KRIR wnioskuje do premiera m.in. o pilną zmianę systemu szacowania szkód łowieckich
Sierpień 13
15:28
2020
Wydrukuj
Krajowa Rada Izb Rolniczych po czwartym posiedzeniu szóstej kadencji, na początku sierpnia br., skierowała do premiera Mateusza Morawieckiego wniosek o pilną zmianę Prawa łowieckiego i rozporządzeń wykonawczych do tej ustawy.
Samorząd rolniczy domaga się przede wszystkim wprowadzenia niezależnego systemu szacowania szkód wyrządzonych w uprawach i płodach rolnych przez zwierzęta łowne. Dziś – jak wskazuje rada – interesy osób spotykających się na polu są rozbieżne. Wśród wielu czynników, które mają powodować różnice w wysokości oszacowanych rekompensat, wymieniono słabą kondycję finansową kół łowieckich, niezrealizowane plany pozyskania zwierzyny oraz zmiany w płodozmianie roślin.
Zdaniem KRIR państwo jako właściciel zwierząt wolno żyjących powinno partycypować w pokrywaniu powstałych strat. W piśmie podkreślono także, że mimo wielu nowelizacji funkcjonujący system jest niesprawny. Rozporządzenie, które reguluje tę kwestię od kwietnia 2019 r., nie rozwiązało wszystkich problemów. Nie stworzono mianowicie pełnej listy upraw i roślin do przeliczania plonu na jednostki zbożowe. Zabrakło także zobowiązania kół łowieckich do tego, by wskazały poszkodowanym ścieżkę odwoławczą.
Jakich zmian w ustawie oczekiwałaby zatem KRIR? Przede wszystkim musi one uwzględniać poszanowanie własności prywatnej rolnika. Należy także wprowadzić obowiązkowe ubezpieczenie od szkód łowieckich. Udział państwa w ich rekompensowaniu powinien zaś zostać zapewniony przez utworzenie łowieckiego funduszu odszkodowawczego. To powrót do koncepcji, która znalazła się w prawodawstwie w 2016 r., ale nie weszła w życie m.in. w związku z przewidywanym nadmiernym obciążeniem budżetu państwa. Jak według KRIR miałyby wyglądać szczegóły funkcjonowania funduszu, niestety z wniosku wystosowanego do premiera się nie dowiadujemy. Rada sugeruje ponadto zmianę regulacji odnoszącej się do zespołów szacujących szkody, ponieważ udział przedstawicieli ośrodków doradztwa rolniczego się nie sprawdza. Należałoby scedować to zadanie na niezależnych ekspertów.
Samorząd rolniczy chciałby także określenia liczebności gatunków zwierząt łownych i chronionych wyrządzających szkody w uprawach oraz jej dostosowania do „maksymalnej bezpiecznej obsady w środowisku”. KRIR uważa też, że trzeba wprowadzić prostą procedurę wypłaty rekompensat za straty spowodowane przez dzikie ptactwo. Rada oczekuje uregulowania kwestii odszkodowań za zdarzenia komunikacyjne z udziałem dzikich zwierząt, zgody na ich płoszenie, by zapobiegać pogłębianiu się szkód, bez konieczności każdorazowego zdobycia pozwolenia i wreszcie weryfikacji statusu ochronnego gatunków, które okresowo wyrządzają znaczne szkody, tj. żurawi, grzywaczy, łabędzi oraz dzikich gęsi.
W piśmie pojawiła się również sugestia, aby w trakcie nowelizacji Prawa łowieckiego rozważyć możliwość uwzględnienia przepisów obowiązujących w II RP (chodzi o Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 3 grudnia 1927 r. o prawie łowieckiem, które wiąże prawo polowania z własnością gruntu). KRIR zastrzegła także, że powinna mieć wpływ na ostateczny kształt zmienianej ustawy i rozporządzeń wykonawczych do niej, które oddziałują na środowisko rolnicze.
Minister środowiska Michał Woś jeszcze przed wysłaniem wspomnianego pisma do premiera zapowiedział uproszczenie procedur uzyskiwania zgód na płoszenie dzikich zwierząt przez rolników oraz usprawnienie procesu szacowania liczebności zwierzyny, co miałoby prowadzić do urealnienia wielkości odstrzałów. Deklaracje padły na spotkaniu z łowczym krajowym Pawłem Lisiakiem i reprezentantami KRIR 3 sierpnia br.
Red., Fot. WildMedia/Adobe Stock