Specustawa w sprawie zwalczania ASF-u po drugim czytaniu
Grudzień 20
14:32
2019
Wydrukuj
AKTUALIZACJA: Trzecie czytanie projektu ustawy odbyło się jeszcze na przedświątecznym posiedzeniu sejmu 20 grudnia, w dniu kiedy sejmowe komisje Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa rozpatrzyły poprawki wniesione podczas drugiego czytania. Posłowie przyjęli jeden wniosek mniejszości – zgłoszoną przez Jarosława Sachajkę (PSL-Kukiz’15) propozycję skrócenia okresu wejścia ustawy w życie z siedmiu dni, do dnia następnego po ogłoszeniu w dzienniku ustaw. Przegłosowano także zmianę delegacji do wydania przez ministra właściwego ds. środowiska rozporządzenia o kryteriach dzierżawy obwodów łowieckich (poprawka wniesiona przez PiS). Za przyjęciem całości projektu było 270 posłów, przeciw – 164, wstrzymało się – 8. Ustawa będzie rozpatrywana podczas 3. posiedzenia senatu w dniach 15–17 stycznia 2020 r.
Prace nad projektem nowelizacji ustaw w sprawie zwalczania ASF-u idą jak burza. Drugie czytanie odbyło się już na posiedzeniu sejmu 19 grudnia (projekt złożono do laski marszałkowskiej 17 grudnia br.). Reprezentanci PiS-u podkreślali w jego trakcie, że dokument jest oczekiwany przez wiele środowisk i odpowiada m.in. na postulaty rolników oraz myśliwych. Opozycja wytykała zaś lekceważenie opinii naukowców negatywnie odnoszących się do masowego odstrzału dzików i narażenie na spore straty w ekosystemie związane z redukcją liczebności tego gatunku.
Ponadto zwracała uwagę – wydaje się, że słusznie – na brak dostatecznych środków pieniężnych na zabezpieczenie hodowli trzody chlewnej oraz ciągłe niedoinwestowanie Inspekcji Weterynaryjnej. Posłowie krytycznie nastawieni do nowelizacji oceniali też jako nieskuteczne minione kilka lat walki z ASF-em m.in. przez zintensyfikowany odstrzał dzików. Uznano przy tym, że procedowany projekt ma tylko przykryć wieloletnie zaniedbania (jest „zasłoną dymną bezradności rządu”).
Podobnie jak na odbywającym się dzień wcześniej posiedzeniu połączonych komisji rolnictwa i środowiska domagano się wyeliminowania zapisów umożliwiających karanie osób celowo utrudniających wykonywanie polowania lub odstrzału sanitarnego. Propozycję takiej regulacji potraktowano jako naruszenie wolności osobistych. Wskazywano zarazem, że jej konstrukcja pozwala na nadużycia. Zamiast jednak zaproponować inne, satysfakcjonujące rozwiązanie ewidentnego problemu planowych blokad polowań, posłowie opozycji uderzyli w tony, które prowadziły wręcz do przekonania, aby te działania usankcjonować w ramach społecznej kontroli. Małgorzata Tracz (KO), przewodnicząca partii Zieloni, zwracała np. uwagę na kontrast widoczny w tym, że myśliwy nieprzestrzegający zasad bioasekuracji może zostać ukarany grzywną, a nagrywający to naruszanie prawa aktywista – więzieniem. Wyraziła także obawę, że policja będzie „aresztować i pacyfikować spacerowiczów”. Jak z kolei perorował poseł Tomasz Aniśko (KO), jeżeli mimo wprowadzanych zmian choroba dalej będzie się rozprzestrzeniać, to partia rządząca tak czy inaczej obarczy winą ekologów, opozycję, pracowników ukraińskich, ideologię gender albo LGBT.
