Nowa władza – stare metody
Czerwiec 26
11:18
2019
Wydrukuj
KŁ „Knieja” w Tarnowie gospodaruje w jednym obwodzie łowieckim zlokalizowanym w powiatach bocheńskim i brzeskim. Obwód jest kategoryzowany jako bardzo słaby mimo położenia w tak malowniczych miejscach jak okolice Lipnicy Murowanej czy Iwkowej.
W walnym zgromadzeniu w 2018 r., kiedy rozpoczęły się opisane niżej zdarzenia, brało udział 28 członków, zatem koła nie można uznać za zbyt liczne. Niestety, tak jak w wielu innych kołach i tutaj dało się zauważyć pewne rozwarstwienie na dwie grupy myśliwych. Jedna to miejscowi, a druga – osoby spoza terenu obwodu, czyli mieszkające trochę dalej. Ten pogłębiający się podział najprawdopodobniej stał się przyczyną konfliktu, który musiał narastać dużo wcześniej, a został wzniecony właśnie w trakcie walnego zgromadzenia członków koła w maju 2018 r.
Podczas głosowania członkowie „Kniei” opowiedzieli się za nieudzieleniem absolutorium prezesowi i sekretarzowi (z grona myśliwych niemieszkających w obwodzie) mimo braku uchybień w ich działaniu. Z sali padła propozycja, aby obaj zrezygnowali z pełnionych funkcji i aby na te stanowiska zostały wybrane nowe osoby. Na taką sugestię prezes i sekretarz wraz z grupą siedmiu osób opuścili walne zgromadzenie, nie godząc się na takie procedowanie sprawy. Liczyli na to, że w sali nie zostanie dostateczna liczba myśliwych pozwalająca na kontynuację obrad. Stało się inaczej i walne doprowadzono do końca. Wybrano też nowe władze.
Dotychczasowy prezes złożył jednak do łowczego okręgowego w Tarnowie informację o tym, że walne zgromadzenie odbyło się niezgodnie z wszelkimi regułami, gdyż jeden z członków nie został o nim prawidłowo powiadomiony. W tej sytuacji Zarząd Okręgowy PZŁ w Tarnowie był zmuszony zadziałać w trybie nadzoru. Popełnił przy tym kardynalny błąd, ponieważ zamiast uchylić wadliwie podjęte uchwały walnego zgromadzenia, uchwałą nr 22/2018 z 30 maja 2018 r. uchylił uchwałę zarządu koła w sprawie zwołania walnego zgromadzenia i zobowiązał zarząd koła do zwołania nadzwyczajnego walnego zgromadzenia członków koła. Do uchwały dołączono obszerne uzasadnienie określające, który z członków koła nie został powiadomiony o walnym zgromadzeniu i czym to skutkowało w świetle mocy prawnej podjętych uchwał. Zarząd okręgowy oczywiście odmówił uznania prawomocności uchwał, które zapadły podczas walnego zgromadzenia. Choć uchwała samego zarządu okręgowego była wadliwa, to nikt jej nie zakwestionował i w takim kształcie się uprawomocniła.
Kontynuując podjęte działania, zarząd koła (znów prawomocny) 25 czerwca 2018 r. przeprowadził procedurę przyjęcia do koła 15 nowych członków. Argumentowano to tym, że są to ludzie, którzy od dawna czekają na przyjęcie po złożeniu stosownych dokumentów. Rzecz jasna miało to na celu zmianę rozkładu głosów w obrębie koła. Późniejsza kontrola wykazała, że to przyjęcie przebiegło bezbłędnie, zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na 14 lipca 2018 r. zwołano nadzwyczajne walne zgromadzenie, dokładając już staranności, aby wszystkich powiadomić o nim prawidłowo. Już po pierwszych głosowaniach frakcja miejscowych przekonała się, że wszystko układa się nie po jej myśli, więc tym razem ona opuściła zebranie, a związany z nią łowczy koła złożył formalnie rezygnację z funkcji, co obecni przyjęli. Tak jak poprzednio i tym razem w sali pozostała liczba członków dająca kworum, więc procedowano dalej. Wybrano m.in. dwóch delegatów na zjazd okręgowy, gdyż koło liczyło już ponad 40 osób po ostatnich przyjęciach. Ci delegaci brali później udział w głosowaniach skutkujących w dalszej perspektywie powołaniem krajowych władz łowieckim.
