strona główna

Aktualności

Napisali o myśliwych - z prasy polskiej

Luty 01 10:04 2012 Wydrukuj

GRUDZIEŃ

W tym dziale prezentujemy przegląd medialnych doniesień traktujących o sprawach bliskich myśliwym i łowiectwu. Jego lektura pozwala uważnemu czytelnikowi zorientować się, jak nasza pasja jest postrzegana w społeczeństwie. Zachęcamy do przesyłania do nas materiałów o polskim łowiectwie publikowanych na łamach lokalnej prasy. Redakcja

(na zielono fragmenty nie publikowane w papierowym wydaniu BŁ)
Pobierz w formacie pdf TUTAJ

Myśliwy zginął na polowaniu
„66-letni mężczyzna zginął w czasie polowania na bażanty w miejscowości Cykarzew w powiecie częstochowskim. (…) - Wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek. (…) - powiedziała rzeczniczka częstochowskiej policji. (…) Wstępne ustalenia (…) wskazują, że polowanie było w pełni legalne i zorganizowane zgodnie z zasadami sztuki łowieckiej. Uczestniczyło w nim dziesięciu myśliwych. Przed rozpoczęciem strzelania wszyscy uczestniczyli w tzw. odprawie technicznej, podczas której m.in. przypomniano zasady bezpieczeństwa.
66-letni myśliwy został postrzelony w okolice biodra przez innego, 50-letniego uczestnika polowania”.
PAP, PS
„Dziennik Zachodni”, 3.12.2011 r.

Uwaga! Trwa sezon polowań na dziki
„Przez najbliższe kilka tygodni chrzanowskie lasy lepiej omijać szerokim łukiem. Lokalni myśliwi właśnie wyruszyli na łowy. Są uzbrojeni, więc bezpieczniej nie wchodzić im w drogę.
Tego, jak groźne może być spotkanie z łowczym, dowodzi ostatni wypadek z Cykarzewa (…). 66-letni myśliwy został (…) śmiertelnie postrzelony przez jednego ze swoich kolegów. (…) Myśliwy z chrzanowskiego KŁ «Żuraw» podkreśla (…), że łowczy są wyjątkowo czujni, a broń odbezpieczają tylko wtedy, gdy zwierzyna jest już «na muszce». (…) - Jesienią i zimą lepiej jednak na trasę spacerów wybrać parki oraz skwerki, niż zagłębiać się w knieje – ostrzega (…). Dodaje, że w każdą niedzielę organizowane są polowania grupowe na lisy oraz na dziki. Natomiast w pozostałe dni myśliwi indywidualnie skradają się na zwierzynę płową, czyli sarny i jelenie. (…) Myśliwi także są pod ostrzałem... miłośników zwierząt. Marian Kania z Trzebini co roku dokarmia sarny. Stworzył dla nich nawet paśnik, do którego donosi świeże warzywa i siano. - Jak można zabić tak wspaniałe zwierzęta dla mięsa i rogów - zastanawia się mężczyzna”.
Magdalena Balicka
„Gazeta Krakowska”, 4.12.2011 r.

Niemoralna propozycja radnego
„Radny z Nowego Dworu (…) miał obiecać załatwienie «przepchnięcia» planu łowieckiego u wójta w zamian za to, że jego syn zostanie przyjęty do grona myśliwych. Może by się i udało, gdyby nie to, że oburzony i postawiony pod ścianą członek zarządu tego koła łowieckiego wszystko nagrał na dyktafon i poszedł do prokuratury. (…) Sprawą zajmie się białostocki sąd rejonowy, radnemu grozi nawet do ośmiu lat więzienia. Wszystko miało miejsce pod koniec marca tego roku. (…) Wszyscy wójtowie się na plan zgodzili, oprócz gospodarza Nowego Dworu. Ten odmówił, bo nie porozumiał się z myśliwymi co do wypłaty odszkodowań dla rolników za szkody wyrządzone przez zwierzęta. (…) Radny (…) miał zasugerować, że «złotym środkiem na rozwiązanie tego problemu» będzie przyjęcie do koła łowieckiego jego syna. Potomek starał się o to wcześniej, ale z marnym skutkiem. (…) Radny (…) nie przyznaje się do niczego”.
jok
„Gazeta Wyborcza” Białystok, 5.12.2011 r.

