Treści publikowane na tej stronie możesz czytać za darmo dzięki osobom, które kupują „Brać Łowiecką” i w ten sposób wspierają naszą działalność. Dziękujemy czytelnikom papierowego i elektronicznego wydania czasopisma! Jeżeli uważasz zamieszczane tutaj materiały za wartościowe, to zachęcamy do kupowania miesięcznika. Dołącz do grona naszych prenumeratorów!
strona główna
Aktualności
Napisali o myśliwych - z prasy polskiej
Marzec 01
10:44
2012
Wydrukuj
STYCZEŃ
W tym dziale
prezentujemy przegląd medialnych doniesień traktujących o sprawach
bliskich myśliwym i łowiectwu. Jego lektura pozwala uważnemu
czytelnikowi zorientować się, jak nasza pasja jest postrzegana w
społeczeństwie. Zachęcamy do przesyłania do nas materiałów o polskim
łowiectwie publikowanych na łamach lokalnej prasy. Redakcja
(na zielono fragmenty nie publikowane w papierowym wydaniu BŁ)
Pobierz w formacie pdf TUTAJ
Dokarmianie żubrów w Puszczy Knyszyńskiej
„Aby zatrzymać żubry w lesie i powstrzymać je przed żerowaniem na polach RDOŚ w Białymstoku wystąpiła z inicjatywą ich dokarmiania. Projekt - dofinansowany z WFOŚ w Białymstoku - zakłada zakup 260 ton karmy (…). Wykonawca zobowiązany będzie do dostarczania pokarmu i dokarmiania stada żubrów w wyznaczonych miejscach Puszczy Knyszyńskiej do połowy kwietnia 2012 r. (…) To pierwsza akcja zimowego dokarmiania żubrów z Puszczy Knyszyńskiej”.
lasypolskie.pl, 2.01.2012 r.
Policjant z drogówki po pijanemu spowodował wypadek?
„Starający się o członkostwo w Kole Łowieckim «Remiza» (…), na co dzień kierownik Sekcji Kontroli Ruchu Drogowego i Obsługi Zdarzeń Drogowych Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, wracał z kolegą z polowania. (…) Kierownik sekcji w organizmie miał dwa promile alkoholu. (…) Auto, którym jechał, spowodowało niegroźną kolizję. (…) - Na pytanie przybyłych na miejsce funkcjonariuszy, który z nich prowadził, obaj powtarzali «to nie ja» - powiedział (…) rzecznik komendy powiatowej policji w Twardogórze”.
Jacek Harłukowicz
„Gazeta Wyborcza” Wrocław, 2.01.2012 r.
Wójt gminy Urszulin śmiertelnie postrzelony
„Wójt gminy Urszulin został śmiertelnie postrzelony w trakcie polowania (…). Ciało wójta znalezione zostało w poniedziałek wieczorem na myśliwskiej ambonie (…) – poinformował (…) rzecznik komendanta wojewódzkiego policji. (…) - Mężczyzna miał ranę postrzałową uda. Postrzał nastąpił z jego broni. Według wstępnych ustaleń lekarza śmierć nastąpiła w wyniku wykrwawienia – powiedział”.
jotem, (PAP)
„Dziennik Wschodni”, 3.01.2012 r.
Wyrwał leśnikowi broń, wymierzył w niego i pociągnął za spust
„— Leśniczy zauważyli, że do lasu wjechał samochód — mówi (…) rzecznik prasowy RDLP w Olsztynie. — To zabronione, więc leśnicy interweniowali, chcieli pouczyć kierowcę. Chodziło o to, by wyjechał z lasu. (…)
— Jeden z mężczyzn wyrwał sztucer, który niósł leśnik, wymierzył w niego i pociągnął za spust — mówi (…) szef prokuratury Olsztyn południe, która prowadzi sprawę. — Na szczęście broń nie była naładowana. (…) Mężczyźni w wieku od 17 do 22 lat, otrzymali zarzut napaści na leśników, stosowania wobec nich przemocy i gróźb bezprawnych. — Jeden z nich, ten który pociągnął za spust dostał dodatkowo zarzut usiłowania zabójstwa — mówi szef prokuratury Olsztyn Południe”.
maj
„Gazeta Olsztyńska.pl”, 4.01.2012 r.
Przybywa drobnej zwierzyny
„Ponad piętnaście tysięcy sztuk drobnej zwierzyny przybyło w kujawsko-pomorskich lasach dzięki samorządowemu programowi odtworzenia populacji kilku gatunków. (…) Dotychczasowe działania objęły między innymi wsiedlenie 700 zajęcy szaraków, dziewięciu tysięcy kuropatw, sześciu tysięcy bażantów oraz 327 dzikich królików. Z uwagi na bytowanie zwierzyny drobnej przede wszystkim w krajobrazie rolniczym, działania na największą skalę są prowadzone na terenie włocławskiego okręgu łowieckiego (…). Jak podkreślają urzędnicy, już w drugim roku prowadzenia programu można zauważyć wzrost populacji zwierząt, szczególnie zająca szaraka. W 2009 roku jego zagęszczenie obliczano na 36 osobników na tysiąc ha, obecnie wynosi już 39 osobników, a w 2014 roku powinno się zwiększyć do 41 osobników”.
KT / PAP
wiadomości.onet.pl, 4.01.2012 r.
Śmierć wójta na polowaniu
„Przyczyną śmierci wójta gminy Urszulin było rozerwanie tętnicy udowej i wykrwawienie na skutek strzału z bliskiej odległości – poinformowała (…) rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie (…). Te ustalenia potwierdzają hipotezę, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, samopostrzelenia z broni myśliwskiej – dodała (…). Wójt był myśliwym. (…) Na polowanie poszedł sam”.
PAP, kw
„Kurier Lubelski”, 5.01.2012 r.
Polowanie za 30 mln euro
„W naszym kraju jest blisko 112 tysięcy myśliwych. – W sezonie dołącza do nich około 25 tysięcy cudzoziemców – szacuje (…) prezes firmy Grandel. (…) Wśród zagranicznych myśliwych najwięcej jest Duńczyków. (…) Następne pozycje zajmują Szwedzi, Norwegowie, Finowie oraz Niemcy. Bywają też Francuzi, którzy preferują grubą zwierzynę, a tej w Polsce jest sporo. (…) Za pobyt, organizację polowania i odstrzał zagraniczny myśliwy płaci średnio 1200 euro. W sumie zostawiają więc oni w naszym kraju około 30 mln euro rocznie. Ale ich wydatki są bardzo zróżnicowane w zależności od efektów polowania. Np. za medalowe poroże jelenia wraz z czaszką myśliwy może zapłacić 4 – 5 tys. euro”.
Janusz K. Kowalski
„Dziennik Gazeta Prawna”, 5.01.2012 r.
Bezmyślny myśliwy strzelał nieopodal zabudowań
„Bezmyślny sąsiad gospodarza, myśliwy z koła łowieckiego «Dzik», bez mrugnięcia okiem zastrzelił mu psa, a drugiego ciężko ranił. Wszystko działo się w bezpośrednim sąsiedztwie posesji gospodarza, gdzie córka karmiła wnuczkę.
– Strach pomyśleć, co by było gdyby kula trafiła w okno naszego domu. Czas skończyć z samowolą myśliwych – mówi zdenerwowany właściciel psów. (…) Właściciel udał się do myśliwego, który przyznał się do tego, że oddał strzały do psów. Tłumaczył się tym, że zwierzęta zaatakowały go gdy spacerował po swoim sadzie. (…) – Nie czuję się winny. Spokojnie spacerowałem po własnej działce, kiedy nagle zaatakowały mnie dwa obce, duże i agresywne psy. Nie miałem innej możliwości, oddałem strzały w ich stronę i na tym się skończyło. Nie mam zamiaru rekompensować ich właścicielowi straty i nie zgadzam się z jego opinią, co do odległości od zabudowań – komentuje sytuację myśliwy (…). - Sprawa trafi do rzecznika dyscypliny w Płocku. Nie wykluczam możliwości zawieszenia myśliwego na czas badania sprawy. (…) Pragnę przeprosić właściciela psów i mam nadzieję, że uda nam się wyjaśnić tę sprawę – mówi (…) prezes Koła Łowieckiego «Dzik»”.
Konrad Sobczyk
„Gazeta Lokalna Kutna i Regionu”, 5.01.2012 r.
Kłusownicy plagą lokalnych lasów
„Rodzina z Libiąża, która tydzień temu złapała na gorącym uczynku kłusownika, udowodniła, że mordercy zwierząt nie są już bezkarni. Bohaterscy libiążanie dali przykład lokalnym kołom łowieckim i leśnikom, którzy zaczęli jeszcze staranniej przeczesywać knieje w poszukiwaniu wnyków. (…) - Kłusownicy zabijają zdrową zwierzynę, często w okresie reprodukcji - twierdzi (…) przewodniczący koła łowieckiego «Łoś» w Libiążu. Choć zdaje sobie sprawę, że miłośnicy zwierząt mają łowczych także za morderców, podkreśla, że oni strzelają tylko i wyłącznie w ramach selekcji do tych leśnych stworzeń, które mają wrodzone lub nabyte wady.
- Działamy humanitarnie. Nie męczymy zwierzyny, jak robią to kłusownicy - podkreśla łowczy. (…) - Najgorsze, że po przesłuchaniu kłusownik wyszedł na wolność – zauważa (…). Liczy jednak, że sprawa nie zostanie umorzona ze względu na niską szkodliwość czynu. Wartość zabitej sarny wyceniono na około 250 złotych”.
Magdalena Balicka
„Gazeta Krakowska. Tygodnik Małopolski”, 5.01.2012 r.
Myśliwy postrzelony przez kolegę
„W trakcie polowania na lisy w miejscowości Meszna 29-letni mieszkaniec powiatu wrzesińskiego oddał strzał z broni myśliwskiej w stronę lisa schowanego w stogu i postrzelił w twarz drugiego myśliwego. (…) Pokrzywdzony (…) doznał rozległej rany części twarzy”.
DOB
„Głos Wielkopolski”, 9.01.2012 r.
Zobaczył dziki i poprosił o broń. Nie przeżył
„W sobotę w lesie pod Żaganiem zginął 55-letni mężczyzna. (…) Razem z synem i znajomymi udał się do lasu dokarmiać zwierzynę. (…) - Przy jednym z paśników łowczy zauważył dziki. Wtedy poprosił swojego syna, aby z samochodu przyniósł broń. Gdy sztucer był przekazywany z rąk do rąk, nastąpił niekontrolowany wystrzał. Łowczy został trafiony pociskiem w klatkę piersiową. (…) Niestety nie udało się przywrócić funkcji życiowych i mężczyzna zmarł – opowiada (…) oficer prasowy żagańskiej policji”.
look
„Gazeta Wyborcza” Zielona Góra, 8.01.2012 r.
Jechali pijani, mieli w aucie broń
„W czwartek wieczorem w Nisku policjanci zatrzymali do kontroli audi kierowane przez nietrzeźwego kierowcę. (…) W zatrzymanym samochodzie policjanci odnaleźli zawiniętą w koc broń z lunetą. Okazało się, że broń należy do 52-latka, który nie miał na nią pozwolenia. W aucie znajdowała się także amunicja. (…) - Podczas zatrzymania, w samochodzie oprócz broni znajdowała się lornetka, noktowizor oraz lampa halogenowa - informuje (…) oficer prasowy komendy powiatowej policji w Nisku. - 52-letni mężczyzna przyznał, że chwilę wcześniej dwukrotnie strzelał z broni do zająca. (…) Najprawdopodobniej 52-latek usłyszy zarzuty kłusownictwa, nielegalnego posiadania broni i amunicji”.
Konrad Sinica
echodnia.eu, 9.01.2012 r.
