ASF już w Saksonii
Listopad 02
15:23
2020
Wydrukuj
Występowanie ASF-u w Niemczech potwierdzono na początku września w Brandenburgii (do 1 listopada zarejestrowano tam 122 zakażone dziki). Po niespełna dwóch miesiącach choroba pojawiła się w północnej Saksonii, w graniczącej z Borami Dolnośląskimi na wysokości województwa lubuskiego gminie Krauschwitz.
Od kwietnia br. każdy dzik upolowany w sąsiadujących z Polską powiatach Saksonii podlega badaniom na obecność ASF-u. Pozytywny wynik przyniosła w tym przypadku próbka pobrana z przelatka, którego pozyskano 27 października br. We krwi warchlaka odstrzelonego jednocześnie z zainfekowanym przelatkiem płci żeńskiej nie wykryto obecności wirusa. Laboratorium Instytutu Friedricha Löfflera oficjalnie potwierdziło zakażenie 30 października.
Gmina Krauschwitz, rozciągająca się wzdłuż Nysy Łużyckiej na północ od Zgorzelca, charakteryzuje się dużą lesistością. Obejmuje również część poligonu wojskowego Górne Łużyce. Za dalsze działania na tym terenie i ich koordynację odpowiada sztab kryzysowy przy saksońskim ministerstwie ds. socjalnych i ochrony konsumentów, któremu podlegają służby weterynaryjne w tym landzie. Obecnie nie ma jeszcze informacji, jaką powierzchnię obejmie strefa uznana za zapowietrzoną oraz w jaki sposób będzie ona izolowana.
Wprowadzone w całych Niemczech od 2 listopada br. ograniczenia w związku z pandemią COVID-19 (m.in. zakaz organizacji zbiorówek powyżej pięciu uczestników) oznaczają dodatkowe duże utrudnienia w dalszych działaniach prowadzonych pod kątem izolacji strefy występowania ASF-u w Saksonii za pomocą mobilnych i stałych grodzeń oraz w intensywnej redukcji pogłowia dzików na pozostałych obszarach. W Saksonii mamy ponadto rok obfitego urodzaju żołędzi i bukwi, co powoduje koncentrację lokalnych populacji czarnego zwierza na terenach leśnych oraz mniejszą mobilność watah. Jak pokazują długoletnie doświadczenia, pociąga to za sobą mniejsze rozkłady na polowaniach indywidualnych. Z tego względu konieczne są częstsze, zakrojone na szeroką skalę zbiorówki na dziki. Jednak ich organizacja w związku z ograniczeniami narzucanymi przez innego, tym razem ludzkiego wirusa z pewnością napotka duże trudności.
Z Niemiec Andrzej R. Krysztofiński, Fot. Yay Images/Adobe Stock