Polowania w Puszczy do kontroli?
„Wojewódzki sąd administracyjny nakazał dyrekcjom ochrony środowiska w Białymstoku i Warszawie zajęcie się sprawą polowań w Puszczy Białowieskiej. O ich wstrzymanie zabiegają od prawie dwóch lat ekolodzy. (…) - W tej chwili polowania te odbywają się na podstawie planów łowieckich, dla których nie opracowano oceny oddziaływania na środowisko. To oznacza, że nie wiadomo, jak wpływają one na ten obszar. (…) - wyjaśnia Adam Bohdan z Pracowni. (…) Nie ma jednego stanowiska przyrodników w sprawie polowań. Zdaniem jednych to, czego myśliwi nie zastrzelą, wystarcza puszczańskim drapieżnikom. Zdaniem innych odstrzał hamuje rozwój populacji wilka, a przede wszystkim wyjątkowo rzadkiego w Polsce rysia. Większość jednak zgadza się co do tego, że warto by dokładnie zbadać wpływ planów łowieckich na puszczański ekosystem. (…) W międzyczasie (…) udało się wymóc na Ministerstwie Środowiska ustalenie kilkusetmetrowej, wyłączonej z polowań strefy wzdłuż zachodniej granicy Białowieskiego Parku Narodowego. Konsekwentnie od dwóch lat Pracownia prowadzi też akcję monitoringu polowań w czasie rykowisk. Rok temu monitoring połączono z akcją zakłócania odstrzałów”.
Jakub Medek
„Gazeta Wyborcza” Białystok, 6.12.2011 r.

Kłusował na swoim polu
„Informację o znalezieniu na terenie gminy Tarnowiec pułapki przeznaczonej do kłusownictwa oraz martwej sarny przekazali policji strażnicy łowieccy. (…) Funkcjonariusze ustalili, że myśliwi oprócz pułapki znaleźli w pobliskim lesie martwą sarnę, która wpadła we wnyki wykonane z metalowej linki. (…) Pułapkę zastawił na swoim polu 50-letni mieszkaniec gminy Tarnowiec (…). W trakcie przeszukania zabudowań znaleźli dwa pistolety. Gospodarz (…) usłyszał zarzut kłusownictwa”.
Małgorzata Froń
nowiny24.pl, 6.12.2011 r.

Komórki macierzyste w porożu jelenia
„Naukowcy z wrocławskiej Akademii Medycznej odkryli obecność komórek macierzystych w porożu jelenia i udowodnili ich własnościowi znajdujące zastosowanie w medycynie regeneracyjnej i kosmetologii. (…) Wypracowaną linię pochodzących z poroża jelenia komórek macierzystych nazwano MIC-1. (…) Wrocławscy naukowcy udowodnili, że uzyskane przez nich komórki (…) stymulują organizm, który został poddany ich działaniu do naprawy uszkodzonych tkanek. (…) Najbardziej obiecujące wynik uzyskano w regeneracji tkanki kostnej i chrzęstnej - regeneracja ścięgien, szybsza odbudowa i zrost pękniętych kości, oraz regeneracji tkanki nabłonkowej - trudno gojące się rany”.
mkw
wiadomości.onet.pl, 8.12.2011 r.

Łosi i bobrów jak psów
„Nie można do nich strzelać, więc się mnożą. W Kujawsko-Pomorskiem coraz częściej można spotkać łosia albo wilka. Za to zające i kuropatwy potrzebują ochrony i naszej pomocy. Bez niej grozi im wyginięcie. (…) W regionie wilków może być do trzydziestu sztuk. A jeszcze pod koniec minionego wieku widywano je tu bardzo sporadycznie. (…)
Dobrze mają się też łosie. - Nie wolno na nie polować, więc przybywa tych zwierząt - mówi (…) rzecznik RDLP w Toruniu. Z inwentaryzacji myśliwych wynika, że w Kujawsko-Pomorskiem żyje już 285 łosi. (…) I jest z nimi coraz większy problem. (…) Myśliwi doliczyli się też 713 stanowisk bobrów. W każdym z nich żyje 3-5 zwierząt. (…) Niestety – gospodarka człowieka najbardziej zaszkodziła zającom i kuropatwom. (…) Czy zatem należałoby objąć je ochroną? (…) Zdaniem rzecznika RDLP w Toruniu lepiej wziąć przykład z Austriaków (…). – Tamtejsi rolnicy zrozumieli, że na łowiectwie też mogą zarobić i część pól obsadzają dla zajęcy krzewami i bylinami – zwraca uwagę”.
(LT)
„Gazeta Pomorska”, 8.12.2011 r.