Myśliwi zastrzelili wilki. Twierdzą, że przez pomyłkę
„Na jednym z forów myśliwskich pojawiła się informacja, pośrednio pochodząca od uczestnika tego polowania, że belgijscy myśliwi z początku «byli wniebowzięci, że udało im się strzelić wilka, i to w Polsce». Ten zachwyt trwał podobno, dopóki prowadzący polowanie nie skontaktował się z prawnikiem (…). Za tym, że jednak myśliwi się nie pomylili, przemawiają inne fakty. Obydwa wilki zostały trafione na tzw. komorę, czyli w klatkę piersiową, okolice serca i płuc. Taki strzał oddają zwykle myśliwi bardzo dokładnie widzący cel. Poza tym (…) Belgowie byli oddaleni od siebie 370 m i nie mieli ze sobą żadnego kontaktu. Mało prawdopodobne, żeby obydwaj popełnili dokładnie taką samą pomyłkę. (…) Organizacje przyrodnicze, które monitorują sprawę są zdania, że doszło do wyrządzenia olbrzymiej szkody w środowisku. Nie wiadomo, czy wataha z Puszczy Drawskiej przetrwa po takim ciosie. Jeżeli zostały tylko młode niedoświadczone wilki, będzie im trudniej polować na jelenie. Zresztą w okolicy już doszło do ataków najprawdopodobniej właśnie wilków na konie”.
Adam Wajrak
„Gazeta Wyborcza.pl”, 10.01.2012 r.
Szczątki zwierząt w pobliżu estakady
„Myśliwi z Koła Łowieckiego «Łoś» z Kutna są zaniepokojeni - ktoś kłusuje w rejonie budowy estakady autostrady A1 koło Młogoszyna. Kilkanaście dni temu odnaleźli szczątki zabitego dzika i dwóch jeleni. (…) - Jeśli poluje myśliwy, to zwykle szuka postrzelonego podczas łowów zwierzęcia, które ranione może oddalić się nawet o kilkaset metrów – (…) tłumaczy zasady polowania członek Koła Łowieckiego «Łoś».
– Kłusownicy nie zadają sobie takiego trudu, o czym świadczą znalezione przez nas resztki zwierząt. Mamy do czynienia albo z kłusownikiem, albo z osobą, która strzela do zwierząt dla zabawy. (…) Funkcjonariusze wraz z myśliwymi udali się na kilka wspólnych patroli. Jak dotąd nie udało się jednak wykryć osoby, która bezmyślnie zabija zwierzęta”.
Dorota Grąbczewska
„Dziennik Łódzki”, 11.01.2012 r.
Nie unikną odpowiedzialności
„Dwaj belgijscy myśliwi, którzy 10 grudnia ub. r. zastrzelili dwa wilki na terenie nadleśnictwa Głusko, na pewno nie unikną odpowiedzialności. Mają oni status podejrzanych i muszą stawić się na każde wezwanie prokuratury i sądu. (…) – Prowadzimy postępowanie przeciwko tym osobom, które mają postawione konkretne zarzuty. Jeżeli się potwierdzą, to sprawa zostanie skierowana do sądu – informuje (…) zastępca prokuratora rejonowego w Choszcznie. Belgijscy myśliwi, by wyjechać z Polski musieli zapłacić po osiem tysięcy złotych zabezpieczenia majątkowego na poczet przyszłej kary. (…) W przypadku, gdy zarzuty popełnienia przestępstwa się potwierdzą może ich czekać wysoka kara, która może znacznie przekroczyć kwotę zabezpieczenia. (…) Wilk jest przecież niezwykle ważnym i cennym ogniwem przyrody, a wielkość jego populacji w kraju sięga zaledwie 700 sztuk”.
Marek Osajda
24kurier.pl, 12.01.2012 r.
Ludzkie prawo dla zwierząt
„Sejm będzie pracował nad obywatelskim projektem ustawy o ochronie zwierząt. (…) Pod projektem podpisało się 220 tys. osób. Ma radykalnie poprawić sytuację zwierząt, przede wszystkim gospodarskich. Zakazuje metod hodowli, które przysparzają zwierzętom cierpień, np. hodowli bezściółkowej, w której zwierzę stoi na metalowym ruszcie. Dotyczy to też klatkowej hodowli kur. Zakazuje przycinania ptakom dziobów (dzioby są unerwione), świniom ogonów. Całkowicie zakazuje hodowli zwierząt futerkowych, przetrzymywania ryb w ilości wody, w której nie mogą się swobodnie zanurzyć. (…) Robert Biedroń z Ruchu Palikota, chwaląc projekt, powiedział, że nie tylko prowadzi do bardziej humanitarnego traktowania zwierząt, ale też zmienia mentalność, pokazując, że zwierzęta też mają godność: – Powinniśmy je traktować po partnersku – powiedział. (…) Negatywną opinię o projekcie przedstawił wiceminister rolnictwa Andrzej Butra. Stwierdził, że obniży konkurencyjność polskich hodowców, doprowadzi do «dyskryminacji polskich podmiotów» na rynku”.
es, „Gazeta Wyborcza”, 13.01.2012 r.
Wilczyca uratowana przez leśników
„Do (…) nadleśniczego Nadleśnictwa Nidzica, zadzwonił pracownik firmy, która modernizuje drogę krajową nr 7. – Powiedział, że 150 metrów od «siódemki» w okolicy miejscowości Witramowo potwornie wyje zwierzę, które wpadło we wnyk. Zgłaszający mężczyzna podejrzewał, że jest to pies – opowiada (…). Okazało się, że we wnyk zastawiony przez kłusownika wpadła wadera, czyli samica wilka. (…) Wilczyca miała szczęście w nieszczęściu, bowiem pętla z metalowej linki zacisnęła się pod jej łopatką i szyją. (…) Na Mazurach, w okolicach Nidzicy żyją według szacunków dwie watahy – kilkanaście sztuk tych bardzo rzadkich, bo wybitych przez człowieka, drapieżników”.
i.t., „Rzeczpospolita”, 13.01.2012 r.
Za ciepło na liczenie żubrów
„– Żubry wciąż chodzą po całej puszczy i trudno je dokładnie policzyć – przyznał (…) kierownik ośrodka hodowli żubrów Białowieskiego Parku Narodowego. Dodał, że w ubiegłym roku był w puszczy urodzaj żołędzi, które te zwierzęta bardzo lubią i do których wciąż mają dostęp, bo nie ma śniegu. (…) Na koniec 2010 roku w Puszczy Białowieskiej żyły na wolności 473 żubry, w tym 73 młode. (…) Są opinie, że stado w Puszczy Białowieskiej jest zdecydowanie za duże, ale i wprost przeciwne: że żubrów wciąż jest zbyt mało, by mówić o tym, że gatunek nie jest zagrożony”.
PAP
„Gazeta Współczesna”, 13.01.2012 r.
Zastrzelono dwa psy
„«Mieszkaniec gminy Radoszyce (…) widział, jak do lasu szedł 81-letni mężczyzna z bronią. Niedługo potem usłyszał strzały» - informuje Krzysztof Gaca z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji. (…) - Okazało się, że sprawca zastrzelił nie jednego, a dwa psy – wyjaśnia (…). Policjanci przesłuchali 81-letniego mężczyznę, nie przyznał się do winy. (…) «W najbliższych dniach w Kielcach zostanie przeprowadzona sekcja zwłok psów» – mówi Krzysztof Gaca. (…) Udało nam się skontaktować z 81-latkiem. – Ktoś to wymyślił, ja do nikogo nie strzelałem! – twierdzi stanowczo. Przyznaje jednak, że od trzydziestu lat jest myśliwym”.
angk
„Gazeta Wyborcza” Kielce, 13.01.2012 r.
Ryś nie potrzebuje wizy
„Białoruscy i polscy uczeni wspólnie prowadzą badania nad migracją rysiów w Puszczy Białowieskiej oraz nad wpływem tych drapieżników na populację kopytnych - informuje wicedyrektor białoruskiego parku narodowego «Puszcza Białowieska» ds. naukowych. (…) Według najnowszych danych w Puszczy Białowieskiej żyje około 20 rysiów, przy czym występują na stałe zarówno po polskiej, jak i po białoruskiej stronie granicy. (…) Polscy i białoruscy naukowcy współpracują także na terenie Puszczy w innych dziedzinach: badają populację żubrów oraz analizę genetyczną saren, jenotów i koszatek”.
prx, pap
„Gazeta Wyborcza” Białystok, 14.01.2012 r.
Choć zima łagodna, to będą karmić żubry
„Towarzystwo Ochrony Siedlisk «ProHabitat» będzie od połowy stycznia do połowy kwietnia dokarmiać żubry w Puszczy Knyszyńskiej. (…) Co kilka dni, w pięciu najczęściej odwiedzanych przez żubry paśnikach, będzie wykładanych po blisko dwie tony karmy (…). Projekt dokarmiania żubrów to wynik starań RDOŚ w Białymstoku, mający zapobiegać szkodom w uprawach rolnych, które powodują te chronione prawem zwierzęta. Tylko w 2010 r. RDOŚ wypłaciła rolnikom z okolic Puszczy Knyszyńskiej blisko 300 tys. złotych odszkodowań. W 2011 roku – już ponad 500 tys. zł. Akcja zakupu 260 ton karmy i dokarmiania żubrów będzie kosztowała blisko 200 tys. złotych”.
(luk)
„Gazeta Współczesna”, 16.01.2012 r.
Myśliwy z piętnem kłusownika
„Od wyroku skazującego za skłusowanie trzech dzików odwołuje się myśliwy i strażnik łowiecki z Siemiatycz. (…) Jednak obciążają go zeznania mężczyzny, któremu oddał mięso. Tamten dobrowolnie poddał się karze. (…) Uwierzył zeznaniom tego świadka i we wrześniu ubiegłego roku skazał Kazimierza M. na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz na grzywnę. Wartość upolowanych nielegalnie, bez uprawnień, trzech dzików wyceniono na blisko 7 tys. zł (na szkodę wojewody podlaskiego). (…) Obrońca myśliwego wniósł o uniewinnienie. (…) Jego klient był przekonany, że strzela do zwierząt, które stanowią jego własność. (…) - Wiem, że źle zrobiłem, wchodząc na obcy teren łowiecki. Niepotrzebnie w ogóle wziąłem ze sobą broń - mówił w poniedziałek w sądzie. Mężczyznę najbardziej uwiera zarzut z ustawy o prawie łowieckim. Jako myśliwy z 27-letnim stażem i strażnik łowiecki zgodziłby się na «przywłaszczenie», ale «kłusownictwo» to dla niego hańba. (…) Prokurator z kolei wytknęła oskarżonemu, że myśliwy z takim doświadczeniem powinien znać swoje obowiązki i uprawnienia, a nie zasłaniać się niewiedzą”.
jok
„Gazeta Wyborcza” Białystok, 16.01.2012 r.
Złapali kłusownika
„W niedzielny wieczór policjanci z myszynieckiego posterunku policji udali się do Czarni w związku z kłusownictwem leśnej zwierzyny. (…) Po wstępnych czynnościach (…) mieszkaniec powiatu ciechanowskiego wskazał miejsce ukrycia skłusowanego dzika. (…) Przed kilkoma tygodniami w Ostrołęce odbyło się spotkanie zorganizowane przez KMP (…), którego głównym tematem było kłusownictwo. (…) Policjanci współpracują ze Strażą Leśną, PZŁ, Państwową Strażą Rybacką a także członkami poszczególnych kół łowieckich”.
KMP w Ostrołęce
„Gazeta Współczesna”, 16.01.2012 r.