Mówiąc krótko, debata sejmowa nie wniosła nic nowego do trwającej od kilku lat dyskusji. Utrwaliła jedynie dotychczasowe konflikty, niejednokrotnie wynikające z braków w wiedzy i niejasno sprecyzowanych celów, które w walce z ASF-em zamierza realizować rząd. Okazało się jednak, że temat dzików i pomoru stanowi wdzięczne pole do popisów oratorskich. Przytoczmy co ciekawsze wypowiedzi z sejmowej mównicy.
Tomasz Aniśko (KO): „Przesłana nam pod osłoną nocy ustawa kładzie fundament pod wprowadzenie stanu wojennego dla polskiej przyrody”.
Urszula Zielińska (KO): „Wasz problem [tu przejęzyczenie, chodziło zapewne o pomysł – przyp. red.] rozwiązania problemu ASF-u przez wystrzelanie całej populacji dzików jest tak absurdalny jak pomysł wycinania lasów i puszcz dla walki z pożarami w lesie. To idzie w parze z waszą strategią ekologiczną: wyciąć, wystrzelać, wybetonować”.
Artur Łącki (KO): „My, oczywiście, pewnie poprzemy tę ustawę, dlatego że niestety coś trzeba robić, ale proszę się zastanowić nad używaniem tłumików. (…) używanie tłumików to już jest, proszę państwa, naprawdę przesada. (…) To [łowiectwo – przyp. red.] jest kilkusetletnia tradycja i zasady św. Huberta. Z tłumików się nie strzela do dzikich zwierząt”.
Paulina Matysiak (Lewica): „Czy potężna armia myśliwych musi prosić o dodatkowe przywileje braku kontroli podczas polowań, bo boi się, że toasty »Darz Bór« i strzały bynajmniej nie do zwierzyny będą zauważalne i karalne? (…) I na koniec cytat z polskiej noblistki: »O kraju świadczą jego Zwierzęta. Stosunek do Zwierząt. Jeżeli ludzie zachowują się bestialsko wobec Zwierząt, nie pomoże im żadna demokracja ani w ogóle nic«” (fragment pochodzi z powieści Olgi Tokarczuk „Prowadź swój pług przez kości umarłych”, na podstawie której został zrealizowany film „Pokot” Agnieszki Holland).
Marek Dyduch (Lewica): „Myśliwi, policjanci i straż graniczna będzie walczyć z odstrzałem dzików. Aż się boję, żeby kałacha nie użyli. Aż się boję…”.
Norbert Kaczmarczyk (PiS): „Za mało mowy jest o polskich rolnikach, o polskiej jakości żywności, tylko jest mowa o propagandzie prodzikowej bądź antydzikowej”.
Na krótkim posiedzeniu połączonych komisji rolnictwa i ochrony środowiska 20 grudnia rozpatrzono poprawki zgłoszone w czasie drugiego czytania projektu w sejmie. Pozytywnie zarekomendowano jedynie wniesioną przez PiS zmianę uściślającą – zgodnie z wcześniejszą sugestią biura legislacyjnego – delegację do wydania przez ministra właściwego ds. środowiska rozporządzenia, które określałoby tryb składania i rozpatrywania wniosków o dzierżawę obwodów łowieckich oraz kryteria oceny tych wniosków, m.in. z uwzględnieniem działań mających na celu zwalczanie i zapobieganie rozprzestrzenianiu się chorób zakaźnych (w poprzednim, zakwestionowanym brzmieniu była mowa o szczegółowych zasadach, trybie i kryteriach oceny dzierżawców obwodów łowieckich). Odrzucono natomiast choćby propozycje wprowadzenia jednolitych opłat w wysokości 500 zł za każdego odstrzelonego oraz znalezionego padłego dzika, a także utworzenia czterech ośrodków hodowli zwierzyny, gdzie utrzymywano by osobniki tego gatunku jako rezerwuar genetyczny.
Trzecie czytanie projektu ustawy odbędzie się najpewniej na pierwszym noworocznym posiedzeniu sejmu 8–9 stycznia 2020 roku.
Red., Fot. Kancelaria Sejmu/ Łukasz Błasikiewicz