Obchody stulecia bez nadzoru
Grudzień 08
10:10
2023
Wydrukuj
Rok 2023 jest dla polskich myśliwych szczególny. Obchodzimy stulecie zjednoczenia łowiectwa w Polsce, potocznie nazywane stuleciem PZŁ. Jak na rok jubileuszowy przystało, w związku z obchodami rocznicy zaplanowano realizację wielu wydarzeń. Naczelna Rada Łowiecka 16 grudnia 2022 r. uchwaliła budżet celowy, zwiększając o ponad 100 zł składkę członkowską. Zgodnie z uchwałą miał on być przeznaczony na rocznicowe obchody, ale wydatkowany przez ZG PZŁ pod nadzorem NRŁ. O tym jak wyglądało to w praktyce rozmawiamy z przewodniczącym Komisji Nadzoru i Kontroli NRŁ Janem Kantypowiczem.
Na czym miał polegać nadzór NRŁ nad realizacją obchodów stulecia zjednoczonego łowiectwa w Polsce?
To wyjątkowy jubileusz, więc i przedsięwzięcia organizowane z tej okazji miały być wyjątkowe. Stąd też decyzja rady o utworzeniu specjalnego, celowego funduszu przeznaczonego na ich realizację. Przypomnę, że rada m.in. podniosła w związku z tym składkę członkowską na 2023 r. o ponad 100 zł. Był to jednorazowy wzrost, uzasadniony jubileuszowymi wydatkami, dlatego składka na 2024 r. została przez radę zmniejszona. Wszystkie przedsięwzięcia miały być realizowane w uzgodnieniu z NRŁ i pod jej nadzorem. Nadzór ten miał sprawować na bieżąco trzyosobowy zespół wybrany spośród członków rady. W jego skład weszli: Rafał Malec, Mieczysław Kaczyński i Tadeusz Smejda. Bez akceptacji rady nie powinno być zrealizowane żadne przedsięwzięcie, a na pewno żadna płatność ze środków budżetu celowego. Tak pokrótce miało to wyglądać w teorii.
W praktyce było inaczej?
W praktyce NRŁ nie sprawowała żadnego nadzoru nad ZG PZŁ i jego działaniami, bo nie mogła. Nie byliśmy formalnie informowani w zasadzie o niczym. O zatwierdzaniu czegokolwiek, szczególnie wydatków, także nie było w ogóle mowy. Dlaczego tak się działo, można się tylko domyślać, a zapytać o to należałoby przewodniczącego ZG PZŁ. Choć zapewne prawdziwej odpowiedzi się nie doczekamy. W oficjalnym przekazie będziemy się oczywiście dowiadywać, że NRŁ nie ma prawnego umocowania do sprawowania takiego nadzoru i kontrolowania czegokolwiek. Trochę mi to przypomina anegdotę o bramkarzu, który nie uznał strzelonej sobie bramki.
Czy rada podejmowała próby wpływania na decyzje ZG PZŁ w sprawie obchodów stulecia albo kontrolowania organizacji wydarzeń oraz wydatków?
Owszem i to wielokrotnie. Najwięcej na ten temat mieliby zapewne do powiedzenia członkowie prezydium rady, a szczególnie prezes Rafał Malec. Ja tych szczegółów nie znam. Niemniej jednak, czy to z powodu nacisków prezydium czy z własnej inicjatywy Zarządu Głównego PZŁ, pod koniec października br. otrzymaliśmy pocztą elektroniczną niepodpisane przez nikogo materiały zawierające pewne informacje i zestawienia na temat obchodów. Na dwóch stronach w 11 punktach zamieszczono jedno- lub dwuzdaniowe informacje o wydarzeniach, które już się odbyły, a w punkcie 12 zapowiedź pielgrzymki myśliwych na Jasną Górę. Na końcu każdego z 11 punktów znajdował się link do serwisu internetowego zawierającego filmik z relacją z danego wydarzenia. Warto zaznaczyć, że wśród tych 11 punktów były zarówno wydarzenia zrealizowane centralnie przez ZG PZŁ, jak i przez zarządy okręgowe.
Drugi materiał to zestawienie w formie tabelarycznej. I tu zawarto dużo więcej informacji. Wymieniono kilkanaście przedsięwzięć, w większości tych samych, które ujęto w poprzednim wykazie, ale tym razem ze wskazaniem planowanego i zrealizowanego budżetu. W kilku pozycjach znacząco przekroczono założone kwoty, ale najbardziej zagadkowa jest ostatnia z nich, a właściwie trzy ostatnie wiersze. Znajduje się tam zapis dotyczący funduszu na organizację Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Delegatów (NKZD). Na ten fundusz składają się dwie pozycje. Pierwsza, zapisana jako „filharmonia” i druga jako „zjazd delegatów” [w przeddzień zaplanowanego NKZD odbył się galowy koncert muzyki myśliwskiej w Filharmonii Narodowej – przyp. red.]. Według zestawienia na pierwszą z nich zaplanowano kwotę 600 tys. zł a wykorzystano ok. 657 tys. zł, czyli przekroczono plan o niespełna 57 tys. zł. Na drugie działanie, czyli na zjazd delegatów zaplanowano 297,5 tys. zł a nie wydano nic. W podsumowaniu zestawiono natomiast oba te wiersze pod nazwą „fundusz na organizację NKZD” i podano, że zaplanowano 897,5 tys. zł a wykorzystano wspomniane ok. 657 tys. zł. Czyli niby wszystko jest w porządku.
