Wraca propozycja okresowych badań myśliwych. Nowelizacja UoBiA po pierwszym czytaniu w sejmie
Grudzień 01
13:51
2025
Wydrukuj
Podczas ostatniego 45. posiedzenia sejmu (18–21 listopada br.) Polska 2050 przedstawiła projekt nowelizacji ustawy o broni i amunicji (druk nr 1931), w którym ponownie forsuje wprowadzenie obowiązku okresowych badań lekarskich i psychologicznych posiadaczy broni palnej (co 5 lat oraz co 2 lata po ukończeniu 70. roku życia), tym razem jednak poza myśliwymi rozszerzając go na sportowców oraz szkoleniowców. Jak argumentowała w swoim wystąpieniu poseł sprawozdawca Ewa Szymanowska, ma to być uzasadnione bezpieczeństwem publicznym, ochroną życia i zdrowia obywateli oraz zwiększeniem odpowiedzialności w korzystaniu z broni palnej przez osoby cywilne. W uzasadnieniu projektu wnioskodawcy naiwnie przewidują także wzrost poziomu zaufania do osób posiadających broń oraz pozytywy wpływ na odbiór społeczny m.in. myśliwych w związku ze zmniejszeniem liczby wypadków z bronią. Jak jednak kontruje PZŁ, zdarzenia mające miejsce podczas polowań nie mają żadnego związku ze stanem zdrowia nemrodów.
Wcześniejsza propozycja, która obejmowała wyłącznie myśliwych, w styczniu br. została odrzucona przez sejm (pisaliśmy o tym TUTAJ). Autorzy projektu od razu zapowiedzieli jednak, że będą go składać aż do osiągnięcia pożądanego przez siebie skutku. We wrześniu br. poznaliśmy więc drugą odsłonę inicjatywy legislacyjnej ugrupowania Szymona Hołowni, która poza posiadaczami broni do ochrony osobistej oraz ochrony osób i mienia, obejmie także wspomniane powyżej grupy.
Niereprezentatywne konsultacje
Projekt zgodnie z przewidywaniami wzbudził spore zainteresowanie opinii publicznej. W konsultacjach społecznych wzięło udział blisko 21 tys. obywateli – najwięcej w dotychczasowej, choć krótkiej historii tego procesu. Ponad 60% głosów poparło wprowadzenie obowiązkowych badań lekarskich i psychologicznych w regularnych, pięcioletnich odstępach. Warto jednak w tym miejscu pochylić się nad mechanizmem, który zadecydował o takich wynikach ankiety. Przede wszystkim sprawa ma silne podłoże emocjonalne, w którym górę biorą głosy osób całkowicie przeciwnych myśliwym, nie mających nawet podstawowej wiedzy dotyczącej broni, amunicji i zasad ich użytkowania, a także nie zdających sobie sprawy z potencjalnych administracyjnych skutków wejścia w życie ustawy znowelizowanej wg koncepcji PL2050. W czasie trwania konsultacji można było zaobserwować bardzo silną mobilizację w szczególności po stronie przeciwników łowiectwa, zaangażowanie myśliwych mimo nagłaśniania sprawy było najwyraźniej mniejsze, a strzelcy sportowi w ogóle zbojkotowali konsultacje przekonani, że prezydent i tak zastosuje weto. Wnioskodawcy mają jednak świadomość w jakiej atmosferze odbywa się debata publiczna na temat łowiectwa w Polsce i sprawnie to wykorzystują. Tymczasem jeśli ustawę w konsultacjach popiera 60% głosujących (których było ok. 21 tysięcy), to mówimy o nieco ponad 12,5 tys. głosów. Dla porównania jest to mniej więcej liczba mieszkańców Warki, Pszczyny czy Szczawnicy. W Polsce mamy ponad 130 tys. myśliwych. Nawet tak proste zestawienie obu wartości poddaje w wątpliwość stwierdzenie, które często padało podczas debaty z ust zwolenników nowelizacji ustawy, jakoby większość społeczeństwa popierała proponowane zmiany. Nie sposób tutaj mówić o jakiejkolwiek reprezentatywności uzyskanych wyników, a manipulatorska narracja po stronie wnioskodawców wprowadza opinię publiczną w błąd oraz podsyca i tak już dość mocno zaogniony ideowy spór.
Powiązanie systemu z informacją medyczną
W dyskusji nad projektem Edward Siarka (PiS) skrytykował proponowane regulacje, uznając je za nieuzasadnione i nieskuteczne wobec realnych problemów. Poseł stwierdził również, że projekt uderza w środowisko myśliwych, które jego zdaniem odgrywa ważną rolę w ochronie przyrody oraz ma istotne znaczenie dla bezpieczeństwa państwa. W swoim wystąpieniu wyraźnie podkreślił, że wypadki podczas polowań nie wynikają ze stanu zdrowia psychicznego myśliwych, ale z nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa. Siarka zaproponował, aby zamiast badań wprowadzono obowiązkowe treningi strzeleckie oraz szkolenia z obsługi urządzeń noktowizyjnych i termowizyjnych oraz zapowiedział, że PiS będzie głosował za odrzuceniem projektu nowelizacji ustawy. Poseł Artur Łącki (KO) argumentował, że projekt ustawy nie ma na celu ograniczania praw myśliwych, sportowców ani innych posiadaczy broni, lecz ma zapewnić równość wobec prawa i większe poczucie bezpieczeństwa. Okresowe badania nie mają wg niego zmierzać do odbierania uprawnień, tylko odpowiedzieć na oczekiwania społeczne. Na koniec dodał, że KO popiera dalsze prace nad nowelizacją ustawy.