Wilk na przejściu nad trasą S5
„Zobaczyła go kamera monitoringu, gdy przychodził pomostem dla zwierząt z jednej strony trasy S5 na drugą. - O wilku w tamtej okolicy jeszcze nie słyszałem - przyznaje Jacek Więckowski z Instytutu Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego. (…) Choć nagranie nie jest wyraźne, specjaliści są pewni, że to wilk. Wilki żyją w Wielkopolsce, zwłaszcza w okolicach Obornik, Obrzycka, Czarnkowa, ale także w Puszczy Nadnoteckiej, tam są trzy watahy. Ale od strony Wielkopolskiego Parku Narodowego jeszcze ich nie było. (…) Więckowski przekonuje, że gdyby rzeczywiście wilki zamieszkały w Wielkopolskim Parku Narodowym byłoby się z czego cieszyć: «Bo wilków jest niewiele, ok. 750. Na dodatek te zwierzęta uciekają przed ludźmi, dlatego trudno je obserwować. A wielu ludzi – zupełnie niepotrzebnie – boi się wilków. To skutek bajki o Czerwonym Kapturku»”.
Maria Bielicka
„Gazeta Wyborcza” Poznań, 16.01.2012 r.
Postrzelił 29-latka w udo
„Do wypadku doszło w lasach na terenie gminy Torzym. Myśliwy strzelał do jelenia, pocisk rykoszetem trafił w 29-letniego naganiacza. (…) Uczestnik polowania miał dużo szczęścia. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo”.
(pik), „Gazeta Lubuska”, 17.01.2012 r.
Miasto i służby w stresie. Bo przyszły jelenie
„Siedem okazałych jeleni zabłąkało się w poniedziałek do Opola. (…) Jelenie zauważyli przed południem ornitolodzy, którzy akurat liczyli ptactwo wodne na kanale. – Jeden odłączył się od stada (…). Pozostałe sześć chwilę odczekało, przeprawiło się na drugą stronę kanału (…) i ruszyło w kierunku działek - dodaje Tomasz Tańczuk z OGO. Jeleń, który się odłączył (…) wpadł pod koła samochodu. (…) Weterynarz strzelił do zwierzęcia środkiem nasennym. (…) Nie wiadomo, co się stało z pozostałymi. (…) - Od kiedy informacja o jeleniach pojawiła się w mediach, urywały się telefonu. Ludzie pytali, czy mogą wypuszczać dzieci na dwór - mówił dyżurny straży miejskiej. (…) - Prawdopodobnie przestraszyły je psy i pomyliły kierunek. Zamiast wrócić do lasu, weszły do miasta – wnioskuje łowczy wojewódzki”.
Anna Pawlak
„Gazeta Wyborcza” Opole, 17.02.2012 r.
Dzika zwierzyna nas zaskoczyła
„Żadna ze służb nie poinformowała PZŁ o pojawieniu się jeleni w centrum Opola, a to myśliwi najlepiej by sobie z sytuacją poradzili. Zamiast tego strażacy gonili jelenia motorówką, a strażnicy miejscy spacerowali (…) w poszukiwaniu zwierząt. (…) – Członkowie koła łowieckiego nie mogli nic zrobić, bo nikt ich nie poinformował o obecności jeleni w mieście (…) – tłumaczy (…) łowczy wojewódzki (…). – Jestem oburzony, że nikt się z nami nie skontaktował. My byśmy inaczej tę akcję przeprowadzili. Dysponujemy odpowiednim sprzętem, mamy przyczepę, na którą moglibyśmy załadować rannego jelenia. I co najważniejsze: wiemy, jak postępować z taką zwierzyną. (…) – mówi zdenerwowany. (…) Dyrektor Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, przyznaje, że po łowczych nie dzwoniono, bo w takich sytuacjach wydział wykonuje tylko jeden telefon. - Procedury wymagają, byśmy dzwonili tylko po weterynarza. Tak też zrobiliśmy – tłumaczy”.
Anna Pawlak
„Gazeta Wyborcza” Opole, 17.01.2012 r.
TK umorzył sprawę odstrzałów psów i kotów
„Wobec zmiany prawa Trybunał Konstytucyjny umorzył postępowanie z wniosku prokuratora generalnego o stwierdzenie niezgodności z konstytucją możliwości zabijania przez myśliwych «zdziczałych psów i kotów». (…) Andrzej Seremet zarzucał temu zapisowi, że uśmiercenie zwierzęcia nie jest poprzedzone jakąkolwiek procedurą, lecz jest efektem decyzji uprawnionej osoby na podstawie niejasnych kryteriów. (…) W kwietniu 2011 r. marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna wniósł o uznanie zaskarżonego zapisu za zgodny z konstytucją. Wprowadzenie tak drastycznego środka zwalczania zdziczałych psów i kotów przebywających w obwodach łowieckich uzasadnia skala realnych problemów związanych ze zjawiskiem zagryzania zwierząt łownych - argumentował. (…) «W nowym stanie prawnym nie ma (…) możliwości zwalczania psów i kotów przebywających na terenie obwodów łowieckich przez ich uśmiercenie» - podkreślił TK”.
PAP, „Rzeczpospolita”, 18.01.2012 r.
Przypadek wścieklizny w miejscowości Knapy
„Pojedynczy przypadek wścieklizny zanotowano w miejscowości Knapy, w gminie Baranów Sandomierski. Martwego lisa znaleziono na jednej z posesji. (…) Ostatni odnotowany przypadek zwierzęcia zarażonego tą chorobą w naszym regionie zanotowano osiem lat temu. (…) Powiatowy Inspektor Weterynarii w Tarnobrzegu (…) wprowadził zarządzenie w sprawie zwalczania wścieklizny. (…) Obowiązuje tam nakaz utrzymania psów na uwięzi i kotów w pomieszczeniach zamkniętych. Nie można przemieszczać psów i kotów bez zezwolenia powiatowego lekarza weterynarii”.
KaT, echodnia.eu, 18.01.2012 r.
Kłusownik wpadł w ręce policji
„Łęczyńscy policjanci zatrzymali 45-letniego mieszkańca gm. Milejów (…). Mężczyzna wpadł w środę. Niedaleko jego posesji, w sadku sąsiada policjanci znaleźli wnyki wykonane z drutu, w które złapała się sarna. (…) W zamrażalniku funkcjonariusze znaleźli mięso z sarny. Natomiast w (…) garażu zabezpieczyli inne wnyki. (…) Mężczyzna przyznał się do kłusownictwa”.
red, „Kurier Lubelski”, 19.01.2012 r.
W Sarbi zadomowiły się wilki
„W Nadleśnictwie Sarbia żyje wataha wilków. Do niedawna było ich sześć, ale jeden zginał w grudniu pod kołami samochodu. (…) – Mamy dużo lasów, spokój i dużo dzikiej zwierzyny. Niestety, wilki zjadły nam wszystkie muflony, ponad dwadzieścia sztuk i teraz interesują je sarny i dziki, no ale takie są prawa przyrody – tłumaczy (…) nadleśniczy Nadleśnictwa Sarbia”.
AGK
„Głos Wielkopolski”, 19.01.2012 r.
Duńczycy zabili o dwa jelenie za dużo. Jest wyrok
„Umorzeniem, ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu, zakończyła się sprawa (…) myśliwego z koła łowieckiego «Ostoja» w Krapkowicach. Według prokuratury to on (…) odpowiada za odstrzał dwóch jeleni ponad obowiązujący limit. Do zdarzenia doszło w listopadzie 2011 roku. (…) Kiedy jeden z Duńczyków zobaczył, że pomimo oddanego strzału zwierzę, do którego mierzył biegło dalej, wycelował do drugiego jelenia, który padł. Okazało się jednak, że zabity został również jeleń, do którego strzelał wcześniej (…). Trzecie zwierzę zabił inny myśliwy. (…) Myśliwy nigdy nie przyznał się do winy. Sąd uznał (…), że przyczynił się on do przekroczenia planu pozyskania zwierzyny, bo nie poinformował należycie myśliwych o limicie na odstrzał oraz nie przeprowadził polowania należycie. (…) Umorzył jednak postępowanie karne przeciwko niemu ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu”.
Sławomir Draguła
„Nowa Trybuna Opolska”, 19.01.2012 r.
Zatrzymano handlarza kradzioną bronią myśliwską
"«Informacje o handlu kradzioną bronią na terenie Bydgoszczy zaczęły się pojawiać już w 2010 roku. Po żmudnym śledztwie funkcjonariusze CBŚ (…) znaleźli broń pochodzącą z kradzieży» – powiedziała (…) rzeczniczka kujawsko-pomorskiej policji. Funkcjonariusze znaleźli broń myśliwską: dwa sztucery marki CZ i Łucznik wraz z lunetami oraz dubeltówkę Bock z ponad 260 sztukami amunicji myśliwskiej. W jednym z mieszkań znaleźli także około 40 rakiet sygnalizacyjnych. (…) «Oferowana broń i amunicja pochodzą z włamania do chaty myśliwskiej jednego z kół łowieckich na terenie gminy Koronowo, którego dokonano w maju 2010r.» – dodała rzeczniczka”.
PAP
„Gazeta Wyborcza” , 20.01.2012 r.
Myśliwy z piętnem kłusownika. Wyrok za dziki
„Myśliwy z 27-letnim stażem zgodziłby się na «przywłaszczenie», ale «kłusownictwo» to dla niego hańba. (…) Obciążyły go zeznania (…) mężczyzny, któremu oddał mięso. Tamten też został oskarżony i dobrowolnie poddał się karze. Sąd Rejonowy (…) we wrześniu ubiegłego roku skazał Kazimierza M. na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz na grzywnę. Obrońca myśliwego wniósł o uniewinnienie. (…) Jego klient był przekonany, że strzela do zwierząt, które stanowią jego własność (…). Parka młodych dzików uciekła mu 3 października 2010 roku, w trakcie przewożenia jej (…) z Siemiatycz do Ciechanowca. (…) Prokurator wytknęła oskarżonemu, że myśliwy z takim doświadczeniem powinien znać swoje obowiązki i uprawnienia, a nie zasłaniać się niewiedzą. (…) W czwartek sąd utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, odrzucając apelację obrońcy. W ostrej formie wypowiedział się o obowiązkach myśliwego. Powinien on wiedzieć, że by polować w innym obwodzie, trzeba mieć zgodę dzierżawcy lub zarządcy. W głowie się nie mieści, że myśliwy z wieloletnim stażem chwyta strzelbę, idzie na pole 100 metrów od zabudowań, na pole, gdzie pracują ludzie i chodząc między nimi urządza sobie polowanie. (…) Prawomocny wyrok opiewa na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata, 500 zł grzywny i ponad 1000 zł na rzecz skarbu państwa tytułem częściowego naprawienia szkody”.
(jok)
„Gazeta Wyborcza” Białystok, 20.01.2012 r.
Policja zatrzymała kłusowników
„Na trasie Potok Górny–Jedlinki (pow. biłgorajski) funkcjonariusze zatrzymali do kontroli drogowej poloneza, którym podróżowało dwóch 33-latków (…) – W trakcie (…) kontroli policjanci ujawnili w samochodzie broń palną, tak zwaną samoróbkę, oraz cztery naboje karabinowe – informuje podkom. Tomasz Kasprzyk z biłgorajskiej policji. – Ponadto w bagażniku znajdowały się dwa zastrzelone zające. W trakcie kontroli jeden z mężczyzn zaproponował policjantom kilkaset złotych za odstąpienie od czynności. Obydwaj (…) zostali zatrzymani”.
(lew), „Dziennik Wschodni”, 23.01.2012 r.
Zatrzymali kłusownika
„W rowie przy drodze relacji Pączkowo – Zgliczyn Glinki leśniczy z Nadleśnictwa Dwukoły odnalazł skórę warchlaka. Pół godziny później, zatrzymano podejrzanego o kłusownictwo mężczyznę. (…) W miejscu jego zamieszkania policjanci odnaleźli kilkanaście sztuk wnyk z metalowych linek, mięso z dzika, naboje myśliwskie oraz sieć rybacką. Mięso i skórę dzika zabezpieczono w Nadleśnictwie do dalszych badań”.