Z tego co pamiętam to NKZD, w którym miałem zaszczyt uczestniczyć, odbył się nie w filharmonii, lecz w hotelu Lamberton w Ołtarzewie i został zrealizowany ze środków własnych delegatów, którzy w zdecydowanej większości sami opłacili swój pobyt (koszty zakwaterowania, podróży itp.), a za wynajem sali zapłacili członkowie NRŁ. Takie nieścisłości potwierdzają, że kontrola problemowa ukierunkowana na realizację obchodów stulecia jest absolutnie konieczna. Chodzi o to, aby rozwiać wszystkie wątpliwości i dokładnie wyjaśnić wszelkie niejasności.
Czy komisja podjęła takie działania kontrolne?
Owszem, wykonując uchwałę NRŁ podjętą jeszcze na posiedzeniu starego składu rady 20 października 2023 r. rozpoczęliśmy przygotowania do kontroli. Chcieliśmy też, jak zwykle zresztą, dać ZG PZŁ chwilę na przygotowanie się do niej. W tym celu w imieniu komisji 23 października br. wystosowałem do zarządu pismo z informacją o przewidywanych działaniach. Dokument skierowałem do przewodniczącego Lisiaka, prosząc jednocześnie o przygotowanie stosownych zestawień. Pismo zostało nadane pocztą elektroniczną oraz tradycyjną. Podjąłem także próbę (dwukrotną) powiadomienia o tym przewodniczącego ZG PZŁ telefonicznie. W związku z brakiem odpowiedzi zatelefonowałem do księgowości, aby dowiedzieć się, czy są przygotowywane jakieś materiały dla komisji, a jeśli tak, to na jakim jest to etapie. Po uzyskaniu informacji, że zestawienia są przygotowywane, 3 listopada br. przesłałem do ZG PZŁ kolejne pismo, w którym poinformowałem o terminie rozpoczęcia kontroli. Wskazałem w nim datę 6 listopada 2023 r.
Właśnie tego dnia, po przybyciu do biura ZG PZŁ w Warszawie w celu podjęcia czynności kontrolnych, otrzymałem informację o odmowie poddania się kontroli. Przewodniczący ZG PZŁ wręczył mi pismo, z treści którego wynikało, że NRŁ nie ma prawa kontrolowania Zarządu Głównego PZŁ i dlatego zarząd takiej kontroli się nie podda. Uzasadniono to tym, że rada podjęła uchwałę o kontroli w nieodpowiednim, a raczej nieuznawanym przez Pawła Lisiaka składzie. Nie było innego wyjścia – odstąpiliśmy od czynności kontrolnych.
Niezwłocznie poinformowałem o tym wszystkich uczestniczących tego dnia w obradach członków NRŁ i wystosowałem do prezesa rady pismo, w którym zawiadamiam o zaistniej sytuacji. Wniosłem także o złożenie przez prezydium stosownych zawiadomień do organów dyscyplinarnych dotyczących złamania przez przewodniczącego Lisiaka oraz być może pozostałych członków zarządu ustawy Prawo łowieckie i Statutu PZŁ, a także uchwał NRŁ. Ponadto poprosiłem o rozważenie możliwości zawiadomienia stosownych organów o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego choćby na tym, że na obchody stulecia PZŁ zostały wydatkowane wielomilionowe kwoty bez akceptacji i zgody NRŁ, ponieważ z tego co wiadomo członkom komisji, żadna z osób uprawniona przez NRŁ do podpisywania dokumentów dotyczących obchodów, w tym również akceptowania wydatków, takich akceptacji nie dokonywała. Zdecydowana większość płatności wykonywana była bez wiedzy NRŁ. Mam nadzieję, że stosowne organy będą w stanie dokonać sprawdzenia działalności ZG PZŁ, bo mojej komisji niestety się to nie udaje.
Jak można wobec tego podsumować mijającą kadencję Komisji Nadzoru i Kontroli NRŁ? Z jakimi problemami przyjdzie się mierzyć nowemu składowi tego gremium?
Jednym zdaniem rzecz ujmując, była to, a raczej jest bardzo trudna kadencja i to nie tylko dla komisji, ale i dla całej rady. Na szersze sprawozdanie z naszej działalności jest jeszcze trochę za wcześnie. Dokonamy takiego podsumowania po zakończeniu kadencji i chętnie się nim podzielimy również z czytelnikami BŁ. A co do nowej kadencji komisji, to myślę, że jej członkom będzie łatwiej. Choćby dlatego, że nie będą wobec nich stosowane takie wybiegi, jak to miało i ma miejsce wobec naszej komisji (np. niedopuszczanie nas do kontroli).
Korzystając z okazji chciałbym w imieniu komisji, którą mam zaszczyt kierować oraz własnym, przekazać wszystkim czytelnikom BŁ, ale także redakcji najlepsze życzenia świąteczne i noworoczne. Niech Państwu św. Hubert i bór darzą!
Rozmawiał Adam Depka Prądzinski,
Fot. Arch. Jana Kantypowicza