Myśliwi nie tylko polują
„WKŁ (…) «Jenot» w Komorowie co roku, już od kilkunastu lat, uzupełnia pogłowie bażantów na obszarach, na których prowadzi gospodarkę łowiecką. (…) W tym roku, po raz pierwszy, myśliwym pomogli wójtowie okolicznych gmin. (…) – Chcąc poprawić populację zwierzyny łownej, czyli bażanta, poprosiliśmy wójtów o pomoc w ich zakupie. Każdy z wójtów wyraził chęć współpracy, żeby różnorodność fauny i flory na ich terenach wzrastała (…) – tłumaczy sekretarz koła. (…) Wypuszczonych zostało ponad 150 ptaków kupionych z prywatnej hodowli. WKŁ «Jenot» zajmuje się także innymi czynnościami, typowymi dla kół łowieckich: dba o karmę w paśnikach, rozwiesza lizawki dla zwierzyny i dokarmia wypuszczane ptactwo”.
„Tygodnik Ostrołęcki”, 9.12.2011 r.

Kłusownicy zabili łosia
„Niemal w samym centrum Radłowa (…) znaleziono padłą samicę łosia. Zwierzę zdechło z wycieńczenia po tym, jak wpadło w rozstawione przez kłusowników wnyki. Sprawa jest tym bardziej bulwersująca, że łosie w okolicach Tarnowa należą do rzadkości (…). Usunięciem znalezionego w Radłowie łosia zajęła się gmina (…) - Sprawą zainteresowałem policję. Mam nadzieję, że uda się zatrzymać kłusowników – mówi (…) burmistrz Radłowa. Jego gmina, jak wynika z raportów myśliwych, jest w czołówce miejsc pod Tarnowem, gdzie kłusownictwo stanowi największą plagę. (…) Członkowie kół łowieckich na terenie całego okręgu tarnowskiego (…) zbierają co roku od 10 do 12 tysięcy pętli z drutu i linek stalowych, potrzasków, sieci i pułapek.
- Coraz częstszym procederem jest u nas polowanie z bronią palną, i to niekoniecznie w celu pozyskania zwierzyny. Młodzi przyjeżdżają do lasów i strzelają dla rozrywki. Nie podnoszą nawet zabitych sztuk - mówi zaniepokojony coraz powszechniejszym nielegalnymi polowaniami łowczy”.
Paweł Chwał
gazetakrakowska.pl, 11.12.2011 r.

Kormorany zagrożeniem dla gospodarstw i przyrody
„Rybacy z północno-wschodniej Polski uważają, że kormorany stanowią zagrożenie zarówno dla gospodarstw rybackich oraz przyrody - wynika z ankiety przeprowadzonej przez stowarzyszenie Lokalna Grupa Rybacka «Pojezierze Suwalsko-Augustowskie». (…) Uważają też, że należy podejmować działania mające na celu zmniejszenie negatywnych skutków obecności kormoranów. Według nich, mogłoby się to odbywać poprzez odstrzał tych ptaków czy niszczenie gniazd. (…) Prof. Tadeusz Krzywosz pytany, w jaki sposób można zmniejszyć populację tych ptaków, powiedział, że obecnie można starać się o pozwolenie na odstrzał kormoranów w RDOŚ. Jednak (…) nie jest to dobra metoda, bo odstrasza ptaki i zmieniają one miejsce pobytu. (…) Rozsądniejszym rozwiązaniem jest zmniejszanie lęgowisk poprzez np. podkładanie sztucznych jaj. (…)
Kilka gospodarstw rybackich w Podlaskiem systematycznie składa wnioski do RDOŚ w Białymstoku o wydanie zgód na odstrzały kormoranów. W 2011 roku została wydana zgoda na odstrzał do 370 kormoranów (…). W 2010 roku była zgoda na odstrzał do 175 kormoranów, ale odstrzelono jedynie 22 sztuki. (…) Rzeczniczka RDOŚ ocenia, że takie redukcje nie powinny negatywnie wpłynąć na populację kormorana, a jedynie ograniczyć szkody”.
PAP
gazeta.pl, 12.12.2011 r.

