Złe funkcjonowanie PZŁ w piśmie NRŁ do ministra klimatu i środowiska
Wrzesień 29
16:58
2021
Wydrukuj
Naczelna Rada Łowiecka w połowie września wystosowała do ministra klimatu i środowiska Michała Kurtyki krytyczne stanowisko w sprawie funkcjonowania PZŁ oraz łowiectwa w Polsce po nowelizacji Prawa łowieckiego w 2018 r. Zostało ono przekazane do wiadomości Edwarda Siarki, pełnomocnika rządu ds. leśnictwa i łowiectwa z ramienia Solidarnej Polski, oraz wszystkich myśliwych i kół łowieckich w Polsce.
W obszernym dokumencie członkowie rady skoncentrowali się na ośmiu najistotniejszych aspektach: likwidacji okręgowych rad łowieckich – lokalnych samorządowych struktur PZŁ oraz komisji rewizyjnych w okręgach i na szczeblu krajowym, uzależnieniu powołań na najwyższe stanowiska w administracji łowieckiej od zdania ministra właściwego ds. środowiska, co skutkuje zalewem niekompetencji i przekraczającą wszelkie wyobrażenia arogancją pracowników etatowych, wprowadzeniu odpowiedzialności materialnej członków zarządów kół za zobowiązania koła, obowiązkowe badania okresowe w związku z posiadaniem broni, naruszający konstytucję zakaz udziału dzieci i młodzieży do 18. roku życia w polowaniach, przerzucenie na PZŁ odpowiedzialności państwa za zwalczany z urzędu ASF, a także włączenie do procedury likwidacji szkód łowieckich samorządów, z czego ostatecznie szybko się wycofano.
Rezultaty? PZŁ stał się quasi-demokratyczną hybrydą, którą kieruje zarząd główny powoływany przez władzę państwową, ale utrzymywany na koszt myśliwych, pod iluzorycznym nadzorem działającej z mandatu społecznego NRŁ. Rozerwane zostały więzi organizacyjne. Rada nadal reprezentuje interesy członków zrzeszenia – czemu daje dowód w przytaczanym stanowisku do ministra – natomiast łowczy krajowy i członkowie zarządu głównego realizują zadania narzucone przez organ polityczny i zarazem ignorują postanowienia NRŁ, a nawet samego statutu. Zrzeszenie utraciło tym samym zdolność skutecznego funkcjonowania. Zdewastowano organizację społeczną z blisko stuletnią historią.
NRŁ wymienia konkretne przykłady złego zarządzania PZŁ. Wśród nich: permanentne unikanie odpowiedzi na pytania dotyczące kwestii istotnych dla funkcjonowania zrzeszenia, nienależyte przygotowywanie dokumentów do akceptacji rady (chodzi o sprawozdania i plany działalności, w tym preliminarz budżetowy na 2021 r.) oraz przedstawianie jej działań na łamach związkowego organu prasowego, m.in. ze względu na niezatwierdzenie sprawozdania finansowego PZŁ za 2019 r., w sposób nieobiektywny i obraźliwy, co ma tworzyć przekonanie o odpowiedzialności NRŁ za dysfunkcję zarządu głównego.
ZG PZŁ ma także nie realizować postanowień i uchwał NRŁ, czym łamie statut, oraz nie wykonywać zadań wynikających z praktyki i pragmatyki zarządzania zrzeszeniem. Zwrócono uwagę na blokowanie działań nadzorczo-kontrolnych, w tym utrudnianie wglądu do dokumentacji źródłowej wykorzystanej do przygotowania sprawozdań finansowych wykazujących rekordowy deficyt budżetowy w latach 2018 i 2019, wytknięto brak sprawnej reakcji na trudną sytuację finansową kół łowieckich w północno-zachodniej Polsce oraz brak inicjatyw w zakresie realizacji tzw. tarczy ochronnej dla kół łowieckich. Podkreślono zaniechanie konkretnych działań usprawniających walkę z ASF-em (sprawa zakupu chłodni dofinansowanych przez NFOŚiGW), a także brak efektów współpracy z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz głównym lekarzem weterynarii w zakresie ujednolicenia podejścia do kwestii polowań i odstrzałów w strefach objętych ograniczeniami. NRŁ nie podoba się ponadto, że nie ma polityki ograniczania szkód łowieckich w rejonach, gdzie przekraczają one znośny poziom, nie podjęto inicjatyw zmierzających do stabilizacji cen skupu tusz zwierzyny i nie przygotowano strategii budowania wizerunku polskiego łowiectwa. W piśmie do ministra podniesiono nawet kompromitujące stanowisko łowczego krajowego ws. wilka z nieuprawnionym powołaniem się na opinię prof. Henryka Okarmy. Zwrócono wreszcie uwagę na demonstracyjny brak woli współpracy ZG PZŁ z NRŁ.
Przy okazji przypomniano, że reakcje ministerstwa w sporze o kierowanie pracami NRŁ między Rafałem Malcem a Pawłem Piątkiewiczem skutkowały przedłużającym się impasem w funkcjonowaniu rady, co też nie pozostało bez wpływu na sprawność działania zrzeszenia.
Członkowie NRŁ oczekują od ministra spotkania, którego celem byłoby omówienie poruszonej problematyki w trosce o przyszłość PZŁ i polskiego łowiectwa. Sprawa trafiła jednak do Edwarda Siarki, a ten wyznaczył termin spotkania na 6 października i zaprosił do udziału w nim również łowczych okręgowych.
Złożony na ręce Michała Kurtyki dokument w pełnym brzmieniu można pobrać TUTAJ.
Red., Budimir Jevtic/Adobe Stock