IP - KPP Mława
„Gazeta Mławska”, 24.01.2012 r.
Są strażnikami przyrody, a nie tylko myśliwymi
„Prezesi i przedstawiciele kół łowieckich z powiatu miechowskiego, podczas spotkania w starostwie, zasygnalizowali problemy, z którymi borykali się w minionym roku. Zaliczyli do nich m.in. szkody łowieckie i ich wyceny, odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez dzikie zwierzęta, współpracę między rolnikami a kołami łowieckimi, dożywianie dzików i ochronę upraw rolniczych. Zwrócili też uwagę na dzikie wysypiska, wciąż powstające w lasach. Apelowali (…) o organizację wspólnych spotkań rolników i myśliwych oraz poprawę wizerunku kół łowieckich i ich członków. Przyznali, że zależy im na zerwaniu z negatywnym stereotypem myśliwego, gdyż – jak twierdzili – są przede wszystkim strażnikami przyrody. (…) Starosta (…) zadeklarował, że wzorem lat ubiegłych starostwo przeznacza w budżecie na rok 2012 kwotę 12 tys. zł na zakup młodych kuropatw”.
(MAU), „Dziennik Polski”, 25.01.2012 r.
Niepokojące dokarmianie
„ – W pobliżu ambony leżały buraki, a także zboże, które zwabiło sarny. Nieco dalej stał paśnik, był pusty. Szef Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Suwałkach zaczął płoszyć zwierzęta, aby nie zauważyli ich myśliwi. (…) Działacz zamierza zainteresować tym, co dzieje się w suwalskich lasach, zarząd główny PZŁ. – W suwalskim oddziale na sprawiedliwość specjalnie nie liczę – dodaje. (…) – Owszem, teraz jest zakaz polowania – mówi (…). – Ale zwierzęta przyzwyczajają się do miejsca, w którym są dożywiane. Przychodzą także wtedy, gdy nie są chronione, a wówczas czekają na nich myśliwi”.
Helena Wysocka
„Gazeta Współczesna”, 25.01.2012 r.
Zakładają łosiom obroże
„Jak informuje RDLP w Białymstoku, na terenie Nadleśnictwa Knyszyn od połowy stycznia trwa akcja zakładania łosiom obroży z nadajnikami telemetrycznymi. Sygnał z satelity (…) wskaże trasy sezonowego przemieszczania się zwierząt. (…) Na terenie Nadleśnictwa Knyszyn nadajniki założone będą u 10 łosi”.
luk
„Gazeta Współczesna”, 26.01.2012 r.
Bobry wybudowały tamę w Świnoujściu
„Na kanale przy ulicy Pomorskiej w Świnoujściu bobry wybudowały tamę. Zdaniem specjalistów od melioracji, rozbieranie tamy nie ma sensu. – To pracowite zwierzątka – mówi jeden z nich. – Odbudują ją w jedną noc. (…) Mają tu dobre warunki do żerowania. Są kanały, wysypiska. Te zwierzęta są dziś praktycznie wszędzie. Pojawiły się nawet tam, gdzie wcześniej ich nie było. Bobrów ci u nas dostatek. RDLP szacuje, że w naszym województwie żyje około trzech tysięcy osobników tego gatunku. (…) – Z roku na rok odnotowuje się więcej przypadków takich szkód, co wskazuje na wzrost liczebności populacji bobra europejskiego – mówi (…) rzecznik prasowy RDOŚ. (…) – W ubiegłym roku regionalny dyrektor ochrony środowiska wydał dwa zezwolenia na odstrzał łącznie 25 bobrów europejskich w związku ze szkodami w gospodarce rolnej lub leśnej w okolicach Czarnegoboru i Dziwnowa – informuje (…) – Nie posiadamy informacji, czy decyzje zostały zrealizowane. Czekamy jeszcze na sprawozdania. Odstrzałem bobrów zajmują się członkowie PZŁ”.
Anna Miszczyk
„Głos Szczeciński”, 26.01.2012 r.
Szkolenia w związku z wilkami
„– Na Pomorzu Zachodnim rusza program monitoringu wilków. (…) Pracownicy regionalnej dyrekcji i leśnicy pod nadzorem ekspertów krajowych uczą się, jak tropić wilki. Do tej pory odbyły się dwa szkolenia warsztatowe z udziałem specjalistów (…). – Szkolenia są pierwszym etapem zaplanowanej kampanii, która ma ocenić liczbę wilków w województwie zachodniopomorskim oraz rozpropagować informacje o wilku wśród ogółu społeczeństwa. Zaplanowana na drugą połowę tego roku konferencja będzie podsumowaniem akcji liczenia wilków ¬– powiedziała rzeczniczka RDOŚ w Szczecinie (…). W 2012 r. RDOŚ (…) przeprowadzi również kampanię dla rolników (…) informującą o metodach zabezpieczenia zwierząt gospodarskich przed wilkami”.
PAP, „Gazeta Wyborcza” Szczecin, 26.01.2012 r.
Miasto da więcej na pomoc dzikim zwierzętom
„Nie 2,5 a 5 tys. zł miesięcznie dostanie z budżetu Szczecina Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Wielgowie. W tej chwili przebywa tam 270 zwierząt. W tym dziki, sarny, ptaszniki, bobry, a nawet kameleon (…). Ośrodek wydaje miesięcznie ok. 10 tys. zł. (…) – Wbrew temu, co się wydaje, my nie tylko przyjmujemy ranne dziki czy sarny. Wyręczamy służbę celną, przygarniając wszystkie egzotyki, które ona rekwiruje, takie jak węże, ptaszniki, żółwie – zwraca uwagę (…) szef ośrodka. (…) Nadleśnictwo daje nam drewno na klatki, czasem ktoś da siatkę. Ale i tak to wszystko kropla w morzu potrzeb”.
Anna Łukaszuk
„Gazeta Wyborcza” Szczecin, 27.01.2012 r.
Po Tarnowie grasuje wielkie dzikie kocisko
„W Tarnowie grasuje puma? Informacja brzmi niewiarygodnie, jednak są osoby, które zapewniają, że widziały w mieście wielkiego kota. (…) Drapieżnik kilka razy widziany był w okolicach klasztoru ojców Bernardynów. (…) Sprawę zgłoszono straży miejskiej. Patrol odwiedził klasztor (…). – Na podstawie śladów nie mogliśmy potwierdzić, że w mieście rzeczywiście grasuje puma. Jeżeli pojawią się kolejne, realne zgłoszenia, wówczas uruchomimy wszystkie procedury, jakie obowiązują w takich przypadkach – mówi (…) zastępca komendanta straży miejskiej. (…) – Jeżeli ci ludzie się nie mylą, to puma musiała komuś uciec, być może pochodzi z jakiejś nielegalnej hodowli. (…) Należy uważać. Na świecie odnotowano kilkadziesiąt ataków na ludzi - ostrzega (…) łowczy okręgowy. – W skrajnych przypadkach zagrożenia życia człowieka wszystkie służby mają prawo zastrzelić pumę – kończy”.
Łukasz Jaje
„Gazeta Krakowska”, 30.01.2012 r.
Naukowcy badają, co jedzą łosie
„Zasięg wędrówek i dietę łosi chcą poznać naukowcy (…). Przez dwa lata będą obserwować 20 łosi, które zostaną wyposażone w telemetryczne obroże. Efekty badań będą mogły być wykorzystane do rozwiązywania problemów dotyczących szkód powodowanych przez łosie w uprawach leśnych, ale także do skuteczniejszej ochrony tych zwierząt. (…) Naukowcy będą obserwować łosie żyjące w południowym i środkowym basenie Biebrzy. Wspomagają ich nadleśnictwa Knyszyn i Rajgród. (…) – Obroża jest wyposażona w urządzenie GPS, moduł pamięci oraz telefoniczną kartę SIM, taką jakiej używa się w telefonie komórkowym. Gdy pamięć zapełni się danymi geograficznymi o miejscu, w którym przemieszcza się łoś, informacje są automatycznie wysyłane (w formie sms-a) do stacji odbiorczej w komputerze. (…) – wyjaśnił dr Rafał Kowalczyk z IBS PAN w Białowieży. (…) Badania realizowane są w ramach grantu z MNiSW. (…) Koszt obróż telemetrycznych to około 200 tys. zł, drugie tyle kosztują badania.
Szacuje się, że w Polsce żyje około 7,5 tys. łosi. Żyją głównie we wschodniej Polsce. Najwięcej łosi w kraju jest w Podlaskiem. Z dotychczasowych danych wynika, że w Biebrzańskim Parku Narodowym jest ich około 600, a w sąsiedniej Puszczy Augustowskiej - ok. 500”.
pcg, pap
„Gazeta Wyborcza” Białystok, 31.01.2012 r.
Coraz więcej lisów w mieście
„Dla najnowszej populacji lisów blokowiska i ruchliwe ulice to teraz... naturalne środowisko. (…) – Lisy po prostu przyszły do miasta i tutaj są. Nawet będzie ich coraz więcej. Zadomowiły się tutaj i dobrze im się mieszka – mówi zastępca powiatowego lekarza weterynarii (…). Proces ten rozpoczął się około dziesięciu lat temu, kiedy na nasze tereny leśne ze Wschodu przyszły kojoty. A są to naturalni przeciwnicy lisów. Lisy zostały z lasów wypłoszone i przeniosły się do miasta. Na początku, jeszcze dwa, trzy lata temu, było ich w Głogowie niewiele, tylko od czasu do czasu można było zobaczyć jakiegoś lisa. Ale teraz już żyje tu prawdopodobnie populacja, która urodziła się w mieście. I całkiem dobrze się tu czuje. (…) Do lisów w mieście nie można strzelać, więc raczej nie będzie ich coraz mniej, ale wręcz przeciwnie - więcej. Nie są groźne i nie roznoszą chorób”.
Dorota Nyk
„Gazeta Lubuska”, 31.01.2012 r.
Bobry szkodzą na potęgę, rolnicy chcą do nich strzelać
„Bobry powodują w Podlaskiem coraz więcej szkód. (…) W 2011 roku odszkodowania dostało ponad 1,3 tys. rolników i właścicieli stawów hodowlanych. W 2010 roku łącznie 1,8 mln zł odszkodowań dostało około 1,2 tys. rolników w regionie - poinformowała we wtorek rzeczniczka RDOŚ (…). Aby ograniczać szkody powodowane przez bobry, w 2012 roku będzie kontynuowana akcja montażu w tamach budowanych przez bobry specjalnych rur, które zapobiegają piętrzeniu wody, a przez to ograniczają zalewanie pól. (…) W 2011 rok była zgoda na odstrzał 311 osobników. Odstrzały mogą być wykonywane do końca lutego 2012 r. Ile bobrów rzeczywiście odstrzelono nie wiadomo, sprawozdanie RDOŚ otrzyma do połowy marca. Z doświadczeń z poprzednich lat wiadomo, że udaje się ustrzelić niewiele bobrów. (…) Rzadko też dokonuje się odłowienia i przesiedlenia (…) w inne miejsce, gdyż nie ma już ich praktycznie gdzie przesiedlać. (…) Od dawna są postulaty różnych środowisk, by bobry wpisać na listę gatunków łownych i by można było na nie polować. Rolnicy przychylają się do tych opinii. RDOŚ ocenia jednak, że odstrzały i przesiedlenia bobrów nie są skutecznymi metodami na ograniczanie populacji tych zwierząt”.
prx, pap
„Gazeta Wyborcza” Białystok, 31.01.2012 r.
