Senacka dyskusja o kalibrach 222 i 223 oraz łucznictwie
Lipiec 30
14:07
2013
Wydrukuj
3 lipca br. w Senacie RP odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu
do Spraw Leśnictwa, Ochrony Środowiska i Tradycji Łowieckich, poświęcone
dwóm tematom: kontrowersjom wokół zakazu stosowania w celach
łowieckich, sprzedaży i rejestrowania broni w kal. 222 i 223 Rem. oraz
myślistwu łuczniczemu. Na zaproszenie przewodniczącego Zespołu senatora
Stanisława Gorczycy w spotkaniu oprócz parlamentarzystów uczestniczyli
również przedstawiciele Ministerstwa Środowiska, Ministerstwa Spraw
Wewnętrznych, Komendy Głównej Policji, Polskiego Związku Łowieckiego
oraz innych organizacji i instytucji zainteresowanych przedmiotową
tematyką.
W czerwcu tego roku Ministerstwo Środowiska oraz Centralne Laboratorium
Kryminalistyczne Policji wydały opinie, że kalibry 0,222 i 0,223 cala
nie spełniają warunku określonego w Rozporządzeniu Ministra Środowiska
z dnia 23 marca 2005 r. w sprawie szczegółowych warunków wykonywania
polowania i znakowania tusz, gdyż ich średnica metryczna wynosi 5,56
milimetra. Rozporządzenie określa bowiem, że używana do polowania broń
myśliwska o lufach gwintowanych musi mieć kaliber minimum 5,6 mm i być
przeznaczona do strzelania amunicją charakteryzującą się energią pocisku
nie mniejszą niż 1000 J w odległości 100 m od wylotu lufy. Na podstawie najnowszej
interpretacji przepisów myśliwym nie wolno stosować tego rodzaju broni
w celach łowieckich, przedsiębiorcy nie mogą jej sprzedawać, a policja –
rejestrować.
Omawiając problem, który od pewnego czasu bulwersuje nemrodów, senator
Stanisław Gorczyca podkreślił, że broń w kal. 222 i 223 jest bardzo
popularna wśród polujących. Myśliwi ze wszystkich europejskich krajów
uznają ją za przydatną w łowach na drapieżniki i na sarnę. Taki kaliber
pozwala bowiem na strzał, który nie niszczy tuszy.
Przedstawiciele Polskiej Izby Ochrony reprezentującej firmy prowadzące
działalność w zakresie obrotu specjalnego (m.in. bronią i amunicją)
powodu całego zamieszania doszukują się w tym, że Polska jako jedyny
europejski kraj nie ma przyjętych norm CIP (franc. Commission
Internationale Permanente Pour l’Épreuve des Armes à Feu Portatives – Stała Międzynarodowa Komisja do Badania i Certyfikacji Broni Ręcznej). Jerzy Bogumił zaznaczył, że w całej Europie broń w kal. 222 i 223 jest produkowana i rejestrowana do celów łowieckich. Izba zwraca uwagę na podobną sytuację, gdy zakazano w Polsce używania jako broni myśliwskiej broni krótkiej, która mogłaby być wykorzystywana przy dochodzeniu postrzałków.
Ważne głosy w dyskusji należały do Izabeli Wereśniak-Masri – dyrektor
Departamentu Prawnego Ministerstwa Środowiska oraz Cezarego Gawlasa –
dyrektora Departamentu Zezwoleń i Koncesji w Ministerstwie Spraw
Wewnętrznych. Pani dyrektor przekazała dobrą wiadomość, że Ministerstwo
Środowiska przygotowało już zmianę rozporządzenia w sprawie
szczegółowych warunków wykonywania polowania i znakowania tusz. Zmiana
ta przewiduje, że jako kryterium uznania broni dopuszczonej do polowania
pozostanie jedynie energia pocisku nie mniejsza niż 1000 J w odległości
100 m od wylotu lufy. Kaliber nie będzie więc miał znaczenia.
MSW natomiast dostrzega ułomności przepisów zarówno ustawy o broni
i amunicji, jak i rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków
wykonywania polowania i znakowania tusz. Zdaniem Ministerstwa
w przypadku broni nie do końca prawidłowe jest używanie kryterium
kalibru lufy, przede wszystkim dlatego, że pojęcie to nie zostało
zdefiniowane w polskim prawie. Ponadto ani w ustawie, ani
w rozporządzeniu nie ma odwołań do obowiązujących w naszym kraju norm
dotyczących broni myśliwskiej. Cezary Gawlas wskazał ponadto na
niezwykle ważny aspekt rejestracji broni do celów łowieckich – mimo
planowanej zmiany rozporządzenia Ministra Środowiska policja wciąż
będzie się przy tym posługiwać kryterium kalibru. Inną rzeczą jest
pozwolenie na wykonywanie polowania z taką bronią, a inną –
rejestrowanie jej przez policję. Tu wciąż obowiązuje ustawa o broni i
amunicji. Akty wykonawcze do niej, w tym załączniki ze wzorami legitymacji posiadacza
broni, zaświadczenia uprawniającego do nabycia broni, świadectwa broni
oraz karty rejestracyjnej broni, odwołują się do kalibru.