Związek łowiecki ma udzielić informacji
„Redaktor naczelny «Dziennika Łowieckiego» domagał się od ZO PZŁ w Lublinie informacji na temat kosztów szkolenia i egzaminu uprawniającego do polowania. (…) Zarząd odmówił. Jako powód podał konieczność przetworzenia informacji, a wynagrodzenia osób przeprowadzających szkolenia uznał za sprawę wewnętrzną związku, która w myśl kodeksu cywilnego i ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji jest objęta tajemnicą handlową. (…) Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie uznał, że skarga jest słuszna, bo dane, o które chodzi, stanowią informację prasową (…). Według tego przepisu, przedsiębiorcy i podmioty niezaliczone do sektora finansów publicznych oraz niedziałające w celu osiągnięcia zysku są obowiązane do udzielenia prasie informacji o swojej działalności, pod warunkiem że na podstawie odrębnych przepisów informacja nie jest objęta tajemnicą lub nie narusza prawa do prywatności. PZŁ i jego zarządy okręgowe są podmiotami zobowiązanymi do udzielania informacji prasowej”.
Robert Horbaczewski
„Rzeczpospolita”, 12.12.2011 r.

Belgowie zastrzelili wilki
„ - W trakcie (…) polowania zbiorowego dwóch myśliwych z Belgii nieumyślnie odstrzeliło dwa dorosłe wilki o wadze ok. 35 kg - relacjonuje rzeczniczka RDOŚ w Szczecinie (…). Podkreśliła, że (…) myśliwym została przekazana informacja o zakazie polowania na gatunki chronione - w szczególności na wilki, które były widywane na terenie tego obwodu łowieckiego. (…) Po zdarzeniu myśliwi powiedzieli, że pomylili wilki z jenotem, ponieważ w ich kraju wilk nie występuje. (…) Myśliwi usłyszeli (…) zarzuty spowodowania istotnej szkody w przyrodzie (…). Wobec mężczyzn zastosowano poręczenia majątkowe w wysokości 8 tys. zł”.
PAP
„Rzeczpospolita”, 14.12.2011 r.

Myśliwi uwolnili wilka
„Niewiele brakowało, by ofiarą bestialskich kłusowników padł dorodny wilk. Potężny samiec (…) próbował sam uwolnić się z pułapki, ale każde desperackie szarpnięcie powodowało (…), że pętla coraz bardziej zaciskała się na jego ciele. (…) Dumny król lasów opadł z siły i leżał na ziemi, czekają już tylko na śmierć. Cierpiącego w potwornych męczarniach biedaka znaleźli myśliwi. (…) Uwolniony wilk chwilę jeszcze leżał, spoglądając na swoich wybawicieli. Nagle się poderwał i zniknął w gąszczu lasu”.

Fakt.pl, 14.12.2011 r.

Strażnicy uratowali dwie sarny
„Stado bezpańskich psów niemal rozszarpało sarnę, która zabłądziła na posesje przy bialskiej ul. Żwirki i Wigury. Straż Miejska i lekarz weterynarii ratowali dzikie zwierzę. (…) Niemal o tej samej porze trzeba było pomóc innej sarence, która zabłądziła na ogród działkowy «Stokrotka» (…) Szamoczące się zwierzę pokaleczyło się niegroźnie na siatkach ogrodzeniowych”.
pim
„Dziennik Wschodni”, 15.12.2011 r.

Włośnica w mięsie z dzika
„Siedem osób zarażonych włośnicą trafiło na oddział chorób tropikalnych i pasożytniczych Szpitala Klinicznego (…) w Poznaniu. (…) Pacjenci trafili do szpitali w (…) na początku tego tygodnia z objawami podobnymi do grypy. (…) Są w szoku i podkreślają, że mięso, które spożyli, miało certyfikat świadczący o tym, że jest zdrowe. (…) Okazuje się (…) że sam leśniczy przekazał próbkę mięsa do laboratorium. Zgodnie z prawem bowiem, nawet jeśli przeznaczone jest na własny użytek, musi zostać przez lekarzy prześwietlone. Efekt?
- Nie stwierdzono w niej obecności włośni - mówi (…) powiatowy lekarz weterynarii. - Pobierzemy próbki do badania w laboratorium i sprawdzimy, jak to możliwe, że w zbadanym już mięsie był jednak pasożyt. Wtedy będziemy wiedzieć, czy lekarz, który je badał, popełnił błąd”.
Tomasz Nyczka
„Głos Wielkopolski”, 15.12.2011 r.

