strona główna

Aktualności

ASF 10 km od niemieckiej granicy

ASF zbliża się do Niemiec
Kwiecień 20 16:53 2020 Wydrukuj

W ubiegłym tygodniu w Polsce znaleziono padłego na ASF dzika zaledwie 10 km od granicy z Niemcami. Dlatego w przygranicznej Saksonii podjęto szereg działań o charakterze prewencyjnym. W powiatach leżących 70–100 km na zachód od Nysy Łużyckiej teraz jest obowiązkowe pobieranie próbek do badań pod kątem ASF-u z każdego pozyskanego dzika – nie tylko ze sztuk padłych i zabitych w wypadkach komunikacyjnych jak do tej pory. Patrochy wszystkich strzelonych tam osobników podlegają utylizacji, tak samo jak skóry i inne odpady pochodzące z dzików wziętych na własny użytek bądź wprowadzonych do obrotu przez myśliwych.

 
Tym samym każdy dzik upolowany w powiatach Görlitz i Budziszyn podlega badaniom na obecność ASF-u, mimo że ten region oficjalnie nadal jest wolny od wywołującego chorobę wirusa. Przed uzyskaniem wyników nie wolno wprowadzać do obrotu tusz i ich części, choć można dokonać ich rozbioru po wcześniejszym zbadaniu na obecność włośnia (mięso czeka wtedy w zamrażarce na rezultat badań pod kątem ASF-u). Przeznaczone do utylizacji patrochy, skóry i odpady pozostające po rozbiorze tusz mają trafiać do kilku wyznaczonych przez urzędy weterynaryjne punktów w powiatach objętych obostrzeniami. Utylizacja jest bezpłatna – poza nakładem związanym z dowozem odpadów do punktów zbiorczych myśliwi nie ponoszą z tego tytułu żadnych kosztów.
 
Za każdą próbkę krwi pobraną od strzelonego dzika i dostarczoną do badań urzędy weterynaryjne wypłacają premię w wysokości 10 euro. Za pobranie i dostarczenie próbek od zwierząt padłych i uległych wypadkom myśliwi otrzymują zaś 30 euro od sztuki. Zarazem zachęca się ich do pobierania z upolowanych osobników i dostarczania próbek do badań na obecność brucelozy oraz wirusa choroby Aujeszky’ego, jednak nie jest to obligatoryjne. 
 
Za opisane działania o charakterze prewencyjnym odpowiadają powiatowe urzędy weterynaryjne, jednak administracja doskonale zdaje sobie sprawę, że bez ścisłej współpracy z myśliwymi skuteczne postępowanie zapobiegawcze nie będzie możliwe. Rozporządzenie zawierające powyższe ustalenia szeroko konsultowano z przedstawicielami krajowej organizacji i lokalnych zrzeszeń myśliwych. Nałożony obowiązek badań i utylizacji pociąga za sobą stosunkowo niewielkie koszty dla polujących, a część wydatków jest ponadto refinansowana lub premiowana. Administracja nie usiłuje także zmusić myśliwych do wystrzelania dzików, za sam odstrzał nie wypłaca się zaś – przynajmniej na obecnym etapie – żadnych rekompensat.
 
Z Niemiec Andrzej R. Krysztofiński, Fot. Budimir Jevtic/Adobe Stock

dodaj komentarz

0 komentarzy

Napisz komentarz

Uwaga! Aby dodać komentarz, musisz posiadać konto w serwisie braclowiecka.pl oraz być zalogowanym.