Budżety kół łowieckich nie są zagrożone

Budżety kół łowieckich nie są zagrożone
Maj 02 20:01 2020 Wydrukuj

W ostatnich dniach kwietnia sejmowa Komisja Finansów Publicznych pod przewodnictwem posła Henryka Kowalczyka (PiS) debatowała nad rządowym projektem ustawy o zmianie niektórych ustaw w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2, nazwanej tarczą antykryzysową 3.0. W toku prac komisji posłowie zmodyfikowali m.in. regulację zmieniającą Prawo łowieckie w zakresie podejmowania przez ZG PZŁ decyzji finansowych odnoszących się do zwalczania epidemii COVID-19. Zrobiono to na wniosek posła Andrzeja Kosztowniaka (PiS). Złożona przez Jarosława Urbaniaka (KO) propozycja odrzucenia przepisu w całości nie zdobyła uznania większości członków komisji. Nie doszło także do jego usunięcia w głosowaniach na plenarnym posiedzeniu sejmu 30 kwietnia, kiedy ustawa została uchwalona.

 
Ostatecznie art. 35 Prawa łowieckiego uzupełniono o ustępy 2a i 2b o następującej treści: „2a. W trakcie obowiązywania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii z powodu wirusa SARS-CoV-2 wywołującego chorobę COVID-19 dochód z działalności gospodarczej Polskiego Związku Łowieckiego oraz kół łowieckich może zostać przeznaczony na cele związane ze zwalczaniem epidemii. 2b. O przeznaczeniu środków finansowych, o którym mowa w ust. 2 i 2a, decyduje Zarząd Główny Polskiego Związku Łowieckiego”.
 
Jak w trakcie posiedzenia Komisji Finansów Publicznych wyjaśniała wiceminister Małgorzata Golińska, ten przepis służy myśliwym, którzy chcieli się włączyć w walkę z koronawirusem i przeznaczyć środki będące w dyspozycji PZŁ na zakup samochodów dla zespołów wymazowych. Małgorzata Golińska dostrzegła, że myśliwi już się włączają w pomoc służbom medycznym, ale chcieliby to robić na większą skalę. – Do tego jest nam potrzebne umożliwienie przekazywania środków z działalności gospodarczej na cele inne niż statutowe i jednocześnie, żeby te decyzje mógł podjąć zarząd główny, a nie NRŁ, która liczy 49 osób i musiałaby się zebrać w tej grupie, łamiąc przepisy o gromadzeniu się – wyjaśniała wiceminister Golińska. Wspomniane przez nią cele dało się osiągnąć już dzięki pierwszej wersji nowelizacji Prawa łowieckiego, w której nie było wzmianki o kołach łowieckich. Powyższe zmiany zostały natomiast odebrane jako bezprecedensowy krok zmierzający do przejęcia finansów kół. Jednak nawet jeżeli takie założenie rzeczywiście przyświecało autorom komentowanego przepisu, to wcale on do tego nie prowadzi.
 
Zdaniem mec. Witolda Daniłowicza ust. 2a pozwala zarządom kół łowieckich oraz Zarządowi Głównemu PZŁ przeznaczać pieniądze na walkę z koronawirusem, co nie ma obecnie umocowania statutowego. Redakcja ust. 2b prowadzi zaś do wniosku, że o przeznaczeniu tych środków, czy to przez koło, czy to przez PZŁ, decyduje zarząd główny, który może rozdysponować pieniędze inaczej, niż zaplanowali darczyńcy. To władze związku zadecydują, czy przewidziane do wydatkowania fundusze koła lub PZŁ pójdą np. na zakup ambulansów, respiratorów albo środków ochrony indywidualnej, oraz wskażą, do której placówki trafi pomoc. Sprowadzałoby to zarząd główny do roli koordynatora działań podejmowanych przez koła łowieckie dobrowolnie. Z omawianego przepisu nie wynika, że ZG PZŁ ma prawo nakazać im przeznaczenie pieniędzy na walkę z pandemią.
Budżety kół łowieckich wydają się więc niezagrożone. 
 
Należy wreszcie zwrócić uwagę, że w przyjętej przez sejm regulacji jest mowa o możliwości przeznaczania na ten cel tylko dochodu z działalności gospodarczej. – Taką działalność prowadzi PZŁ, ponieważ ma w zarządzie OHZ-ety, ale koła łowieckie, które przede wszystkim realizują zadania statutowe –  nie zawsze. Jeżeli więc koło nie uzyskuje przychodów np. z polowań komercyjnych, to w myśl powyższego przepisu w ogóle nie może wspierać finansowo przedsięwzięć związanych z walką z epidemią – stwierdza mec. Daniłowicz. – Inną sprawą jest ustalenie, które środki na rachunku koła łowieckiego pochodzą z działalności gospodarczej. Należałoby więc przyjąć, że środki wydatkowane na cele, o jakich mowa w ustawie, nie powinny przekraczać łącznej wysokości dochodu uzyskanego z tytułu takiej działalności – dodaje.

Bardziej niepokoi odesłanie w dodanym ust. 2b ustawy do ust. 2, który precyzuje, że dochód z działalności gospodarczej służy wyłącznie realizacji celów statutowych. – Nowy ust. 2a upoważnia PZŁ i koła do wydawania dochodów z działalności gospodarczej także na walkę z COVID-19. Gdyby ust. 2b odsyłał wyłącznie do ust. 2a, byłoby jasne, że kompetencja zarządu głównego do określania przeznaczenia tego dochodu dotyczy tylko wskazanego wyżej zakresu. Ponieważ jednak przepis stanowi, że zarząd główny decyduje „o przeznaczeniu środków finansowych, o którym mowa w ust. 2 i 2a”, chodzi tutaj o przeznaczenie tego dochodu zarówno na działalność statutową, jak i na walkę z COVID-19. W rezultacie wydatkowanie uzyskanych z działalności gospodarczej środków na każdy cel wymaga zgody ZG PZŁ. Trudno sobie wyobrazić, by taka intencja przyświecała autorowi ustawy. Być może chciał dobrze, ale wyszło jak zawsze – kwituje mec. Witold Daniłowicz.

 
Ustawę o zmianie niektórych ustaw w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 rozpatrzy senat na 10. posiedzeniu 5–6 maja.
 
Red., Fot. archiwum

dodaj komentarz

0 komentarzy

Napisz komentarz

Uwaga! Aby dodać komentarz, musisz posiadać konto w serwisie braclowiecka.pl oraz być zalogowanym.