strona główna

Aktualności

Izdebski ujawnia nazwiska polityków związanych z PZŁ

Izdebski ujawnia nazwiska polityków związanych z PZŁ
Grudzień 03 16:54 2018 Wydrukuj

– Będziemy robili wszystko, aby tego pana [Piotra Jenocha – przyp. red.] z funkcji odwołać, żeby w PZŁ zapanowała prawdziwa demokracja, żeby weszły nowe twarze, nowa, świeża, nieskompromitowana krew. Bo to będzie wtedy służyło nie tylko rozwojowi gospodarki łowieckiej, ale również w odniesieniu do walki z ASF-em. Nie ma dzisiaj możliwości skutecznej walki z ASF-em, jeśli nie ma porozumienia związków rolniczych z myśliwymi, jeśli nie ma współpracy między rolniczym OPZZ-etem, który akurat zajmuje się gospodarką łowiecką, a łowczym krajowym – mówił przewodniczący OPZZRiOR Sławomir Izdebski na zorganizowanej w poniedziałek 3 grudnia konferencji prasowej.

 
Głównym celem tego spotkania było odniesienie się do wyemitowanego na antenie TVP w czwartek 29 listopada programu „Magazyn śledczy Anity Gargas”. Poruszono tam kwestię wyników audytu w PZŁ i zwrócono uwagę na problemy, o których – co podkreślił Izdebski – sam informował już od pewnego czasu. Jego zdaniem jednak to, co zostało pokazane w telewizji, to zaledwie 2–3% rzeczywistych nieprawidłowości w prowadzeniu gospodarki łowieckiej przez ostatnie 20 lat. Do problemów, których dowiódł audyt (według Izdebskiego przeprowadziła go firma bez uprawnień), należałoby dołożyć: funkcjonowanie związkowych OHZ-etów, nadużycia w kołach łowieckich, „brak jakichkolwiek wpływów do budżetu państwa z tytułu prowadzenia szeroko rozumianej gospodarki łowieckiej” czy wreszcie powiązania z politykami, którzy ponoć bardzo ściśle współpracowali z ZG PZŁ i nie kryli się z tym, że w dużym stopniu wpływają na to, co się dzieje w zrzeszeniu. Te osoby, jak mówił lider rolniczego OPZZ-etu, mogły wiedzieć o nadużyciach oraz ich skali, a mimo to broniły polskiego modelu łowiectwa. W tym gronie Izdebski wymienił: Stanisława Żelichowskiego (PSL), Eugeniusza Grzeszczaka (PSL), Mirosława Maliszewskiego (PSL) i Stanisława Gawłowskiego (PO). – Ja cieszę się bardzo i dziękuję pani redaktor Anicie Gargas, że w końcu pojawiła się osoba odważna, która ujawniła kulisy tego, co jest, i tego, co jeszcze ewentualnie może wyjść na jaw w gospodarce łowieckiej. Liczę, że pani Anita będzie dalej zajmowała się sprawą (…). Będziemy informowali również o tych zdarzeniach, które miały miejsce nawet przed 20 laty – mówił lider OPZZRiOR.
 
Izdebski przestrzegał także, że przed nami ostatnia zima na walkę z ASF-em. Jeżeli nie zostaną wprowadzone zmiany i nie pojawią się nowe osoby, którym zależy na poprawie losu polskiego rolnictwa i producentów trzody chlewnej, to dojdzie do tragedii. – Szkoda, że jestem takim czarnym prorokiem, ale jeżeli dzisiaj nie dokonamy odpowiedniej reakcji w gospodarce łowieckiej, w depopulacji dzika, to najprawdopodobniej już w następnym roku ASF opanuje całą Polskę – stwierdził.
 
Jednocześnie ze względu na niezadowolenie ze sposobu kierowania zrzeszeniem przez obecnego łowczego krajowego Izdebski oficjalnie poinformował o skierowaniu na ręce Piotra Jenocha pisma „w imieniu rolniczego OPZZ-etu oraz szerokiej grupy myśliwych” z wezwaniem do złożenia rezygnacji z pełnionej funkcji. Ma to być niezbędny krok do „uzdrowienia skompromitowanego do granic możliwości PZŁ”. W treści dokumentu Izdebski zarzuca m.in., że łowczy krajowy zaognia konflikt myśliwych z rolnikami, wykazuje się brakiem zdolności zawierania kompromisów i prowadzenia dialogów z trudnym partnerem, a także wszczyna bezzasadne procesy sądowe, które mają przysłonić prawdziwy obraz kierownictwa Związku i wybielić skandaliczną postawę jego władz. Powstały chaos – czytamy we wspomnianym piśmie – jakiego „nie notowano w całej historii łowiectwa”, nie sprzyja walce z ASF-em oraz prowadzi do strat i niezadowolenia rolników.
 
Red., Fot. ADP
 
Na zdjęciu przewodniczący OPZZRiOR Sławomir Izdebski i wiceprzewodniczący tej organizacji Zbigniew Tkaczyk podczas konferencji prasowej 3 grudnia 2018 r.

dodaj komentarz

0 komentarzy

Napisz komentarz

Uwaga! Aby dodać komentarz, musisz posiadać konto w serwisie braclowiecka.pl oraz być zalogowanym.