Finisz prac nad Prawem łowieckim i ostra krytyka międzynarodowa

Finisz prac nad Prawem łowieckim i ostra krytyka międzynarodowa
Marzec 22 13:06 2018 Wydrukuj

Uchwała senatu w sprawie nowelizacji Prawa łowieckiego została 20 marca rozpatrzona przez połączone sejmowe komisje OŚZNiL oraz RiRW. Zarekomendowały one przyjęcie wszystkich siedmiu poprawek wprowadzonych przez izbę wyższą parlamentu. Przypomnijmy, że oprócz kwestii redakcyjno-porządkowych były to: odrzucenie zapisu o konieczności ewidencjonowania postrzałków, usunięcie sankcji za umyślne utrudnianie wykonywania polowań zbiorowych (sam zakaz wypadł z ustawy jeszcze w toku głosowania w sejmie) oraz przywrócenie współpracowników organów bezpieczeństwa PRL do katalogu osób, które nie będą mogły pełnić zadań w organach PZŁ.
 

Poparcie komisji zyskało również zgłoszone przez senatorów uzupełnienie ustawy o broni i amunicji o obowiązek okresowych, odnawianych co pięć lat badań lekarskich i psychologicznych dla posiadaczy broni do celów myśliwskich – mimo że w ocenie biura legislacyjnego może to naruszać zakres procedowanej ustawy (wykracza poza treść dokumentu skierowanego do senatu przez sejm) i łamać Konstytucję RP. Nie określono ponadto terminów, w jakich powinny zostać przeprowadzone badania, co pozostawia dowolność interpretacyjną w tym zakresie organom policji. Za utrzymaniem tej regulacji –  niezależnie od tego, czy jest ona zgodna z prawem, czy nie – opowiedziała się Anna Gdula, reprezentantka Fundacji LexNova (działa w ramach koalicji „Niech żyją!”) i Polskiego Towarzystwa Etycznego, specjalista anestezjologii i intensywnej terapii. Argumentowała, że myśliwi jako osoby posługujące się bronią w przestrzeni publicznej są wyłączeni z badań profilaktycznych, a – jak wiadomo – z wiekiem zdrowie się pogarsza, szczególnie powyżej 30. roku życia. Aprobatę dla badań okresowych dla myśliwych wyraziła w imieniu resortu środowiska wiceminister Małgorzata Golińska.

Dzień później, 21 marca, powyższe rekomendacje zostały przedstawione na posiedzeniu plenarnym sejmu. Poseł Jerzy Gosiewski (PiS) zapowiedział ich poparcie przez PiS. Paweł Suski (PO) i Ewa Lieder (Nowoczesna) próbowali bronić zapisów o ewidencji postrzałków. Jego odrzucenie ich zdaniem doprowadzi do braku zdyscyplinowania myśliwych w oddawaniu etycznego strzału, będzie także powodowało zafałszowywanie planowania łowieckiego. Jarosław Sachajko (Kukiz’15) ocenił z kolei, że ponadroczna praca nad ustawą nie przełożyła się na jej jakość. Jest zła dla rolników i myśliwych, zbyt mocno wpływa na strukturę PZŁ, niedostatecznie dobrze reguluje odpowiedzialność za szkody łowieckie i ingeruje w sposób wychowywania dzieci. Urszula Pasławska (PSL-UED) zobrazowała natomiast niektóre konsekwencje, jakie będzie za sobą niosło wejście ustawy w życie. Mówiła o likwidacji sokolnictwa i zepchnięciu na boczny tor polskiej kynologii myśliwskiej, a także o skłóceniu rolnika z myśliwym. Zaakcentowała łamanie Konstytucji RP (przez wprowadzenie zapisów odnoszących się do udziału dzieci w polowaniach) oraz legitymizację działań utrudniających wykonywanie legalnych zadań nakładanych na myśliwych przez państwo. Argumentowała wreszcie, że brak dobrze wyszkolonych psów pociągnie za sobą lawinę zdarzeń – rozprzestrzenienie się ASF-u, nasilenie szkód w uprawach rolnych, problemy finansowe kół łowieckich, a w dalszej konsekwencji prywatyzację łowiectwa, którego zazdrości nam cały świat.