Z premedytacją rozjechał zajączka
„Nidzicki sąd ukarał 29-letniego mieszkańca Mławy, który w maju nad jeziorem w Kownatkach przejechał młodego zajączka i nie udzielił mu pomocy. (…) O tym, że młodzi ludzie rozjechali (…) zajączka doniósł nam nasz Czytelnik, który robił zdjęcia m.in. kicającemu tam beztrosko młodemu zajączkowi. (…) — Policja po przesłuchaniu sprawcy (…) i przyznaniu się przez niego do nieumyślnego przejechania zająca wystosowała do sądu oskarżenie o nieudzielenie pomocy przejechanemu zwierzęciu — mówi (…) rzecznik prasowy nidzickiej policji. Nidzicki sąd wymierzył (…) mieszkańcowi Mławy karę 500 zł grzywny i 150 zł zwrotu kosztów sądowych”.
„Gazeta Olsztyńska.pl”, 16.12.2011 r.

Myśliwi boją się strzelać do zdziczałych leśnych psów
„Setki psów, zdziczałych lub bezpańskich, biegają po naszych lasach. Często zamieniają się w groźne sfory, które atakują i zabijają inne zwierzęta.
Problem ten występuje od lat, ale, jak się okazuje, pozostaje on wciąż nierozwiązany. Bezpańskie lub puszczane samopas psy są zagrożeniem dla leśnej zwierzyny. Nie tylko tej drobnej. (…) W lasach lub na jego obrzeżach spotyka się także psy (…) które mają właściciela, ale nie dba on o to, by jego czworonóg nie przedostawał się regularnie z posesji i nie pędził, gdzie mu się żywnie podoba. (…) - W sytuacji, gdy myśliwi widzą wałęsające się w obwodzie łowieckim psy, mogą skorzystać z zapisów Ustawy o ochronie zwierząt, które dopuszczają użycie broni - wyjaśnia przewodniczący Łoboda. - Ale do odstrzału psów dochodzi niezwykle rzadko, także dlatego, że myśliwi zdają sobie sprawę z tego, że polujący w lesie pies, w razie gdy zginie, znajdzie od razu obrońców, w przeciwieństwie do upolowanego przez niego na przykład zająca”.
Wiesław Ziobro
„Dziennik Polski”, 19.12.2011 r.

Kłusownik w rękach policji
„Wysokomazowieccy policjanci zatrzymali mężczyznę, który zastawiał w lesie wnyki na dziką zwierzynę. Jak się okazało w jedną z jego pułapek wpadła sarna. (…) Kłusownik został zatrzymany w momencie mocowania jednej z pułapek, którą przytwierdził do drzewa znajdującego się bezpośrednio przy ścieżce przemieszczania się zwierząt. (…) Mężczyzna za kłusownictwo odpowie przed sądem”.
mic
„Kurier Poranny”, 19.12.2011 r.

Będą walczyć z kłusownikami
„Walka z kłusownictwem to główny temat spotkania, które odbyło się (…) w ostrołęckiej komendzie policji. O zjawisku kłusownictwa leśnego i wodnego dyskutowało ponad 30 osób. Wśród nich Łowczy Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego Ostrołęka (…), a także prezesi oraz łowczy kół łowieckich powiatu ostrołęckiego. (…) Wynikiem spotkana jest decyzja dotycząca wspólnych służb ukierunkowanych na ściganie sprawców zajmujących się kłusownictwem”.
„Tygodnik Ostrołęcki”, 21.12.2011r.

Strażnicy i policjanci patrolują knieje
„Działania prewencyjne pod nazwą «Choinka, wnyki» prowadzone były w miniony weekend. Okres Świąt Bożego Narodzenia to czas gdzie w lesie z drzewostanem jodłowym i świerkowym dochodzi do aktów wandalizmu. (…) W tym okresie uaktywniają się również kłusownicy, którzy zastawiają wnyki na dziką zwierzynę. Ochronnymi działaniami zostały objęte lasy państwowe, których na terenie powiatu szydłowieckiego znajduje się około 8 tysięcy hektarów (…). Takie działania prewencyjne będą kontynuowane do Świąt Bożego Narodzenia”.
/inia/
echodnia.eu, 21.12.2011 r.

