Niezwykłe oblicze Diany
Lipiec 31
10:30
2019
Wydrukuj
W galerii Kordegarda w Warszawie, vis-à-vis Pałacu Prezydenckiego, jeszcze do 25 sierpnia można zobaczyć wystawę „Diana – mroczna łowczyni”. Ekspozycja została zaaranżowana wokół przedstawiającego boginię łowów dzieła neoklasycystycznego rzeźbiarza Jeana-Antoine’a Houdona.
Diana to rzymska patronka łowów, opiekunka świata roślinnego i zwierzęcego, a także płodności i Księżyca. Jej atrybutami są łuk, kołczan wypełniony strzałami oraz psy myśliwskie. W wieku oświecenia rzeźby i świątynie mitologicznej łowczyni ustawiano w ogrodach arystokratów. Miały one na celu upiększenie wytwornych założeń parkowych. Stały się też obiektami obrządków masońskich.
Królewskie zbiory rzeźby
Marmurowa Diana dłuta Jeana-Antoine’a Houdona jest głównym elementem wystawy w galerii Kordegarda. Popiersie stanowiło jeden z najcenniejszych obiektów w zbiorach króla Stanisława Augusta. Dołączyło do Królewskiej Kolekcji Rzeźby pod koniec XVIII w. i jak wskazują królewskie regestry, była to najdroższa rzeźba, jaką władca zakupił. Prezentowano ją w sali jadalnianej, miejscu, w którym odbywały się słynne obiady czwartkowe. Rzeźbę Diany wykonał w 1777 r. Jean-Antoine Houdon. Francuski artysta słynął ze wspaniałych posągów mitologicznych oraz alegorycznych. Możnowładcy zamawiali u niego także swoje portrety. Dziś są one eksponowane w najwspanialszych muzeach na świecie.
Wystawa w Narodowym Centrum Kultury
W Kordegardzie rzeźba została umieszczona wśród pełnoplastycznych kubików będących symboliczną aranżacją XVIII-wiecznego ogrodu. Aby poszerzyć spojrzenie na postać protektorki łowów, w przestrzeni galerii znalazły się też różne przedstawienia graficzne Diany pochodzące z polskich zbiorów. Zdaniem kuratorek wystawy dr Anny Rudek-Śmiechowskiej i Agnieszki Bebłowskiej-Bednarkiewicz ekspozycja daje szansę poznania spuścizny antyku i jego nowożytnej interpretacji, a także może stanowić pretekst do zbadania granicy między pięknem a dzikością, brutalnością i erotyką.
Niestety zamierzenie kuratorskie nie jest czytelne, a aranżacja ogrodu wprowadza jedynie bałagan w galerii. Zaprezentowane w poziomie grafiki trudno się ogląda, a ponadto pomysł zestawienia ich z rzeźbą Houdona wydaje się wątpliwy. W opisie wystawy stwierdzono, że instalacja nie rozprasza widza, ale pomaga w wejściu w świat znaczeń Diany w kulturze. Marmurowa rzeźba bogini jest dziełem niezwykle urokliwym, świadczącym o wielkim kunszcie artysty. Urzekałaby nawet w kurnej chacie, a co dopiero we wnętrzu klasycystycznej Kordegardy. Na szczęście nie udało się jej przyćmić tym kuratorskim zamętem.
Powrót rzeźby Diany
Wystawę zorganizowano w ramach cyklu „Utracone – Odzyskane”, prezentującego zagrabione podczas II wojny światowej dzieła, które udało się Polsce odzyskać. Podobny los spotkał popiersie Diany. W okresie niemieckiej okupacji w latach 40. XX w. zostało ono zrabowane wraz z obrazami z Muzeum Narodowego w Warszawie i trafiło do mieszczącej się w Krakowie kwatery głównej generalnego gubernatora Hansa Franka. Po 75 latach rzeźbę dostrzeżono w wiedeńskim domu aukcyjnym, dokąd trafiła za pośrednictwem prywatnego kolekcjonera. Dzięki staraniom Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego zajmującego się restytucją dóbr utraconych w czasie II wojny światowej dzieło udało się odzyskać.
Tekst i zdjęcia Izabela Kamińska