 
Wieści o negatywnym kierunku zmian Prawa łowieckiego w Polsce rozeszły się nie tylko po Europie, lecz także za oceanem. Niestety, nie nastąpiło to lotem błyskawicy. Jak się nieformalnie dowiedzieliśmy, PZŁ nie poinformował o destrukcji fundamentów tradycyjnego łowiectwa ani Federacji Stowarzyszeń na rzecz Łowiectwa i Ochrony Przyrody państw UE (FACE), ani Międzynarodowej Rady Łowiectwa i Ochrony Zwierzyny (CIC) – organizacji, które reprezentują myśliwych na szczeblu ponadnarodowym. Pierwsza z nich 20 marca wystosowała swoje krytyczne stanowisko wobec niedopuszczalnych i fundamentalnie złych zmian w Prawie łowieckim do prezydenta Andrzeja Dudy oraz posłów. Nawołuje w nim do ponownego pochylenia się nad nowelizacją ustawy łowieckiej (niezależnie swoje opinie przesyłają też poszczególne kraje członkowskie). Sekretarz generalny FACE Ludwig Willnegger zaakcentował również, że efekt prac polskiego parlamentu jest sprzeczny z konwencją berneńską oraz Europejską Konwencją Praw Człowieka (z treścią stanowiska można się zapoznać TUTAJ).
Krytyczne stanowisko wobec zmian w polskim prawie łowieckim ma zostać wkrótce przygotowane także przez CIC, list do prezydenta przekaże ponadto Międzynarodowe Stowarzyszenie na rzecz Sokolnictwa i Ochrony Ptaków Drapieżnych (IAF). Wsparcie nadeszło też ze strony Polonii amerykańskiej. Klub Strzelecko-Myśliwski Hubertus z Chicago już pod koniec lutego br. wystosował do prezesa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego oraz ministra Henryka Kowalczyka apel, w którym w imieniu Polonii amerykańskiej zrzeszonej w klubach strzeleckich i łowieckich USA wyrażono poparcie dla dekomunizacji PZŁ, a jednocześnie zaniepokojenie poziomem debaty nad Prawem łowieckim. „Rzeczą absolutnie skandaliczną jest to, że do rangi ekspertów w zakresie łowiectwa urastają w Polsce osoby niemające żadnego przygotowania merytorycznego i wykształcenia z zakresu ekologii. Tu, w Stanach Zjednoczonych Ameryki, polskie łowiectwo i tradycje z nim związane mają twarz polujących Wielkich Polaków, takich jak: Fryderyk Chopin, Juliusz Słowacki, Marszałek Piłsudski, gen. broni Kazimierz Sosnkowski, jachtowy kapitan żeglugi wielkiej i dziennikarz, autor »Zwierzyńca« Michał Sumiński, Bohdan Smoleń, a współcześnie tacy wspaniali Polacy, jak Jan Kobuszewski, abp gen. dyw. dr Leszek Sławoj Głódź, gen. Mirosław Hermaszewski (prywatnie teść posła PiS-u Ryszarda Czarneckiego) czy Bogusław Linda, Cezary Pazura, Andrzej Grabarczyk i wielu innych. Polski model łowiectwa, za którym tęsknimy, widząc na co dzień model komercyjny w USA, opiera się na dowolności zrzeszenia, społecznej pracy myśliwych, wypłacaniu z prywatnych kieszeni pieniędzy za szkody łowieckie” – czytamy w stanowisku Polonii (do znalezienia TUTAJ).

Głosowanie nad ustawą ma się odbyć na dzisiejszym (tj. 22 marca) posiedzeniu sejmu.

Aktualizacja: Wszystkie wyszczególnione wyżej poprawki senatu zostały przyjęte przez sejm. Tym samym
ustawa trafiła do podpisu przez prezydenta.

ADP, Fot.
Anna Stępień/Marcin Chodorowski/Fotolia

dodaj komentarz

0 komentarzy

Napisz komentarz

Uwaga! Aby dodać komentarz, musisz posiadać konto w serwisie braclowiecka.pl oraz być zalogowanym.