony na podstawie powołania. A jeśli tak, to NRŁ nie ma kompetencji do wypowiedzenia takiemu pracownikowi warunków płacy z pominięciem organu nadzorczego, czyli ministra. Co więcej, zdaniem ministra nie ma w ogóle możliwości wypowiedzenia warunków pracy i płacy pracownikowi zatrudnionemu na podstawie powołania. W konsekwencji uchwała NRŁ została uchylona.
 
Czy rzeczywiście jest tak, jak to ujął minister? Wydaje się, że nie do końca. Przede wszystkim sentencja decyzji mówi o niezgodności uchwały NRŁ z „postanowieniami Statutu PZŁ”. Tymczasem uzasadnienie tej samej decyzji już nie wytyka głównie naruszeń statutowych, lecz zmierza w kierunku wykazania ewentualnej niezgodności uchwały z Prawem łowieckim i Kodeksem pracy. Nie ulega wątpliwości, że zgodnie z § 82 ust. 3 pkt 33 statutu wyłącznie NRŁ jest kompetentna do ustalania wynagrodzenia łowczego krajowego. Skoro tak, to już na pierwszy rzut oka widać, że uchylona uchwała statutu nie narusza, gdyż NRŁ przy ustalaniu nowego wynagrodzenia łowczego krajowego działała stricte w ramach swoich statutowych kompetencji.
 
Nie wiemy, czy kwestia ewentualnego złamania przepisów Prawa łowieckiego i Kodeksu pracy znajdzie swój dalszy bieg. Na pewno sprawa będzie bacznie obserwowana przez tych, którzy ponoszą rzeczywiste koszty sporu, czyli przez myśliwych. Obecnie obowiązujące przepisy Prawa łowieckiego radykalnie uzależniły zrzeszenie od władzy wykonawczej, m.in. przez zapewnienie właściwemu ministrowi decydującego wpływu na obsadę stanowiska łowczego krajowego. Ustawa mówi wprost o „powoływaniu” i „odwoływaniu”.
 
Nie zmienia to jednak faktu, że pracodawcą dla łowczego krajowego nie jest ani Skarb Państwa, ani Naczelna Rada Łowiecka – jest nim Polski Związek Łowiecki jako posiadające osobowość prawną zrzeczenie osób fizycznych (myśliwych) i prawnych (kół łowieckich). To z naszych składek, a nie z budżetu państwa jest płacone wynagrodzenie łowczego. Oznacza to, że trudno obronić tezę o nawiązaniu stosunku pracy na podstawie powołania. Minister nie jest w tym przypadku pracodawcą, gdyż nie spełnia podstawowej funkcji zarezerwowanej dla każdego pracodawcy. To nie on zatrudnia łowczego krajowego i to nie on płaci mu wynagrodzenie.
 
Uważam, że art. 32a ust. 5 Prawa łowieckiego należy rozumieć jako emanację władczego wpływu ministra na obsadę konkretnego stanowiska w PZŁ, a nie jako podstawę do nawiązania stosunku pracy na zasadzie powołania. Z tej prostej przyczyny, że pieniądze na pensję łowczego krajowego płyną nie z ministerialnego budżetu, lecz z naszych kieszeni. W założeniu pracuje on dla nas, myśliwych, dla dobra polskiego łowiectwa, dla dobra zrzeszenia i polskiej przyrody, a nie dla ministra, który go powołuje i w każdej chwili może odwołać, choć nie płaci wynagrodzenia i nie ma żadnych obowiązków, które normalnie obciążają pracodawcę.
 
Zobaczymy, czy sprawa zyska swój dalszy ciąg. Będziemy o tym informować, gdyż rzecz dotyczy tak naprawdę nas wszystkich.
 
Piotr Ostrowski
(p.ostrowski@adwostr.pl)

dodaj komentarz

0 komentarzy

Napisz komentarz

Uwaga! Aby dodać komentarz, musisz posiadać konto w serwisie braclowiecka.pl oraz być zalogowanym.