Parlamentarzyści obecni na posiedzeniu zgodzili się, że w przypadku
broni do celów łowieckich istotniejsze znaczenie ma energia pocisku,
a nie kaliber. Kryterium energii pocisku nie mniejszej niż 1000 J
w odległości 100 m od wylotu lufy jest zatem wystarczające. Senator
Stanisław Gorczyca zwrócił się do przedstawicieli ministerstw z prośbą
o pilne i kompleksowe uregulowanie oraz synchronizację przepisów, tak
aby dopuszczały one do stosowania w celach łowieckich broń w kal. 5,56 mm, którą myśliwi już posiadają, a także przepisów,
pozwalających uniknąć problemów przy wydawaniu pozwolenia na nową broń
oraz przy jej rejestracji.
Drugim tematem podjętym podczas lipcowego spotkania w Senacie było
myślistwo łucznicze. Sztuka polowania z łukiem i strzałą nieprzerwanie
się rozwija na naszym kontynencie. Prawodawstwo unijne w żadnym
dokumencie nie zabrania łowów z wykorzystaniem tejże broni. Europejska
Karta Łowiectwa i Bioróżnorodności wymienia „stosowanie łuku i strzały
jako narzędzi do pozyskiwania zwierzyny w nowoczesnych systemach
zrównoważonego zarządzania gospodarką łowiecką”. Międzynarodowa Rada
Łowiectwa i Ochrony Zwierzyny opracowała też standardy nowoczesnego
polowania z łukiem.
Karol Narbutt z Polskiego Związku Myśliwych Łuczników odczytał
uczestnikom posiedzenia list, jaki do zainteresowanych skierował Anders
Gejer – prezes Europejskiej Federacji Myśliwych Łuczników. Pismo to
potwierdza, że Polskie Stowarzyszenie Myślistwa Łuczniczego oraz Polski
Związek Myśliwych Łuczników są członkami Europejskiej Federacji Myśliwych Łuczników. Należy do niej już 29 organizacji z całej Europy.
Symulację korzyści ekonomicznych z wprowadzenia myślistwa łuczniczego
w Polsce, chociażby w wyłączonych obwodach łowieckich przy ośrodkach
hodowli zwierzyny, przedstawił nadleśniczy Nadleśnictwa Dąbrowa Artur
Karetko. Zauważył on, że przewiduje się, iż polowanie z łukiem
pozwoliłoby OHZ-etom na korzystne sprzedawanie łowów na zwierzynę
nietrofeową.
Badania pokazują, że polowanie z łukiem spotyka się z pozytywnym
odbiorem ogółu społeczeństwa. Na wszelkich targach łowieckich stoiska
z bronią cięciwową cieszą się dużym zainteresowaniem. Powszechnie panuje
również teza, że łuk przyciąga młodych ludzi. Uczestnicy spotkania
zgodzili się, że jest to pozytywne zjawisko, które można wykorzystać,
zwłaszcza biorąc pod uwagę problem starzejącej się grupy polskich
nemrodów. Poza tym myślistwo łucznicze pozwoliłoby większej liczbie osób
włączyć się w pożyteczną działalność, jaką jest gospodarka łowiecka.
Prawodawcy dostrzegają ponadto ogrom pracy, jaką należałoby wykonać, aby
wprowadzić polowania z łukiem do polskiej legislacji. Jednak jest to
jak najbardziej wykonalne.
Dziwnie w tych warunkach zabrzmiał odosobniony głos przedstawiciela
Polskiego Związku Łowieckiego Jarosława Czekaja, który krótko
stwierdził, że PZŁ jest przeciwny polowaniom z łukiem. Niestety zebrani
nie doczekali się podania jakichkolwiek argumentów za i przeciw, na
podstawie których Związek zajmuje takie stanowisko.
W podsumowaniu senator Stanisław Gorczyca zaproponował, aby rozważyć
możliwość utworzenia programu pilotażowego, np. z udziałem niektórych
OHZ--etów. Pozwoli to w praktyce ocenić i ewentualnie „dopracować”
zasady myślistwa łuczniczego w polskich warunkach.
Anna Wielgosz