Głos Konfederacji zaprezentował Andrzej Zapałowski. Ostro skrytykował projekt, twierdząc że zagraża on bezpieczeństwu Polski i świadczy o braku kompetencji autorów, a w obecnej sytuacji geopolitycznej jest działaniem na korzyść Rosji. Podkreślił też, że problemem nie są legalni posiadacze broni, lecz nielegalny napływ uzbrojenia ze wschodu.
Marta Stożek (Razem) próbowała przekonywać, że nowelizacja ustawy nie jest wymierzona w myśliwych, lecz ma zwiększyć poczucie bezpieczeństwa obywateli. Zadeklarowała poparcie swojego klubu dla projektu. Z kolei Urszula Pasławska (PSL-TD) skrytykowała planowaną nowelizację za opieranie jej na fałszywych przesłankach. Podkreśliła, że wbrew deklaracjom wnioskodawców (i sugestii posła Łąckiego – przyp. aut.) zmiana ustawy obejmuje tylko część użytkowników broni (ok. 240–270 tys. z szacowanych blisko 850 tys. – pominięto kolekcjonerów oraz posiadaczy broni do celów rekonstrukcji historycznych, kolekcjonerskich, pamiątkowych, a także posiadaczy broni czarnoprochowej). Wybiórczość narusza zasadę równości, uderza głównie w myśliwych i może osłabić bezpieczeństwo państwa oraz jego potencjał obronny. Reprezentantka PSL-u zwróciła również uwagę, że obowiązek wykonania badań w krótkim, wskazanym w nowelizacji terminie sparaliżuje system. Uprawnionych lekarzy i psychologów jest za mało, nadmiernie obciążone zostaną ponadto policyjne wydziały postępowań administracyjnych. Pasławska podkreśliła, że monitoring badań i ich odnawiania jest potrzebny, ale nie w przedstawionej formule, a uregulowaniem tego zagadnienia powinno zająć się jej zdaniem MSWiA. Niezależnie od tego posłanka za właściwy kierunek działań poprawiających bezpieczeństwo na polowaniach uznała wprowadzenie przez PZŁ obowiązku szkoleniowego.
Jarosław Sachajko (Wolni Republikanie) przypomniał z kolei propozycję rozwiązania problemu, która pojawiała się w debacie parlamentarnej podczas pierwszej kadencji Zjednoczonej Prawicy w latach 2015–2019, a mianowicie powiązanie systemu dostępu do broni z informacją medyczną. Chodzi o stworzenie mechanizmu przekazywania do Policji danych o wykluczających bezpieczne posiadanie broni chorobach lub schorzeniach zdiagnozowanych podczas rutynowych badań lekarskich. Projekt złożony przez PL2050 ocenił natomiast jako „ideologiczny, niemerytoryczny, kosztowny i niepotrzebny”, zasługujący na odrzucenie w pierwszym czytaniu.
Debata nad zmianą UoBiA wraz z pytaniami posłów trwała ponad godzinę. Zgłoszono trzy wnioski o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Odpowiadający na pytania posłów sekretarz stanu w MSWiA Czesław Mroczek (KO) poinformował, że nie ma stanowiska rządu do powyższej nowelizacji, ale jest ono wypracowywane. Jeżeli projekt trafi do prac w komisjach, to resort deklaruje współpracę i będzie przedstawiał własne stanowisko. Sejm przystąpi do głosowania na jednym z kolejnych posiedzeń. Najbliższe zaplanowano w dniach 3–4 grudnia, jednak nie podano jeszcze harmonogramu obrad.
Reforma systemu jest potrzebna
W dyskusji medialnej sytuację skomentował m.in. redaktor naczelny miesięcznika „Strzał.pl pro Libertate” Jarosław Lewandowski. Na łamach serwisu strzał.pl argumentował, że badania nie mają logicznego związku z większością przywoływanych przez wnioskodawców i zwolenników nowelizacji incydentów, a przyjęta przez nich argumentacja świadczy o niezrozumieniu tematu. Zaznaczył zarazem, że środowisko strzeleckie dostrzega konieczność aktywnego dialogu z politykami oraz głębokiej reformy systemu wydawania pozwoleń na broń – w tym tworzenia nowej, kompleksowej ustawy zgodnej z regulacjami unijnymi. Ton trwającej debaty sugeruje jednak, że perspektywa aby w najbliższej przyszłości kwestie regulacji prawnych dostępu społeczeństwa do broni powstawały w atmosferze spokojnej, merytorycznej dyskusji, staje się coraz bardziej odległa.
BBar, ADP
Fot. bobex73/ Adobe Stock