Treści publikowane na tej stronie możesz czytać za darmo dzięki osobom, które kupują „Brać Łowiecką” i w ten sposób wspierają naszą działalność. Dziękujemy czytelnikom papierowego i elektronicznego wydania czasopisma! Jeżeli uważasz zamieszczane tutaj materiały za wartościowe, to zachęcamy do kupowania miesięcznika. Dołącz do grona naszych prenumeratorów!
Około 200 osób zgromadziło się na zorganizowanej przez koalicję „Niech Żyją!” manifestacji „Nie! Dla Rzeczpospolitej Myśliwskiej”, która 26 maja br. (w Dzień Matki) odbyła się pod Sejmem. Wśród uczestników znaleźli się czołowi aktywiści znani z antyłowieckiego nastawienia: Zenon Kruczyński, Arkadiusz Glaas (koordynator kampanii „Niech Żyją!”), Jacek Bożek (prezes Klubu Gaja), Radosław Ślusarczyk (prezes PnRWI), Dorota Sumińska, Dorota Wiland czy etyczka Anna Gdula.
Oj, dostało się myśliwym. „Zwierzę nie jest tarczą”, „Nie zabijaj dla zabawy”, „Pozyskiwanie to zabijanie”, „Precz z posłami ze strzelbami” czy nieco urągające „Obywatel – nie myśliwy” – to tylko niektóre z haseł, które skandowano podczas manify. Jednym z głównych problemów nagłaśnianych przez osoby zebrane pod Sejmem było „Polowanie nie dla dzieci”, m.in. stąd symboliczny termin protestu. – Polowanie to nigdy nie jest miejsce dla dzieci. Nie powinny patrzeć na zabijanie żadnych zwierząt – nawoływała uczestniczka akcji. Organizatorzy skierowali najlepsze życzenia dla matek, które wychowały swoje potomstwo w duchu troski o dobro żywych stworzeń, a dla rodziców myśliwych – jak przystało na pikietę – wykrzyczeli hasło „Obudźcie się”. Swojego zbulwersowania udziałem dzieci w polowaniach nie kryła także wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka. Wyraziła pogląd, że uczy to obojętności i wiąże się z agresją.
Manifestujący domagali się ponadto szeregu ograniczeń w prowadzeniu gospodarki łowieckiej: zakazu stosowania trującego ołowiu, zaprzestania dokarmiania oraz wykorzystywania żywych zwierząt w szkoleniu psów myśliwskich (skrytykowano również sokolnictwo). Sprzeciwiano się też „ubezwłasnowolnieniu” rolników (postulat ograniczenia prawa myśliwych do polowania na terenie prywatnym i w bliskiej odległości od zabudowy). – Posłowie wykazali się wielką arogancją. Pozwalają podejść do naszych domów na 100 m i zabijać – mówił Arkadiusz Glaas. Zenon Kruczyński poszedł krok dalej, wyrażając nadzieję, że w przyszłości w państwie mądrym (jakim jest Polska) nikomu nie przyjdzie do głowy pracować nad ustawą łowiecką, bo łowiectwo nie będzie istniało.
Manifestacja nie spotkała się z dużym zainteresowaniem polityków z Wiejskiej. Niemniej protestujących odwiedzili i wsparli posłowie Paweł Suski i Marek Suski (pierwszy jest jedynym niepolującym członkiem sejmowej podkomisji zajmującej się nowelizacją Prawa łowieckiego) oraz senator Grzegorz Wojciechowski (rolnik, który wyraził sprzeciw wobec strzelania do zwierząt na jego gruncie). – Społeczeństwo jednego polującego myśliwego już odesłało na polityczną emeryturę – stwierdził poseł Marek Suski, przekonując, że nowelizacja w obecnym kształcie nie wejdzie pod obrady Sejmu. A jeżeli nawet, z pewnością nie podpisze jej nowy prezydent, który jako osoba „wrażliwa na krzywdę zwierząt” zawetuje każdą ustawę pogarszającą ich los.
Warto dodać, że incognito pojawili się także pracownicy ZG PZŁ.
„TOK FM zawsze przeciwko myśliwym” – z kolei tym hasłem redaktor Ewa Podolska zapowiedziała na sobotę 30 maja audycję „Weekend Radia TOK FM”, poświęconą problemowi uczestnictwa dzieci w polowaniach, do udziału w której zostanie zaproszona osoba odpowiedzialna za rubrykę „Myśliwi dzieciom” zamieszczoną w witrynie internetowej PZŁ.
Krótkie filmy z manifestacji można obejrzeć poniżej.