Zebrał ADP
„Aby zatrzymać żubry w lesie i powstrzymać je przed żerowaniem na polach RDOŚ w Białymstoku wystąpiła z inicjatywą ich dokarmiania. Projekt - dofinansowany z WFOŚ w Białymstoku - zakłada zakup 260 ton karmy (…). Wykonawca zobowiązany będzie do dostarczania pokarmu i dokarmiania stada żubrów w wyznaczonych miejscach Puszczy Knyszyńskiej do połowy kwietnia 2012 r. (…) To pierwsza akcja zimowego dokarmiania żubrów z Puszczy Knyszyńskiej”.
lasypolskie.pl, 2.01.2012 r.
Policjant z drogówki po pijanemu spowodował wypadek?
„Starający się o członkostwo w Kole Łowieckim «Remiza» (…), na co dzień kierownik Sekcji Kontroli Ruchu Drogowego i Obsługi Zdarzeń Drogowych Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, wracał z kolegą z polowania. (…) Kierownik sekcji w organizmie miał dwa promile alkoholu. (…) Auto, którym jechał, spowodowało niegroźną kolizję. (…) - Na pytanie przybyłych na miejsce funkcjonariuszy, który z nich prowadził, obaj powtarzali «to nie ja» - powiedział (…) rzecznik komendy powiatowej policji w Twardogórze”.
Jacek Harłukowicz
„Gazeta Wyborcza” Wrocław, 2.01.2012 r.
Wójt gminy Urszulin śmiertelnie postrzelony
„Wójt gminy Urszulin został śmiertelnie postrzelony w trakcie polowania (…). Ciało wójta znalezione zostało w poniedziałek wieczorem na myśliwskiej ambonie (…) – poinformował (…) rzecznik komendanta wojewódzkiego policji. (…) - Mężczyzna miał ranę postrzałową uda. Postrzał nastąpił z jego broni. Według wstępnych ustaleń lekarza śmierć nastąpiła w wyniku wykrwawienia – powiedział”.
jotem, (PAP)
„Dziennik Wschodni”, 3.01.2012 r.
Wyrwał leśnikowi broń, wymierzył w niego i pociągnął za spust
„— Leśniczy zauważyli, że do lasu wjechał samochód — mówi (…) rzecznik prasowy RDLP w Olsztynie. — To zabronione, więc leśnicy interweniowali, chcieli pouczyć kierowcę. Chodziło o to, by wyjechał z lasu. (…)
— Jeden z mężczyzn wyrwał sztucer, który niósł leśnik, wymierzył w niego i pociągnął za spust — mówi (…) szef prokuratury Olsztyn południe, która prowadzi sprawę. — Na szczęście broń nie była naładowana. (…) Mężczyźni w wieku od 17 do 22 lat, otrzymali zarzut napaści na leśników, stosowania wobec nich przemocy i gróźb bezprawnych. — Jeden z nich, ten który pociągnął za spust dostał dodatkowo zarzut usiłowania zabójstwa — mówi szef prokuratury Olsztyn Południe”.
maj
„Gazeta Olsztyńska.pl”, 4.01.2012 r.
Przybywa drobnej zwierzyny
„Ponad piętnaście tysięcy sztuk drobnej zwierzyny przybyło w kujawsko-pomorskich lasach dzięki samorządowemu programowi odtworzenia populacji kilku gatunków. (…) Dotychczasowe działania objęły między innymi wsiedlenie 700 zajęcy szaraków, dziewięciu tysięcy kuropatw, sześciu tysięcy bażantów oraz 327 dzikich królików. Z uwagi na bytowanie zwierzyny drobnej przede wszystkim w krajobrazie rolniczym, działania na największą skalę są prowadzone na terenie włocławskiego okręgu łowieckiego (…). Jak podkreślają urzędnicy, już w drugim roku prowadzenia programu można zauważyć wzrost populacji zwierząt, szczególnie zająca szaraka. W 2009 roku jego zagęszczenie obliczano na 36 osobników na tysiąc ha, obecnie wynosi już 39 osobników, a w 2014 roku powinno się zwiększyć do 41 osobników”.
KT / PAP
wiadomości.onet.pl, 4.01.2012 r.
Śmierć wójta na polowaniu
„Przyczyną śmierci wójta gminy Urszulin było rozerwanie tętnicy udowej i wykrwawienie na skutek strzału z bliskiej odległości – poinformowała (…) rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie (…). Te ustalenia potwierdzają hipotezę, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, samopostrzelenia z broni myśliwskiej – dodała (…). Wójt był myśliwym. (…) Na polowanie poszedł sam”.
PAP, kw
„Kurier Lubelski”, 5.01.2012 r.
Polowanie za 30 mln euro
„W naszym kraju jest blisko 112 tysięcy myśliwych. – W sezonie dołącza do nich około 25 tysięcy cudzoziemców – szacuje (…) prezes firmy Grandel. (…) Wśród zagranicznych myśliwych najwięcej jest Duńczyków. (…) Następne pozycje zajmują Szwedzi, Norwegowie, Finowie oraz Niemcy. Bywają też Francuzi, którzy preferują grubą zwierzynę, a tej w Polsce jest sporo. (…) Za pobyt, organizację polowania i odstrzał zagraniczny myśliwy płaci średnio 1200 euro. W sumie zostawiają więc oni w naszym kraju około 30 mln euro rocznie. Ale ich wydatki są bardzo zróżnicowane w zależności od efektów polowania. Np. za medalowe poroże jelenia wraz z czaszką myśliwy może zapłacić 4 – 5 tys. euro”.
Janusz K. Kowalski
„Dziennik Gazeta Prawna”, 5.01.2012 r.
Bezmyślny myśliwy strzelał nieopodal zabudowań
„Bezmyślny sąsiad gospodarza, myśliwy z koła łowieckiego «Dzik», bez mrugnięcia okiem zastrzelił mu psa, a drugiego ciężko ranił. Wszystko działo się w bezpośrednim sąsiedztwie posesji gospodarza, gdzie córka karmiła wnuczkę.
– Strach pomyśleć, co by było gdyby kula trafiła w okno naszego domu. Czas skończyć z samowolą myśliwych – mówi zdenerwowany właściciel psów. (…) Właściciel udał się do myśliwego, który przyznał się do tego, że oddał strzały do psów. Tłumaczył się tym, że zwierzęta zaatakowały go gdy spacerował po swoim sadzie. (…) – Nie czuję się winny. Spokojnie spacerowałem po własnej działce, kiedy nagle zaatakowały mnie dwa obce, duże i agresywne psy. Nie miałem innej możliwości, oddałem strzały w ich stronę i na tym się skończyło. Nie mam zamiaru rekompensować ich właścicielowi straty i nie zgadzam się z jego opinią, co do odległości od zabudowań – komentuje sytuację myśliwy (…). - Sprawa trafi do rzecznika dyscypliny w Płocku. Nie wykluczam możliwości zawieszenia myśliwego na czas badania sprawy. (…) Pragnę przeprosić właściciela psów i mam nadzieję, że uda nam się wyjaśnić tę sprawę – mówi (…) prezes Koła Łowieckiego «Dzik»”.
Konrad Sobczyk
„Gazeta Lokalna Kutna i Regionu”, 5.01.2012 r.
Kłusownicy plagą lokalnych lasów
„Rodzina z Libiąża, która tydzień temu złapała na gorącym uczynku kłusownika, udowodniła, że mordercy zwierząt nie są już bezkarni. Bohaterscy libiążanie dali przykład lokalnym kołom łowieckim i leśnikom, którzy zaczęli jeszcze staranniej przeczesywać knieje w poszukiwaniu wnyków. (…) - Kłusownicy zabijają zdrową zwierzynę, często w okresie reprodukcji - twierdzi (…) przewodniczący koła łowieckiego «Łoś» w Libiążu. Choć zdaje sobie sprawę, że miłośnicy zwierząt mają łowczych także za morderców, podkreśla, że oni strzelają tylko i wyłącznie w ramach selekcji do tych leśnych stworzeń, które mają wrodzone lub nabyte wady.
- Działamy humanitarnie. Nie męczymy zwierzyny, jak robią to kłusownicy - podkreśla łowczy. (…) - Najgorsze, że po przesłuchaniu kłusownik wyszedł na wolność – zauważa (…). Liczy jednak, że sprawa nie zostanie umorzona ze względu na niską szkodliwość czynu. Wartość zabitej sarny wyceniono na około 250 złotych”.
Magdalena Balicka
„Gazeta Krakowska. Tygodnik Małopolski”, 5.01.2012 r.
Myśliwy postrzelony przez kolegę
„W trakcie polowania na lisy w miejscowości Meszna 29-letni mieszkaniec powiatu wrzesińskiego oddał strzał z broni myśliwskiej w stronę lisa schowanego w stogu i postrzelił w twarz drugiego myśliwego. (…) Pokrzywdzony (…) doznał rozległej rany części twarzy”.
DOB
„Głos Wielkopolski”, 9.01.2012 r.
Zobaczył dziki i poprosił o broń. Nie przeżył
„W sobotę w lesie pod Żaganiem zginął 55-letni mężczyzna. (…) Razem z synem i znajomymi udał się do lasu dokarmiać zwierzynę. (…) - Przy jednym z paśników łowczy zauważył dziki. Wtedy poprosił swojego syna, aby z samochodu przyniósł broń. Gdy sztucer był przekazywany z rąk do rąk, nastąpił niekontrolowany wystrzał. Łowczy został trafiony pociskiem w klatkę piersiową. (…) Niestety nie udało się przywrócić funkcji życiowych i mężczyzna zmarł – opowiada (…) oficer prasowy żagańskiej policji”.
look
„Gazeta Wyborcza” Zielona Góra, 8.01.2012 r.
Jechali pijani, mieli w aucie broń
„W czwartek wieczorem w Nisku policjanci zatrzymali do kontroli audi kierowane przez nietrzeźwego kierowcę. (…) W zatrzymanym samochodzie policjanci odnaleźli zawiniętą w koc broń z lunetą. Okazało się, że broń należy do 52-latka, który nie miał na nią pozwolenia. W aucie znajdowała się także amunicja. (…) - Podczas zatrzymania, w samochodzie oprócz broni znajdowała się lornetka, noktowizor oraz lampa halogenowa - informuje (…) oficer prasowy komendy powiatowej policji w Nisku. - 52-letni mężczyzna przyznał, że chwilę wcześniej dwukrotnie strzelał z broni do zająca. (…) Najprawdopodobniej 52-latek usłyszy zarzuty kłusownictwa, nielegalnego posiadania broni i amunicji”.
Konrad Sinica
echodnia.eu, 9.01.2012 r.
Myśliwi zastrzelili wilki. Twierdzą, że przez pomyłkę
„Na jednym z forów myśliwskich pojawiła się informacja, pośrednio pochodząca od uczestnika tego polowania, że belgijscy myśliwi z początku «byli wniebowzięci, że udało im się strzelić wilka, i to w Polsce». Ten zachwyt trwał podobno, dopóki prowadzący polowanie nie skontaktował się z prawnikiem (…). Za tym, że jednak myśliwi się nie pomylili, przemawiają inne fakty. Obydwa wilki zostały trafione na tzw. komorę, czyli w klatkę piersiową, okolice serca i płuc. Taki strzał oddają zwykle myśliwi bardzo dokładnie widzący cel. Poza tym (…) Belgowie byli oddaleni od siebie 370 m i nie mieli ze sobą żadnego kontaktu. Mało prawdopodobne, żeby obydwaj popełnili dokładnie taką samą pomyłkę. (…) Organizacje przyrodnicze, które monitorują sprawę są zdania, że doszło do wyrządzenia olbrzymiej szkody w środowisku. Nie wiadomo, czy wataha z Puszczy Drawskiej przetrwa po takim ciosie. Jeżeli zostały tylko młode niedoświadczone wilki, będzie im trudniej polować na jelenie. Zresztą w okolicy już doszło do ataków najprawdopodobniej właśnie wilków na konie”.
