strona główna

Aktualności

Przez uzbrojoną Amerykę

Przez uzbrojoną Amerykę
Wrzesień 18 16:49 2018 Wydrukuj

W gorejącej debacie nad ułatwieniem dostępu do broni palnej w Polsce oraz przy utyskiwaniu na niekiedy obstrukcyjne działanie organów policji często odwołujemy się do przykładu Stanów Zjednoczonych, zazdroszcząc Amerykanom swobód gwarantowanych słynną drugą poprawką do konstytucji. Czy jednak USA to rzeczywiście raj dla posiadaczy broni?

Odpowiedź wcale nie jest jednoznaczna. Jak pisze Dan Baum w wydanej nakładem Wydawnictwa Czarne książce „Wolność i spluwa. Podróż przez uzbrojoną Amerykę”, w tym kraju nieustannie ścierają się przeciwstawne poglądy między przychylnymi wolności w zakresie dostępu do broni republikanami a zwolennikami jego ścisłej kontroli – demokratami. Broń stanowi polityczne pole bitwy na równi z aborcją czy modlitwą w szkole. Autor, który sam jest jej posiadaczem (na potrzeby przygotowania publikacji zdobył nawet uprawnienia do noszenia broni ukrytej), zabiera nas w 18-miesięczną reporterską podróż po Stanach w poszukiwaniu odpowiedzi, jakie miejsce w życiu mieszkańców Ameryki zajmuje broń palna, oraz źródeł związanych z nią namiętności. Próbuje rozebrać na czynniki pierwsze obsesję na punkcie broni i scharakteryzować kulturę jej posiadania. Wnika w tym celu w naturalne środowisko życia strzelców, przywdziewa czapkę NRA (Narodowe Stowarzyszenie Strzeleckie Ameryki) i spotyka się ze sprzedawcami, strzelcami sportowymi, kolekcjonerami, reprezentantami stowarzyszeń, posiadaczami broni do celów ochrony osobistej, a także osobami poszkodowanymi w wyniku nieumiejętnego jej użycia lub wręcz świadomego wykorzystania przeciwko drugiemu człowiekowi. Analizuje też związki między wzrostem liczby jednostek broni palnej i łatwością dostępu do niej a przestępczością.  

W książce nie mogło, oczywiście, zabraknąć wątku myśliwskiego. Pojawia się on w dwóch rozdziałach. To jednak nie myśliwi stanowią oś debaty nad dostępem do broni. Za dużo w polowaniu tradycji, by się w to mieszać – pisze Baum. Ta grupa została nawet pogardliwie określona mianem fuddów – od myśliwego Elmera Fudda nieustannie nastającego na życie Królika Bugsa w znanej kreskówce wytwórni Warner Bros. – i zaszufladkowana jako dyletanci, w których próżno upatrywać sprzymierzeńców w obronie „najwyższego prawa”. Nikt nie wyciąga ręki po „dobrą” broń do polowania. Zdecydowanie bardziej zajmujący są np. posiadacze jej „złej” odsłony, np. AR-ów, z powodu swojej popularności i całej masy towarzyszących im gadżetów nazywanych „Barbie dla mężczyzn”. Czy karabin, który nie jest wykorzystywany do zabijania, można w ogóle nazywać bronią? – pytają ich miłośnicy.

Na kartach książki przewija się zarys historii broni palnej w USA. Aż żal, że nie ma tutaj ilustracji dokumentujących przynajmniej część wspominanych dzieł przemysłu zbrojeniowego. Dan Baum odkrywa przed czytelnikami zakamarki strzelnic i sklepów. Przygląda się uczestnikom treningów, zawodów oraz festynów strzeleckich. Wprowadza nas też do magazynu broni używanej w kasowych hollywoodzkich produkcjach i zdradza, czym naprawdę posługują się aktorzy. Diagnozuje ponadto bagatelizowany na razie problem starzenia się społeczności strzelców w Stanach. Jak pisze, broń dla konsumentów jutra jest bardzo wczorajsza.

Książka została napisana barwnym językiem, pełnym niewybrednego dowcipu. Szczególnie przyjemnie odnajduje się w trakcie lektury fachowe zwroty, znane choćby z rubryk broniowych . Przekaz płynący z tej publikacji może stanowić cenne uzupełnienie dyskusji nad dostępem do broni w Polsce. Jak przy naszej narodowej mentalności skończyłoby się wprowadzenie regulacji na wzór amerykański? Na razie się nie zanosi na to, żebyśmy przekonali się o tym na własnej skórze. Ale warto przynajmniej poczytać o tych, którzy – jak zwykliśmy uważać – mają lepiej. „Wolność i spluwa” (oprawa twarda, format 133 x 215 mm, 432 str.) to obowiązkowa pozycja na półce każdego miłośnika broni palnej. Książka w cenie 39 zł jest dostępna na www.sklep-oikos.pl.
 
ADep, Fot. 
1jaimages/Fotolia

dodaj komentarz

0 komentarzy

Napisz komentarz

Uwaga! Aby dodać komentarz, musisz posiadać konto w serwisie braclowiecka.pl oraz być zalogowanym.