Nielegalnie zapolowali na kaczkę
„Dwaj mężczyźni kaczkę dopadli nad rzeką Łabuńką. Gdy na miejscu pojawił się patrol policji, ptak już był martwy - zostały tylko pióra i krew. (…) Funkcjonariusze zapytali (…), gdzie schowali ptaka. Okazało się, że w spodniach jednego z nich - kaczka była już oskubana i owinięta w folię. W momencie zatrzymania obaj mężczyźni byli pod działaniem alkoholu. (…) Tłumaczyli, że na pomysł zabicia kaczki wpadli przechodząc nad Łabuńką. We wtorek obaj sprawcy usłyszeli zarzuty nielegalnego pozyskania tuszy kaczki krzyżówki. Grozi im kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku”.
JN
„Kurier Lubelski”, 21.12.2011 r.

Podejrzany o kłusownictwo w rękach policji
„Policjanci, wspólne z funkcjonariuszami straży leśnej i łowieckiej, zawitali w środę w gminie Daleszyce (…) do 30-latka podejrzewanego o kłusowanie. (…) Znaleźli strzelbę samoróbkę, amunicję i około pięć kilogramów mięsa, najprawdopodobniej dziczyzny.(…) - Mężczyźnie może grozić nawet osiem lat więzienia – mówi Damian Szwagierek z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji. (…) Policjanci sprawdzają, czy mężczyzna ma związek z kradzieżą tuszy dzika, skradzionej (…) z lasu w gminie Daleszyce. (…) Zniknęła ona wraz z kamerą zamontowaną przez leśników, którzy chcieli wytropić kłusownika”.
minos
echodnia.eu, 22.12.2011 r.

Pies dostanie kulkę w łeb
„– (…) W samochodzie siedziało kilku panów, jeden miał na ramieniu naszywkę z napisem «Straż Leśna». Pouczył nas. że powinniśmy trzymać zwierzę na smyczy, bo inaczej je zastrzeli. Mężczyzna sprawiał wrażenie nietrzeźwego, a pomiędzy nogami trzymał strzelbę - opowiada nasz czytelnik. (…) Okazało się, że w niedzielne popołudnie nasz czytelnik spotkał w lesie pracowników nadleśnictwa Lubartów.
Krzysztof Maleszyk z nadleśnictwa: - (…) Zapytałem mężczyznę, czy zamierza założyć psu kaganiec. A po co? zapytał zdziwiony. Wówczas powiedziałem, że albo zastosuje się do mojego upomnienia, albo pies dostanie «kulkę w łeb». Wszystko miało charakter żartobliwy. Tego dnia nie byłem na służbie, a w lesie wspólnie ze znajomymi byłem na polowaniu. (…) Zastępca nadleśniczego: - Zwrócenie uwagi przez leśnika było jak najbardziej uzasadnione, nawet jeśli nie przebywał na służbie. Zastrzeżenia można mieć tylko do formy, w jakiej to zrobił”.
budzy
„Gazeta Wyborcza” Lublin, 22.12.2011 r.

Skazany za jazdę po alkoholu straci pozwolenie na broń
„Komendant wojewódzki policji cofnął pozwolenie na broń myśliwemu skazanemu za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu (…). W ocenie komendanta (…) jego zachowanie świadczy o szczególnym braku odpowiedzialności i lekceważącym stosunku do innych uczestników ruchu drogowego. To wystarczy – zdaniem policji – do odebrania zgody na korzystanie z broni palnej. (…) Prowadził samochód po alkoholu, może również po alkoholu użyć broni (…). Myśliwy tłumaczył, że od ponad 20 lat jest członkiem koła łowieckiego, strażnikiem łowieckim i instruktorem strzelectwa oraz znany jest jako osoba zdyscyplinowana i dająca rękojmię właściwego posługiwania się bronią. WSA (…) stwierdził, że pozwolenia na broń nie wydaje się osobom, co do których istnieje uzasadniona obawa, że mogą jej użyć w celu sprzecznym z interesem bezpieczeństwa lub porządku publicznego, w szczególności skazanym prawomocnym orzeczeniem sądu za przestępstwo przeciwko życiu, zdrowiu lub mieniu”.
Sławomir Stalmach
„Rzeczpospolita”, 27.12.2011 r.