Adam Wajrak
„Gazeta Wyborcza.pl”, 10.01.2012 r.
Szczątki zwierząt w pobliżu estakady
„Myśliwi z Koła Łowieckiego «Łoś» z Kutna są zaniepokojeni - ktoś kłusuje w rejonie budowy estakady autostrady A1 koło Młogoszyna. Kilkanaście dni temu odnaleźli szczątki zabitego dzika i dwóch jeleni. (…) - Jeśli poluje myśliwy, to zwykle szuka postrzelonego podczas łowów zwierzęcia, które ranione może oddalić się nawet o kilkaset metrów – (…) tłumaczy zasady polowania członek Koła Łowieckiego «Łoś».
– Kłusownicy nie zadają sobie takiego trudu, o czym świadczą znalezione przez nas resztki zwierząt. Mamy do czynienia albo z kłusownikiem, albo z osobą, która strzela do zwierząt dla zabawy. (…) Funkcjonariusze wraz z myśliwymi udali się na kilka wspólnych patroli. Jak dotąd nie udało się jednak wykryć osoby, która bezmyślnie zabija zwierzęta”.
Dorota Grąbczewska
„Dziennik Łódzki”, 11.01.2012 r.
Nie unikną odpowiedzialności
„Dwaj belgijscy myśliwi, którzy 10 grudnia ub. r. zastrzelili dwa wilki na terenie nadleśnictwa Głusko, na pewno nie unikną odpowiedzialności. Mają oni status podejrzanych i muszą stawić się na każde wezwanie prokuratury i sądu. (…) – Prowadzimy postępowanie przeciwko tym osobom, które mają postawione konkretne zarzuty. Jeżeli się potwierdzą, to sprawa zostanie skierowana do sądu – informuje (…) zastępca prokuratora rejonowego w Choszcznie. Belgijscy myśliwi, by wyjechać z Polski musieli zapłacić po osiem tysięcy złotych zabezpieczenia majątkowego na poczet przyszłej kary. (…) W przypadku, gdy zarzuty popełnienia przestępstwa się potwierdzą może ich czekać wysoka kara, która może znacznie przekroczyć kwotę zabezpieczenia. (…) Wilk jest przecież niezwykle ważnym i cennym ogniwem przyrody, a wielkość jego populacji w kraju sięga zaledwie 700 sztuk”.
Marek Osajda
24kurier.pl, 12.01.2012 r.
Ludzkie prawo dla zwierząt
„Sejm będzie pracował nad obywatelskim projektem ustawy o ochronie zwierząt. (…) Pod projektem podpisało się 220 tys. osób. Ma radykalnie poprawić sytuację zwierząt, przede wszystkim gospodarskich. Zakazuje metod hodowli, które przysparzają zwierzętom cierpień, np. hodowli bezściółkowej, w której zwierzę stoi na metalowym ruszcie. Dotyczy to też klatkowej hodowli kur. Zakazuje przycinania ptakom dziobów (dzioby są unerwione), świniom ogonów. Całkowicie zakazuje hodowli zwierząt futerkowych, przetrzymywania ryb w ilości wody, w której nie mogą się swobodnie zanurzyć. (…) Robert Biedroń z Ruchu Palikota, chwaląc projekt, powiedział, że nie tylko prowadzi do bardziej humanitarnego traktowania zwierząt, ale też zmienia mentalność, pokazując, że zwierzęta też mają godność: – Powinniśmy je traktować po partnersku – powiedział. (…) Negatywną opinię o projekcie przedstawił wiceminister rolnictwa Andrzej Butra. Stwierdził, że obniży konkurencyjność polskich hodowców, doprowadzi do «dyskryminacji polskich podmiotów» na rynku”.
es, „Gazeta Wyborcza”, 13.01.2012 r.
Wilczyca uratowana przez leśników
„Do (…) nadleśniczego Nadleśnictwa Nidzica, zadzwonił pracownik firmy, która modernizuje drogę krajową nr 7. – Powiedział, że 150 metrów od «siódemki» w okolicy miejscowości Witramowo potwornie wyje zwierzę, które wpadło we wnyk. Zgłaszający mężczyzna podejrzewał, że jest to pies – opowiada (…). Okazało się, że we wnyk zastawiony przez kłusownika wpadła wadera, czyli samica wilka. (…) Wilczyca miała szczęście w nieszczęściu, bowiem pętla z metalowej linki zacisnęła się pod jej łopatką i szyją. (…) Na Mazurach, w okolicach Nidzicy żyją według szacunków dwie watahy – kilkanaście sztuk tych bardzo rzadkich, bo wybitych przez człowieka, drapieżników”.
i.t., „Rzeczpospolita”, 13.01.2012 r.
Za ciepło na liczenie żubrów
„– Żubry wciąż chodzą po całej puszczy i trudno je dokładnie policzyć – przyznał (…) kierownik ośrodka hodowli żubrów Białowieskiego Parku Narodowego. Dodał, że w ubiegłym roku był w puszczy urodzaj żołędzi, które te zwierzęta bardzo lubią i do których wciąż mają dostęp, bo nie ma śniegu. (…) Na koniec 2010 roku w Puszczy Białowieskiej żyły na wolności 473 żubry, w tym 73 młode. (…) Są opinie, że stado w Puszczy Białowieskiej jest zdecydowanie za duże, ale i wprost przeciwne: że żubrów wciąż jest zbyt mało, by mówić o tym, że gatunek nie jest zagrożony”.
PAP
„Gazeta Współczesna”, 13.01.2012 r.
Zastrzelono dwa psy
„«Mieszkaniec gminy Radoszyce (…) widział, jak do lasu szedł 81-letni mężczyzna z bronią. Niedługo potem usłyszał strzały» - informuje Krzysztof Gaca z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji. (…) - Okazało się, że sprawca zastrzelił nie jednego, a dwa psy – wyjaśnia (…). Policjanci przesłuchali 81-letniego mężczyznę, nie przyznał się do winy. (…) «W najbliższych dniach w Kielcach zostanie przeprowadzona sekcja zwłok psów» – mówi Krzysztof Gaca. (…) Udało nam się skontaktować z 81-latkiem. – Ktoś to wymyślił, ja do nikogo nie strzelałem! – twierdzi stanowczo. Przyznaje jednak, że od trzydziestu lat jest myśliwym”.
angk
„Gazeta Wyborcza” Kielce, 13.01.2012 r.
Ryś nie potrzebuje wizy
„Białoruscy i polscy uczeni wspólnie prowadzą badania nad migracją rysiów w Puszczy Białowieskiej oraz nad wpływem tych drapieżników na populację kopytnych - informuje wicedyrektor białoruskiego parku narodowego «Puszcza Białowieska» ds. naukowych. (…) Według najnowszych danych w Puszczy Białowieskiej żyje około 20 rysiów, przy czym występują na stałe zarówno po polskiej, jak i po białoruskiej stronie granicy. (…) Polscy i białoruscy naukowcy współpracują także na terenie Puszczy w innych dziedzinach: badają populację żubrów oraz analizę genetyczną saren, jenotów i koszatek”.
prx, pap
„Gazeta Wyborcza” Białystok, 14.01.2012 r.
Choć zima łagodna, to będą karmić żubry
„Towarzystwo Ochrony Siedlisk «ProHabitat» będzie od połowy stycznia do połowy kwietnia dokarmiać żubry w Puszczy Knyszyńskiej. (…) Co kilka dni, w pięciu najczęściej odwiedzanych przez żubry paśnikach, będzie wykładanych po blisko dwie tony karmy (…). Projekt dokarmiania żubrów to wynik starań RDOŚ w Białymstoku, mający zapobiegać szkodom w uprawach rolnych, które powodują te chronione prawem zwierzęta. Tylko w 2010 r. RDOŚ wypłaciła rolnikom z okolic Puszczy Knyszyńskiej blisko 300 tys. złotych odszkodowań. W 2011 roku – już ponad 500 tys. zł. Akcja zakupu 260 ton karmy i dokarmiania żubrów będzie kosztowała blisko 200 tys. złotych”.
(luk)
„Gazeta Współczesna”, 16.01.2012 r.
Myśliwy z piętnem kłusownika
„Od wyroku skazującego za skłusowanie trzech dzików odwołuje się myśliwy i strażnik łowiecki z Siemiatycz. (…) Jednak obciążają go zeznania mężczyzny, któremu oddał mięso. Tamten dobrowolnie poddał się karze. (…) Uwierzył zeznaniom tego świadka i we wrześniu ubiegłego roku skazał Kazimierza M. na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz na grzywnę. Wartość upolowanych nielegalnie, bez uprawnień, trzech dzików wyceniono na blisko 7 tys. zł (na szkodę wojewody podlaskiego). (…) Obrońca myśliwego wniósł o uniewinnienie. (…) Jego klient był przekonany, że strzela do zwierząt, które stanowią jego własność. (…) - Wiem, że źle zrobiłem, wchodząc na obcy teren łowiecki. Niepotrzebnie w ogóle wziąłem ze sobą broń - mówił w poniedziałek w sądzie. Mężczyznę najbardziej uwiera zarzut z ustawy o prawie łowieckim. Jako myśliwy z 27-letnim stażem i strażnik łowiecki zgodziłby się na «przywłaszczenie», ale «kłusownictwo» to dla niego hańba. (…) Prokurator z kolei wytknęła oskarżonemu, że myśliwy z takim doświadczeniem powinien znać swoje obowiązki i uprawnienia, a nie zasłaniać się niewiedzą”.
jok
„Gazeta Wyborcza” Białystok, 16.01.2012 r.
Złapali kłusownika
„W niedzielny wieczór policjanci z myszynieckiego posterunku policji udali się do Czarni w związku z kłusownictwem leśnej zwierzyny. (…) Po wstępnych czynnościach (…) mieszkaniec powiatu ciechanowskiego wskazał miejsce ukrycia skłusowanego dzika. (…) Przed kilkoma tygodniami w Ostrołęce odbyło się spotkanie zorganizowane przez KMP (…), którego głównym tematem było kłusownictwo. (…) Policjanci współpracują ze Strażą Leśną, PZŁ, Państwową Strażą Rybacką a także członkami poszczególnych kół łowieckich”.
KMP w Ostrołęce
„Gazeta Współczesna”, 16.01.2012 r.
Wilk na przejściu nad trasą S5
„Zobaczyła go kamera monitoringu, gdy przychodził pomostem dla zwierząt z jednej strony trasy S5 na drugą. - O wilku w tamtej okolicy jeszcze nie słyszałem - przyznaje Jacek Więckowski z Instytutu Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego. (…) Choć nagranie nie jest wyraźne, specjaliści są pewni, że to wilk. Wilki żyją w Wielkopolsce, zwłaszcza w okolicach Obornik, Obrzycka, Czarnkowa, ale także w Puszczy Nadnoteckiej, tam są trzy watahy. Ale od strony Wielkopolskiego Parku Narodowego jeszcze ich nie było. (…) Więckowski przekonuje, że gdyby rzeczywiście wilki zamieszkały w Wielkopolskim Parku Narodowym byłoby się z czego cieszyć: «Bo wilków jest niewiele, ok. 750. Na dodatek te zwierzęta uciekają przed ludźmi, dlatego trudno je obserwować. A wielu ludzi – zupełnie niepotrzebnie – boi się wilków. To skutek bajki o Czerwonym Kapturku»”.
Maria Bielicka
„Gazeta Wyborcza” Poznań, 16.01.2012 r.