Ogień przygasa… o ile nie dolewa się oliwy
Sytuacja w kole była niekomfortowa. Skonfliktowane strony współpracowały ze sobą tylko w niezbędnym zakresie, na zbiorówkach witano się bez podawania sobie rąk, ale koło funkcjonowało, polowano, likwidowano szkody, wykonano plan łowiecki. Jednak do rzecznika dyscyplinarnego skierowano zawiadomienia dotyczące m.in. wpisania w książce ewidencji strzelenia lisa w okresie ochronnym czy strzelenia dodatkowej sztuki ponad przydzielony odstrzał. Były też przypadki blokowania jednej ambony na wiele dni czy przeprowadzenia większej liczby zbiorówek, niż ustalono z gminą i zgłoszono do nadleśnictwa. O te czyny oskarżano zwolenników frakcji miejscowych. Do dziś nie ma informacji o tym, aby rzecznik dyscyplinarny zareagował na te pisma.
Mimo opisanych zdarzeń myśliwi z „Kniei” wierzyli, że wszystko jakoś się ułoży i będą mogli spokojnie polować, zamiast prowadzić jakieś wewnętrzne rozgrywki. Niestety w międzyczasie nastąpiła zmiana władz łowieckich na szczeblu centralnym i frakcja miejscowych znalazła sojusznika w osobie prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej – Rafała Malca. Z ustaleń dziennikarskich wynika, że to po telefonach, naciskach i piśmie od niego dotychczasowy bezstronny arbiter, łowczy okręgowy z Tarnowa, został zmuszony do przesłania całej dokumentacji dotyczącej własnej uchwały nr 22/2018 z 30 maja 2018 r. unieważniającej walne zgromadzenie KŁ „Knieja” w Tarnowie. Zmienił się też jego stosunek do osób związanych z frakcją zamiejscowych w tym kole.
Skutkiem działań Rafała Malca jest też uchwała nr 68/2019 z 15 kwietnia 2019 r. Zarządu Głównego PZŁ, która uchyla w całości uchwałę nr 22/2018 Zarządu Okręgowego w Tarnowie, a więc uznaje prowadzone przez blisko rok działania zarządu tego koła za bezprawne. Wszelkie działania, a więc także wybór dwóch delegatów na zjazd okręgowy, których głosy pozwalały na wybór obecnych władz Związku, w tym wspomnianego Zarządu Głównego PZŁ. I co dalej? Trzeba powtórzyć zjazdy i wybory?
Nie da się pominąć braku staranności w przygotowaniu dokumentu Zarządu Głównego. Nie ma tam żadnych merytorycznych argumentów – bo za taki chyba nie można uznać zdania, że „Zarząd Okręgowy w Tarnowie nie rozpoznał istoty sprawy”. Nieracjonalność tego sformułowania i tak wydaje się błaha w zestawieniu z bagatelizowaniem znaczenia prawidłowości poinformowania członka koła o zwołaniu walnego zgromadzenia. I pod takimi stwierdzeniami podpisują się łowczy krajowy, trzech członków Zarządu Głównego PZŁ oraz prawnik. Zarząd Główny całkowicie pominął przy tym, że jego uchwała dotyczyła sytuacji koła łowieckiego, co w świetle dopiero co wprowadzonego statutu nakazywało wysłuchać członków koła przed jej podjęciem. To naruszenie było tym bardziej poważne, że Zarząd Główny PZŁ oparł się na nowych dowodach, dostarczonych przez przedstawiciela frakcji miejscowych, a prywatnie – ponoć dobrego znajomego prezesa Malca. Ów przedstawiciel zapewnił, że wszyscy członkowie koła wiedzieli o terminie walnego zgromadzenia, ponieważ on sam przekazał ustnie informację myśliwemu, który nie otrzymał pisemnego powiadomienia.
Łowczemu okręgowemu z Tarnowa w tej sytuacji nie pozostało nic innego tylko przesłać uchwałę Zarządu Głównego PZŁ do koła. Wykazał się przy tym zaskakującą nadgorliwością, ponieważ nie bacząc, że uchwała jest jeszcze nieprawomocna, a więc w świetle obecnie obowiązującego statutu nie wywołuje żadnych skutków prawnych, dołączył pismo z instrukcją, że od daty jej podjęcia władzę w kole sprawuje zarząd wybrany podczas unieważnionego walnego zgromadzenia 12 maja 2018 r., w tym łowczy, który w międzyczasie złożył rezygnację.
