strona główna

Aktualności

Rok ASF-u w Niemczech

Rok ASF-u w Niemczech
Wrzesień 10 16:42 2021 Wydrukuj

10 września mija dokładnie rok, odkąd po raz pierwszy stwierdzono obecność wirusa ASF-u w populacji dzików w Niemczech. Przez 12 miesięcy od znalezienia padłej lochy w odległości ok. 7 km na zachód od Nysy Łużyckiej na wysokości Gubina wielokrotnie zwiększył się zasięg występowania choroby, która dziesiątkuje wolno żyjące dziki i zagraża hodowli świń.
 
Wirus jest obecnie odnotowywany w Niemczech wzdłuż całej granicy Brandenburgii z Polską i rozprzestrzenia się od późnej jesieni ub.r. również w graniczącej na południu z tym landem Saksonii. W związku z obecnością afrykańskiego pomoru świń restrykcjami w Brandenburgii zostały objęte tereny pięciu powiatów i miasto Frankfurt n. Odrą, a w Saksonii – dwie dalsze jednostki administracyjne. Strefy zagrożone i buforowe rozciągają się w pasie o długości ponad 300 km wzdłuż zachodniego brzegu Nysy Łużyckiej i Odry. Liczba zbadanych na obecność wirusa dzików z pozytywnym wynikiem przekroczyła niedawno 2 tys. osobników. Wirus wystąpił także w trzech hodowlach trzody chlewnej w Brandenburgii. Jak wykazały późniejsze badania padłych zwierząt, do zakażenia pierwszych dzików w Niemczech doszło kilka tygodni przed 10 września, kiedy do laboratorium formalnie trafiła pierwsza pozytywna próbka z martwego zwierzęcia. Na następne przypadki ASF-u nie trzeba było długo czekać – dość szybko doszło do rozprzestrzenienia się wirusa w brandenburskich powiatach. Zawiodły zarówno system wczesnego ostrzegania (lokalizacja i badanie próbek z padłych i strzelonych dzików), jak i nagłośnione medialnie stawianie prowizorycznych grodzeń wzdłuż Nysy.
 
Po stwierdzeniu wirusa wprowadzono wiele dodatkowych restrykcji. Wśród nich zakaz wstępu do lasów oraz zakaz polowań i zbiorów kukurydzy na terenach objętych pomorem. Na dużą skalę zastosowano później stałe grodzenia mające izolować ogniska choroby oraz ograniczyć migracje dzików. Długość tych płotów można mierzyć już w tysiącach kilometrów. W powiatach, z którymi graniczą strefy objęte obostrzeniami, rozpoczęto lub kontynuowano intensywną redukcję czarnego zwierza. Wprowadzono także premiowanie odstrzału i wynagrodzenia za znalezienie padłych dzików. Mimo tych działań i zainwestowania ogromnych środków finansowych do tej pory nie udało się powstrzymać szerzenia się wirusa ani w Brandenburgii, ani w Saksonii.
 
ASF był tematem specjalnie zwołanej konferencji ministrów rolnictwa ze wszystkich krajów związkowych w Niemczech, która odbyła się 1 września tego roku. Landy graniczące z Polską nie szczędziły centrali krytyki. Resortowi rolnictwa w Berlinie zarzucano niedostateczne wsparcie finansowe poszczególnych krajów związkowych, opieszałość w dostosowywaniu do aktualnej sytuacji federalnych aktów prawnych regulujących zwalczanie chorób zakaźnych zwierząt oraz nieudolne pertraktacje z polskim rządem oraz Komisją Europejską przy wypracowywaniu transgranicznej koncepcji zwalczania wirusa. Przyjęto program działania, który podtrzymuje koncepcję stworzenia szerokiego korytarza ochronnego wolnego od dzików. Miałby się on opierać na podwójnie zagrodzonej strefie wzdłuż całej granicy z Polską i zostać uzupełniony barierami usytuowanymi na zachód od tego pasa (z uwzględnieniem grodzeń autostrad we wschodnich Niemczech). W finansowanie budowy i utrzymania tej infrastruktury włączą się kraje związkowe z zachodnich Niemiec. Procedury prawne związane ze stawianiem płotu na prywatnych gruntach mają zostać uproszczone.
 
Ważnym punktem w dyskusji szefów resortów była też kwestia dalszej intensywnej redukcji dzików w całych Niemczech. Omawiano również wprowadzenie ograniczeń (włącznie z zakazem) w prowadzeniu małych hodowli świń, które nie są w stanie podołać wymogom w zakresie bioasekuracji. Do branży mięsnej ministrowie apelowali o opracowanie koncepcji lokalnego uboju i dystrybucji tusz na rynkach wewnątrz stref objętych występowaniem ASF-u, skąd w tej chwili nie wolno wywozić mięsa wieprzowego i dziczyzny, a ponadto często nie ma tam ani mocy przerobowych do ich zagospodarowania, ani warunków do zbytu na miejscu.
 
Przyszłość z pewnością pokaże, na ile spełnią się oczekiwania związane z realizowaną obecnie koncepcją zwalczania, ograniczenia zasięgu i łagodzenia skutków ASF-u w Niemczech. Co do roli łowiectwa w tym procesie, to w nadchodzących miesiącach podobnie jak w Polsce będzie rosnąć presja na myśliwych wywierana przez polityków i administrację.
 
Z Niemiec Andrzej R. Krysztofiński, Fot. Mike Mareen/Adobe Stock

dodaj komentarz

0 komentarzy

Napisz komentarz

Uwaga! Aby dodać komentarz, musisz posiadać konto w serwisie braclowiecka.pl oraz być zalogowanym.