Postrzelił 29-latka w udo
„Do wypadku doszło w lasach na terenie gminy Torzym. Myśliwy strzelał do jelenia, pocisk rykoszetem trafił w 29-letniego naganiacza. (…) Uczestnik polowania miał dużo szczęścia. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo”.
(pik), „Gazeta Lubuska”, 17.01.2012 r.
Miasto i służby w stresie. Bo przyszły jelenie
„Siedem okazałych jeleni zabłąkało się w poniedziałek do Opola. (…) Jelenie zauważyli przed południem ornitolodzy, którzy akurat liczyli ptactwo wodne na kanale. – Jeden odłączył się od stada (…). Pozostałe sześć chwilę odczekało, przeprawiło się na drugą stronę kanału (…) i ruszyło w kierunku działek - dodaje Tomasz Tańczuk z OGO. Jeleń, który się odłączył (…) wpadł pod koła samochodu. (…) Weterynarz strzelił do zwierzęcia środkiem nasennym. (…) Nie wiadomo, co się stało z pozostałymi. (…) - Od kiedy informacja o jeleniach pojawiła się w mediach, urywały się telefonu. Ludzie pytali, czy mogą wypuszczać dzieci na dwór - mówił dyżurny straży miejskiej. (…) - Prawdopodobnie przestraszyły je psy i pomyliły kierunek. Zamiast wrócić do lasu, weszły do miasta – wnioskuje łowczy wojewódzki”.
Anna Pawlak
„Gazeta Wyborcza” Opole, 17.02.2012 r.
Dzika zwierzyna nas zaskoczyła
„Żadna ze służb nie poinformowała PZŁ o pojawieniu się jeleni w centrum Opola, a to myśliwi najlepiej by sobie z sytuacją poradzili. Zamiast tego strażacy gonili jelenia motorówką, a strażnicy miejscy spacerowali (…) w poszukiwaniu zwierząt. (…) – Członkowie koła łowieckiego nie mogli nic zrobić, bo nikt ich nie poinformował o obecności jeleni w mieście (…) – tłumaczy (…) łowczy wojewódzki (…). – Jestem oburzony, że nikt się z nami nie skontaktował. My byśmy inaczej tę akcję przeprowadzili. Dysponujemy odpowiednim sprzętem, mamy przyczepę, na którą moglibyśmy załadować rannego jelenia. I co najważniejsze: wiemy, jak postępować z taką zwierzyną. (…) – mówi zdenerwowany. (…) Dyrektor Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, przyznaje, że po łowczych nie dzwoniono, bo w takich sytuacjach wydział wykonuje tylko jeden telefon. - Procedury wymagają, byśmy dzwonili tylko po weterynarza. Tak też zrobiliśmy – tłumaczy”.
Anna Pawlak
„Gazeta Wyborcza” Opole, 17.01.2012 r.
TK umorzył sprawę odstrzałów psów i kotów
„Wobec zmiany prawa Trybunał Konstytucyjny umorzył postępowanie z wniosku prokuratora generalnego o stwierdzenie niezgodności z konstytucją możliwości zabijania przez myśliwych «zdziczałych psów i kotów». (…) Andrzej Seremet zarzucał temu zapisowi, że uśmiercenie zwierzęcia nie jest poprzedzone jakąkolwiek procedurą, lecz jest efektem decyzji uprawnionej osoby na podstawie niejasnych kryteriów. (…) W kwietniu 2011 r. marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna wniósł o uznanie zaskarżonego zapisu za zgodny z konstytucją. Wprowadzenie tak drastycznego środka zwalczania zdziczałych psów i kotów przebywających w obwodach łowieckich uzasadnia skala realnych problemów związanych ze zjawiskiem zagryzania zwierząt łownych - argumentował. (…) «W nowym stanie prawnym nie ma (…) możliwości zwalczania psów i kotów przebywających na terenie obwodów łowieckich przez ich uśmiercenie» - podkreślił TK”.
PAP, „Rzeczpospolita”, 18.01.2012 r.
Przypadek wścieklizny w miejscowości Knapy
„Pojedynczy przypadek wścieklizny zanotowano w miejscowości Knapy, w gminie Baranów Sandomierski. Martwego lisa znaleziono na jednej z posesji. (…) Ostatni odnotowany przypadek zwierzęcia zarażonego tą chorobą w naszym regionie zanotowano osiem lat temu. (…) Powiatowy Inspektor Weterynarii w Tarnobrzegu (…) wprowadził zarządzenie w sprawie zwalczania wścieklizny. (…) Obowiązuje tam nakaz utrzymania psów na uwięzi i kotów w pomieszczeniach zamkniętych. Nie można przemieszczać psów i kotów bez zezwolenia powiatowego lekarza weterynarii”.
KaT, echodnia.eu, 18.01.2012 r.
Kłusownik wpadł w ręce policji
„Łęczyńscy policjanci zatrzymali 45-letniego mieszkańca gm. Milejów (…). Mężczyzna wpadł w środę. Niedaleko jego posesji, w sadku sąsiada policjanci znaleźli wnyki wykonane z drutu, w które złapała się sarna. (…) W zamrażalniku funkcjonariusze znaleźli mięso z sarny. Natomiast w (…) garażu zabezpieczyli inne wnyki. (…) Mężczyzna przyznał się do kłusownictwa”.
red, „Kurier Lubelski”, 19.01.2012 r.
W Sarbi zadomowiły się wilki
„W Nadleśnictwie Sarbia żyje wataha wilków. Do niedawna było ich sześć, ale jeden zginał w grudniu pod kołami samochodu. (…) – Mamy dużo lasów, spokój i dużo dzikiej zwierzyny. Niestety, wilki zjadły nam wszystkie muflony, ponad dwadzieścia sztuk i teraz interesują je sarny i dziki, no ale takie są prawa przyrody – tłumaczy (…) nadleśniczy Nadleśnictwa Sarbia”.
AGK
„Głos Wielkopolski”, 19.01.2012 r.
Duńczycy zabili o dwa jelenie za dużo. Jest wyrok
„Umorzeniem, ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu, zakończyła się sprawa (…) myśliwego z koła łowieckiego «Ostoja» w Krapkowicach. Według prokuratury to on (…) odpowiada za odstrzał dwóch jeleni ponad obowiązujący limit. Do zdarzenia doszło w listopadzie 2011 roku. (…) Kiedy jeden z Duńczyków zobaczył, że pomimo oddanego strzału zwierzę, do którego mierzył biegło dalej, wycelował do drugiego jelenia, który padł. Okazało się jednak, że zabity został również jeleń, do którego strzelał wcześniej (…). Trzecie zwierzę zabił inny myśliwy. (…) Myśliwy nigdy nie przyznał się do winy. Sąd uznał (…), że przyczynił się on do przekroczenia planu pozyskania zwierzyny, bo nie poinformował należycie myśliwych o limicie na odstrzał oraz nie przeprowadził polowania należycie. (…) Umorzył jednak postępowanie karne przeciwko niemu ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu”.
Sławomir Draguła
„Nowa Trybuna Opolska”, 19.01.2012 r.
Zatrzymano handlarza kradzioną bronią myśliwską
"«Informacje o handlu kradzioną bronią na terenie Bydgoszczy zaczęły się pojawiać już w 2010 roku. Po żmudnym śledztwie funkcjonariusze CBŚ (…) znaleźli broń pochodzącą z kradzieży» – powiedziała (…) rzeczniczka kujawsko-pomorskiej policji. Funkcjonariusze znaleźli broń myśliwską: dwa sztucery marki CZ i Łucznik wraz z lunetami oraz dubeltówkę Bock z ponad 260 sztukami amunicji myśliwskiej. W jednym z mieszkań znaleźli także około 40 rakiet sygnalizacyjnych. (…) «Oferowana broń i amunicja pochodzą z włamania do chaty myśliwskiej jednego z kół łowieckich na terenie gminy Koronowo, którego dokonano w maju 2010r.» – dodała rzeczniczka”.
PAP
„Gazeta Wyborcza” , 20.01.2012 r.
Myśliwy z piętnem kłusownika. Wyrok za dziki
„Myśliwy z 27-letnim stażem zgodziłby się na «przywłaszczenie», ale «kłusownictwo» to dla niego hańba. (…) Obciążyły go zeznania (…) mężczyzny, któremu oddał mięso. Tamten też został oskarżony i dobrowolnie poddał się karze. Sąd Rejonowy (…) we wrześniu ubiegłego roku skazał Kazimierza M. na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz na grzywnę. Obrońca myśliwego wniósł o uniewinnienie. (…) Jego klient był przekonany, że strzela do zwierząt, które stanowią jego własność (…). Parka młodych dzików uciekła mu 3 października 2010 roku, w trakcie przewożenia jej (…) z Siemiatycz do Ciechanowca. (…) Prokurator wytknęła oskarżonemu, że myśliwy z takim doświadczeniem powinien znać swoje obowiązki i uprawnienia, a nie zasłaniać się niewiedzą. (…) W czwartek sąd utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, odrzucając apelację obrońcy. W ostrej formie wypowiedział się o obowiązkach myśliwego. Powinien on wiedzieć, że by polować w innym obwodzie, trzeba mieć zgodę dzierżawcy lub zarządcy. W głowie się nie mieści, że myśliwy z wieloletnim stażem chwyta strzelbę, idzie na pole 100 metrów od zabudowań, na pole, gdzie pracują ludzie i chodząc między nimi urządza sobie polowanie. (…) Prawomocny wyrok opiewa na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata, 500 zł grzywny i ponad 1000 zł na rzecz skarbu państwa tytułem częściowego naprawienia szkody”.
(jok)
„Gazeta Wyborcza” Białystok, 20.01.2012 r.
Policja zatrzymała kłusowników
„Na trasie Potok Górny–Jedlinki (pow. biłgorajski) funkcjonariusze zatrzymali do kontroli drogowej poloneza, którym podróżowało dwóch 33-latków (…) – W trakcie (…) kontroli policjanci ujawnili w samochodzie broń palną, tak zwaną samoróbkę, oraz cztery naboje karabinowe – informuje podkom. Tomasz Kasprzyk z biłgorajskiej policji. – Ponadto w bagażniku znajdowały się dwa zastrzelone zające. W trakcie kontroli jeden z mężczyzn zaproponował policjantom kilkaset złotych za odstąpienie od czynności. Obydwaj (…) zostali zatrzymani”.
(lew), „Dziennik Wschodni”, 23.01.2012 r.
Zatrzymali kłusownika
„W rowie przy drodze relacji Pączkowo – Zgliczyn Glinki leśniczy z Nadleśnictwa Dwukoły odnalazł skórę warchlaka. Pół godziny później, zatrzymano podejrzanego o kłusownictwo mężczyznę. (…) W miejscu jego zamieszkania policjanci odnaleźli kilkanaście sztuk wnyk z metalowych linek, mięso z dzika, naboje myśliwskie oraz sieć rybacką. Mięso i skórę dzika zabezpieczono w Nadleśnictwie do dalszych badań”.
IP - KPP Mława
„Gazeta Mławska”, 24.01.2012 r.
Są strażnikami przyrody, a nie tylko myśliwymi
„Prezesi i przedstawiciele kół łowieckich z powiatu miechowskiego, podczas spotkania w starostwie, zasygnalizowali problemy, z którymi borykali się w minionym roku. Zaliczyli do nich m.in. szkody łowieckie i ich wyceny, odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez dzikie zwierzęta, współpracę między rolnikami a kołami łowieckimi, dożywianie dzików i ochronę upraw rolniczych. Zwrócili też uwagę na dzikie wysypiska, wciąż powstające w lasach. Apelowali (…) o organizację wspólnych spotkań rolników i myśliwych oraz poprawę wizerunku kół łowieckich i ich członków. Przyznali, że zależy im na zerwaniu z negatywnym stereotypem myśliwego, gdyż – jak twierdzili – są przede wszystkim strażnikami przyrody. (…) Starosta (…) zadeklarował, że wzorem lat ubiegłych starostwo przeznacza w budżecie na rok 2012 kwotę 12 tys. zł na zakup młodych kuropatw”.
