CDU/CSU oczekuje zmiany podejścia do wilka w Niemczech
Listopad 29
15:06
2018
Wydrukuj
27 listopada br. w Niemczech zostało opublikowane stanowisko parlamentarnej frakcji CDU/CSU (nazywanej też Unią) w sprawie wilka i jego statusu ochronnego w tym kraju. Przedstawiciele partii stanowiących część koalicji rządowej w Berlinie w sześciu punktach zaprezentowali postulaty odwrotu od praktykowanej do tej pory ochrony ścisłej tego gatunku oraz skrytykowali dotychczasowe podejście do wilka, za które odpowiada ministerstwo środowiska.
W punkcie pierwszym parlamentarzyści domagają się realnej oceny liczby wilków w Europie i w samych Niemczech, krytykując jednocześnie poziom populacji tego drapieżnika ustalony przez resort środowiska jako minimalny dla tego kraju (1000 dorosłych, przystępujących do rozrodu osobników) ze względu na brak jakichkolwiek podstaw naukowych dla tej arbitralnie ustalonej wielkości. W punkcie drugim jest ujęte zadanie wprowadzenia zmian w prawie, aby ułatwić zarządzanie populacją wilka i uprościć procedury związane z eliminacją szczególnie uciążliwych osobników. Trzeci punkt zawiera postulat opracowania efektywnego i jednolitego planu zarządzania gatunkiem w całych Niemczech, przy którego sporządzaniu powinni zostać uwzględnieni przedstawiciele rolników, hodowców i spółek łowieckich oraz myśliwi i leśnicy. W punkcie czwartym parlamentarzyści domagają się strefowego zarządzania populacją wilka z podziałem obszaru kraju na słabo zaludnione areały, gdzie ten gatunek ma podlegać ochronie, tereny aktywnego gospodarowania, w których jego ilość i obecność determinują szkody i konflikty, a także strefy, gdzie te drapieżniki zostaną całkowicie wykluczone ze względu na dużą gęstość zaludnienia i/lub brak realnych możliwości ochrony oraz zabezpieczenia zwierząt domowych przed drapieżnictwem wilków („no go areas”). W następnym punkcie mówi się o konieczności wprowadzenia wilka w Niemczech na listę zwierząt łownych. Ostatni – szósty – postulat Unii obejmuje zaś sugestię uproszczenia procedur związanych z odszkodowaniami i pełną rekompensatę za straty poniesione przez rolników, włącznie z uregulowaniem kwestii szkód, które mogą powstać w przypadku kolizji z uciekającymi przed drapieżnikami dużymi zwierzętami domowymi.
Do opublikowania stanowiska doszło w reakcji polityków na coraz liczniejsze protesty i niezadowolenie ludności wiejskiej z dotychczasowej formy ochrony wilka w Niemczech, która prowadzi do bardzo silnej polaryzacji i podziałów w tamtejszym społeczeństwie. Trudno ocenić, na ile realistyczne jest wejście w życie tych postulatów i ewentualnie w jakiej perspektywie czasowej to nastąpi, ponieważ wilk to jednocześnie protegowany liczącej się na scenie politycznej partii Zieloni, a stanowiska innych ugrupowań – poza konserwatywną Alternatywą dla Niemiec (AfD) – trudno przewidzieć. Urzędnicy zaś, czyli niemiecka administracja ochrony środowiska, czerpią profity ze statusu ochronnego gatunku, który przynosi dodatkowe etaty i pozwala rozporządzać dużymi środkami finansowymi z budżetu, więc też niechętnie oddadzą wilka. Warto jednak wiedzieć, że epoka, gdy tego drapieżnika w Europie Zachodniej traktowano jako skrzyżowanie świętej krowy ze złotym cielcem, nie będzie trwać w nieskończoność.
Publikacja manifestu niemieckiej Unii zbiegła się z wydaniem przez policję z Rotenburga oficjalnego doniesienia prasowego o pogryzieniu przez wilka pracownika gminy Bülstedt w północnych Niemczech (powiat Rotenburg, Dolna Saksonia). Zwierzę ponoć było w towarzystwie kilku innych. Funkcjonariusze zabezpieczyli ślady DNA drapieżników. Ktoś chyba ma problem, i to niekoniecznie ów pracownik, który w zasadzie uległ drobnemu wypadkowi, kwalifikowanemu jako wypadek przy pracy.
DaKa, Fot. ALEXANDRE/Fotolia