Pozbawiony w ten sposób władzy dotychczasowy zarząd koła nie złożył jednak broni i wystosował odwołanie do Naczelnej Rady Łowieckiej, co wywołało furię w centrali. Łowczy okręgowy został w trybie pilnym wezwany na dywanik i w mało parlamentarnych słowach poinformowany, że natychmiast ma zrobić z kołem porządek. Delikatna uwaga łowczego, że przecież należy postępować zgodne z przepisami statutu, nie znalazła najmniejszego uznania. Tymczasem poplecznicy prezesa Malca na podstawie poświadczającego nieprawdę dokumentu wystawionego przez łowczego okręgowego przejmują konto bankowe koła, podejmują uchwały i np. zmieniają sposób przechowywania książki polowań. Do myśliwych z grupy 15 nowych członków rozesłano pisma z informacją, że zostali przyjęci nielegalnie, i z prośbą o wskazanie numeru konta do zwrotu wpisowego.
Standardy PZŁ
Tak oto w kole, które miało już szansę na powolne wygaśnięcie konfliktu, rozpętano prawdziwą burzę. W chwili zbierania materiałów do tego tekstu działają dwa zarządy, dochodzi do przejęcia konta i trzeba by być naprawdę ogromnym optymistą, aby wierzyć, że myśliwi z „Kniei” kiedykolwiek się pogodzą i zaczną działać zgodnie z dobrze rozumianymi regułami koleżeństwa.
Prezes NRŁ Rafał Malec, wtrącając się w tę sprawę, dolał oliwy do ognia. Chyba nie do końca rozumiał, co jego działania spowodują. Łowczemu krajowemu, który najprawdopodobniej uległ sugestiom takiego doradcy, należy przypomnieć, że najczęstszym zarzutem wobec poprzedniego Zarządu Głównego PZŁ było kierowanie się zasadami kolesiostwa, a nie czystą literą prawa. Niestety w tej sytuacji nie można inaczej postrzegać jego decyzji.
Czy tak mają wyglądać standardy działania nowych władz łowieckich? Jeśli tak, to należy się bać tego, co będzie dalej…
Dariusz Gizak, Fot. Volodymyr Tverdokhlib/Shutterstock.com
Z artykułu Nowa władza-stare metody można wywnioskować pare rzeczy tj.Zarząd Okręgowy w Tarnowie złamał zapisy statutu i prawa podejmując uchwałe nr.22/2018 z dn.30.05.2018r cytat artykułu ,popełnił kardynalny błąd,-prawda.-utrzymywanie bezprawnej uchwały i całego nieprawnego Zarządu Koła do czasu nowej władzy-prawda.Nowa Władza przywraca stan prawny zgodnie z statutem i prawem-podjeła uchwałe nr.68/2019 z dn.15.04.2019 i przywraca stan prwny na dn 12.05.2018r.Tak to można skomentować.Władzą w kole jest Walne Zebranie członków koła-demokracja.Czy przywracanie prawa i przestrzeganie zapisów statutu TO ZŁO tak twierdzi autor.Tytuł artykułu powinien brzmieć Stare metody przy Nowej Władzy nieprzejdą.Meritum sprawy -całą sytuację spowodował Łowczy wraz z Zarządem Okręgowym w Tarnowie to Oni podjeli uchwałe nr.22/2018 zdn30.05.2018 w trybie pilnym trzy dni robocze od wpływu pisma łamiąc prawo i statut.TO NIE PRZEJDZIE PRZY NOWEJ WŁADZY. Były członek 38 lat w tym kole nie miejscowy 45km od łowiska,ale dumny i tożsamy z miejscowymi w PZŁ od1981r.Statut i prawo to cecha osobowa każdego po strzelbie.Darz Bór
Komentarz muszę uzupełnić faktami uchwała nr.68/2019z dn.15.04.2019 została uchwalona w oparciu ostanowisko NRŁ z dn.11.03.2019 l.dz.32/2019r a sentencja uchwały brzmi cytat"Podkreślenia wymaga,iż nie istnieje zapis Statutu ani przepis prawa,który z nieprawidłowością zawiadomienia członka koła łączy bezwzględna nieważność,w tym przypadku nieważność uchwały zarządu koła łowieckiego KNIEJA w przedmiocie zwołania Walnego Zgradzenia"to jest jednoznaczne.Tak jawnie łamania statutu i prawa przez ŁOWCZEG O I ZARZĄD OKRĘGOWY trudno zrozumieć ?może to tych 9 członków znalazło dotarcie? tak po staremu ,a może trzeba było wytrzyścić prawnie ,aby tak jak twierdzi ZO uzupełnić skład osobowy koła z 34 członków do 49 na jednym posiedzeniu Zarządu Koła.W starym statucie par.59pkt3 mówi co należy ZWOŁAĆ PONOWNIE to laik wie a co dopiero ŁOWCZY I ZARZĄD OKRĘGOWY.Nowy statut w par.42pkt2 mówi to samo .TRUDO ZROZUMIEĆ AUTORA .PYTANIE:O CO TU CHODZI???Darz Bór