(MAU), „Dziennik Polski”, 25.01.2012 r.
Niepokojące dokarmianie
„ – W pobliżu ambony leżały buraki, a także zboże, które zwabiło sarny. Nieco dalej stał paśnik, był pusty. Szef Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Suwałkach zaczął płoszyć zwierzęta, aby nie zauważyli ich myśliwi. (…) Działacz zamierza zainteresować tym, co dzieje się w suwalskich lasach, zarząd główny PZŁ. – W suwalskim oddziale na sprawiedliwość specjalnie nie liczę – dodaje. (…) – Owszem, teraz jest zakaz polowania – mówi (…). – Ale zwierzęta przyzwyczajają się do miejsca, w którym są dożywiane. Przychodzą także wtedy, gdy nie są chronione, a wówczas czekają na nich myśliwi”.
Helena Wysocka
„Gazeta Współczesna”, 25.01.2012 r.
Zakładają łosiom obroże
„Jak informuje RDLP w Białymstoku, na terenie Nadleśnictwa Knyszyn od połowy stycznia trwa akcja zakładania łosiom obroży z nadajnikami telemetrycznymi. Sygnał z satelity (…) wskaże trasy sezonowego przemieszczania się zwierząt. (…) Na terenie Nadleśnictwa Knyszyn nadajniki założone będą u 10 łosi”.
luk
„Gazeta Współczesna”, 26.01.2012 r.
Bobry wybudowały tamę w Świnoujściu
„Na kanale przy ulicy Pomorskiej w Świnoujściu bobry wybudowały tamę. Zdaniem specjalistów od melioracji, rozbieranie tamy nie ma sensu. – To pracowite zwierzątka – mówi jeden z nich. – Odbudują ją w jedną noc. (…) Mają tu dobre warunki do żerowania. Są kanały, wysypiska. Te zwierzęta są dziś praktycznie wszędzie. Pojawiły się nawet tam, gdzie wcześniej ich nie było. Bobrów ci u nas dostatek. RDLP szacuje, że w naszym województwie żyje około trzech tysięcy osobników tego gatunku. (…) – Z roku na rok odnotowuje się więcej przypadków takich szkód, co wskazuje na wzrost liczebności populacji bobra europejskiego – mówi (…) rzecznik prasowy RDOŚ. (…) – W ubiegłym roku regionalny dyrektor ochrony środowiska wydał dwa zezwolenia na odstrzał łącznie 25 bobrów europejskich w związku ze szkodami w gospodarce rolnej lub leśnej w okolicach Czarnegoboru i Dziwnowa – informuje (…) – Nie posiadamy informacji, czy decyzje zostały zrealizowane. Czekamy jeszcze na sprawozdania. Odstrzałem bobrów zajmują się członkowie PZŁ”.
Anna Miszczyk
„Głos Szczeciński”, 26.01.2012 r.
Szkolenia w związku z wilkami
„– Na Pomorzu Zachodnim rusza program monitoringu wilków. (…) Pracownicy regionalnej dyrekcji i leśnicy pod nadzorem ekspertów krajowych uczą się, jak tropić wilki. Do tej pory odbyły się dwa szkolenia warsztatowe z udziałem specjalistów (…). – Szkolenia są pierwszym etapem zaplanowanej kampanii, która ma ocenić liczbę wilków w województwie zachodniopomorskim oraz rozpropagować informacje o wilku wśród ogółu społeczeństwa. Zaplanowana na drugą połowę tego roku konferencja będzie podsumowaniem akcji liczenia wilków ¬– powiedziała rzeczniczka RDOŚ w Szczecinie (…). W 2012 r. RDOŚ (…) przeprowadzi również kampanię dla rolników (…) informującą o metodach zabezpieczenia zwierząt gospodarskich przed wilkami”.
PAP, „Gazeta Wyborcza” Szczecin, 26.01.2012 r.
Miasto da więcej na pomoc dzikim zwierzętom
„Nie 2,5 a 5 tys. zł miesięcznie dostanie z budżetu Szczecina Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Wielgowie. W tej chwili przebywa tam 270 zwierząt. W tym dziki, sarny, ptaszniki, bobry, a nawet kameleon (…). Ośrodek wydaje miesięcznie ok. 10 tys. zł. (…) – Wbrew temu, co się wydaje, my nie tylko przyjmujemy ranne dziki czy sarny. Wyręczamy służbę celną, przygarniając wszystkie egzotyki, które ona rekwiruje, takie jak węże, ptaszniki, żółwie – zwraca uwagę (…) szef ośrodka. (…) Nadleśnictwo daje nam drewno na klatki, czasem ktoś da siatkę. Ale i tak to wszystko kropla w morzu potrzeb”.
Anna Łukaszuk
„Gazeta Wyborcza” Szczecin, 27.01.2012 r.
Po Tarnowie grasuje wielkie dzikie kocisko
„W Tarnowie grasuje puma? Informacja brzmi niewiarygodnie, jednak są osoby, które zapewniają, że widziały w mieście wielkiego kota. (…) Drapieżnik kilka razy widziany był w okolicach klasztoru ojców Bernardynów. (…) Sprawę zgłoszono straży miejskiej. Patrol odwiedził klasztor (…). – Na podstawie śladów nie mogliśmy potwierdzić, że w mieście rzeczywiście grasuje puma. Jeżeli pojawią się kolejne, realne zgłoszenia, wówczas uruchomimy wszystkie procedury, jakie obowiązują w takich przypadkach – mówi (…) zastępca komendanta straży miejskiej. (…) – Jeżeli ci ludzie się nie mylą, to puma musiała komuś uciec, być może pochodzi z jakiejś nielegalnej hodowli. (…) Należy uważać. Na świecie odnotowano kilkadziesiąt ataków na ludzi - ostrzega (…) łowczy okręgowy. – W skrajnych przypadkach zagrożenia życia człowieka wszystkie służby mają prawo zastrzelić pumę – kończy”.
Łukasz Jaje
„Gazeta Krakowska”, 30.01.2012 r.
Naukowcy badają, co jedzą łosie
„Zasięg wędrówek i dietę łosi chcą poznać naukowcy (…). Przez dwa lata będą obserwować 20 łosi, które zostaną wyposażone w telemetryczne obroże. Efekty badań będą mogły być wykorzystane do rozwiązywania problemów dotyczących szkód powodowanych przez łosie w uprawach leśnych, ale także do skuteczniejszej ochrony tych zwierząt. (…) Naukowcy będą obserwować łosie żyjące w południowym i środkowym basenie Biebrzy. Wspomagają ich nadleśnictwa Knyszyn i Rajgród. (…) – Obroża jest wyposażona w urządzenie GPS, moduł pamięci oraz telefoniczną kartę SIM, taką jakiej używa się w telefonie komórkowym. Gdy pamięć zapełni się danymi geograficznymi o miejscu, w którym przemieszcza się łoś, informacje są automatycznie wysyłane (w formie sms-a) do stacji odbiorczej w komputerze. (…) – wyjaśnił dr Rafał Kowalczyk z IBS PAN w Białowieży. (…) Badania realizowane są w ramach grantu z MNiSW. (…) Koszt obróż telemetrycznych to około 200 tys. zł, drugie tyle kosztują badania.
Szacuje się, że w Polsce żyje około 7,5 tys. łosi. Żyją głównie we wschodniej Polsce. Najwięcej łosi w kraju jest w Podlaskiem. Z dotychczasowych danych wynika, że w Biebrzańskim Parku Narodowym jest ich około 600, a w sąsiedniej Puszczy Augustowskiej - ok. 500”.
pcg, pap
„Gazeta Wyborcza” Białystok, 31.01.2012 r.
Coraz więcej lisów w mieście
„Dla najnowszej populacji lisów blokowiska i ruchliwe ulice to teraz... naturalne środowisko. (…) – Lisy po prostu przyszły do miasta i tutaj są. Nawet będzie ich coraz więcej. Zadomowiły się tutaj i dobrze im się mieszka – mówi zastępca powiatowego lekarza weterynarii (…). Proces ten rozpoczął się około dziesięciu lat temu, kiedy na nasze tereny leśne ze Wschodu przyszły kojoty. A są to naturalni przeciwnicy lisów. Lisy zostały z lasów wypłoszone i przeniosły się do miasta. Na początku, jeszcze dwa, trzy lata temu, było ich w Głogowie niewiele, tylko od czasu do czasu można było zobaczyć jakiegoś lisa. Ale teraz już żyje tu prawdopodobnie populacja, która urodziła się w mieście. I całkiem dobrze się tu czuje. (…) Do lisów w mieście nie można strzelać, więc raczej nie będzie ich coraz mniej, ale wręcz przeciwnie - więcej. Nie są groźne i nie roznoszą chorób”.
Dorota Nyk
„Gazeta Lubuska”, 31.01.2012 r.
Bobry szkodzą na potęgę, rolnicy chcą do nich strzelać
„Bobry powodują w Podlaskiem coraz więcej szkód. (…) W 2011 roku odszkodowania dostało ponad 1,3 tys. rolników i właścicieli stawów hodowlanych. W 2010 roku łącznie 1,8 mln zł odszkodowań dostało około 1,2 tys. rolników w regionie - poinformowała we wtorek rzeczniczka RDOŚ (…). Aby ograniczać szkody powodowane przez bobry, w 2012 roku będzie kontynuowana akcja montażu w tamach budowanych przez bobry specjalnych rur, które zapobiegają piętrzeniu wody, a przez to ograniczają zalewanie pól. (…) W 2011 rok była zgoda na odstrzał 311 osobników. Odstrzały mogą być wykonywane do końca lutego 2012 r. Ile bobrów rzeczywiście odstrzelono nie wiadomo, sprawozdanie RDOŚ otrzyma do połowy marca. Z doświadczeń z poprzednich lat wiadomo, że udaje się ustrzelić niewiele bobrów. (…) Rzadko też dokonuje się odłowienia i przesiedlenia (…) w inne miejsce, gdyż nie ma już ich praktycznie gdzie przesiedlać. (…) Od dawna są postulaty różnych środowisk, by bobry wpisać na listę gatunków łownych i by można było na nie polować. Rolnicy przychylają się do tych opinii. RDOŚ ocenia jednak, że odstrzały i przesiedlenia bobrów nie są skutecznymi metodami na ograniczanie populacji tych zwierząt”.
prx, pap
„Gazeta Wyborcza” Białystok, 31.01.2012 r.
Zebrał ADP
wszystkie artykuły
Przeczytaj również
- Rzadka żołędnica znaleziona na Suwalszczyźnie
- KE rozpoczyna prace nad całkowitym wycofaniem ołowiu z amunicji myśliwskiej
- Puchar Bałtyku 2025. Druga edycja konkursu dzikarzy na Łotwie
- Przegrało dobro psów myśliwskich
- Organizacja KZD PZŁ w marcu nie ma sensu?
- Co dalej z Zespołem do spraw reformy łowiectwa? MKiŚ zapowiada usprawnienie jego działania
- Wesołych świąt Bożego Narodzenia!
- Co nam niesiesz, Mikołaju? Zmiany na liście gatunków łownych w 2025 r.
- „Nie wierzymy w tego Mikołaja!” – protest leśników w Warszawie
- Pierwszy Puchar Myśliwskiej Biesiady Dzikarzy. Wyniki konkursu na Słowacji
dodaj komentarz
0 komentarzy
Napisz komentarz
Uwaga!
Aby dodać komentarz, musisz posiadać konto w serwisie braclowiecka.pl oraz być zalogowanym.