Szkody spowodowane przez wilki i bobry liczone w milionach zł
„Jak powiedział Stanisław Dąbrowski z RDOŚ w Olsztynie, w tym roku do Dyrekcji wpłynęło 50 wniosków o odszkodowania za szkody wyrządzone przez wilki i 830 wniosków za szkody spowodowane przez bobry. (…) Do końca roku przekazana zostanie rolnikom kwota ponad 2,25 mln zł. (…) RDOŚ oczekuje jeszcze na przyznanie przez ministra finansów 316 tys. zł, co pozwoliłoby na wypłacenie w całości tegorocznych rekompensat. (…) W latach 90. XX wieku resort środowiska przedstawił pomysł, by bobry wpisać na listę zwierząt łownych. PZŁ jednak nie przystał na to (…). Na myśliwych spadłby obowiązek wypłaty odszkodowań za straty spowodowane przez bobry. Związek obawiał się także fali krytyki po tym, jak zwierzęta dotąd chronione miałyby być eliminowane poprzez odstrzał. (…) Na Białorusi, Litwie, Łotwie, w Obwodzie Kaliningradzkim, Estonii, Finlandii i Szwecji bobry należą do zwierząt łownych”.
SG/PAP
wiadomości.onet.pl, 28.12.2011 r.

Przymierzył do jego syna z broni. Nie będzie śledztwa
„Cała historia rozpoczęła się 25 września na drodze polnej między wsią Szymany a Kolonia Szymany. – Syn wybrał się pojeździć skuterem – mówi (…), ojciec 16-latka. - Zauważył nagle w oddali samochód, chwilę później z jego kierunku padł strzał. Chłopiec padł przestraszony na ziemię. Myśliwy podszedł do niego przeładowując broń. (…) Syn opowiadał, że (…) myśliwy przystawiał mu broń do głowy. (…) Ojciec zgłosił na policji popełnienie przestępstwa. (…) Myśliwy powiedział jednak, że nie spotkał chłopca, ale potwierdził w zeznaniach, że tego dnia rzeczywiście polował na terenie jednej z pobliskich prywatnych posiadłości. (…) Policja z powodu braku wystarczających dowodów odmówiła wszczęcia śledztwa. W uzasadnieniu funkcjonariusze napisali, że «w opisanym przez zgłaszającego i jego syna zachowaniu się sprawcy nie dopatrzono się w jego zachowaniu znamion czynu karalnego». (…) Wczorajsze rozpatrzenie zażalenia nie zmieniło (…) decyzji śledczych. (…) Sędzia (…) uznała, że ojciec 16-latka nie wskazał nowych dowodów na potwierdzenie wrześniowego incydentu”.
Rafał Bieńkowski
„Gazeta Współczesna”, 28.12.2011 r.

Wilki zaatakowały konie?
„Do zdarzenia doszło w środę (…) w powiecie wałeckim. To tam znaleziono dwa ranne konie. Ciężej ranne zwierzę poddano eutanazji (…). Czy rzeczywiście był to atak wilków? RDOŚ w Szczecinie wstrzymuje się z wydaniem ostatecznej opinii w tej sprawie. - Czekamy na raport lekarza weterynarii i wyniki ekspertyz specjalistów, którzy w środę byli na miejscu zdarzenia - powiedziała (…) rzeczniczka RDOŚ.
Równocześnie jednak regionalna dyrekcja apeluje (…) o nie pozostawianie zwierząt gospodarskich bez bezpośredniej opieki w okresie od zachodu do wschodu słońca. (…) Od kilku lat wilki pokazują się na terenie lasów wałeckich oraz na poligonie drawskim. Potwierdzają to myśliwi. (…) Dotychczas jednak nie było przypadku ataku wilków na tak duże zwierzę, jakim jest koń. W 2012 r. RDOŚ w Szczecinie przeprowadzi kampanię dla rolników, z obszarów występowania wilków, w województwie zachodniopomorskim, informującą o metodach zabezpieczenia zwierząt gospodarskich przed wilkami”.
Krzysztof Bednarek
„Głos Koszaliński”, 29.12.2011 r.

Zebrał ADP

dodaj komentarz

0 komentarzy

Napisz komentarz

Uwaga! Aby dodać komentarz, musisz posiadać konto w serwisie braclowiecka.pl oraz być zalogowanym.