Polowania na łosie rozpoczną się 10 listopada!
Październik 25
14:29
2017
Wydrukuj
Rozporządzenie ministra środowiska zmieniające rozporządzenie ws. okresów polowań na zwierzęta łowne, które znosi moratorium na łosie, zostało dziś opublikowane w Dzienniku Ustaw. Wchodzi ono w życie 9 listopada. Zakładany w pierwotnym dokumencie termin rozpoczęcia sezonu polowań na łosie już minął, dlatego w wersji poprawionej w stosunku do projektu z początku września br. i uwzględniającej uwagi Rządowego Centrum Legislacji (RCL) ustanowiono początek tego okresu w 2017 r. na 10 listopada (w kolejnych latach okresy polowań potrwają: dla byków – od 1 września do 30 listopada; dla klęp i łoszaków – od 1 października do 31 grudnia).
Polowanie będzie można wykonywać wyłącznie w województwach: lubelskim, podlaskim i warmińsko-mazurskim, a także na wschód od Wisły w obrębie województw: pomorskiego, kujawsko-pomorskiego i mazowieckiego, przy założeniu, że zagęszczenie łosi wynosi minimum 5 os. na 1000 ha powierzchni leśnej i bagiennej.
Zarządcy oraz dzierżawcy obwodów łowieckich mają teraz dwa tygodnie (okres vacatio legis wynosi 14 dni) na sporządzenie korekt rocznych planów łowieckich, w których zostanie uwzględnione pozyskanie łosi. RCL wyraziło wątpliwość, czy tak krótki czas wystarczy na dokonanie niezbędnych zmian i czy nie zostanie podważona zgodność tej regulacji z Konstytucją. W piśmie sygnowanym przez wiceprezesa RCL zwrócono także uwagę, że zarządcy i dzierżawcy obwodów łowieckich, którzy wraz z wejściem w życie rozporządzenia zaczną ponosić odpowiedzialność finansową za szkody wyrządzone przez łosie, mogą nie być na to przygotowani (w odpowiedzi na ten wątek MŚ odwołało się do braku zastrzeżeń do projektu ze strony PZŁ). Wielkość rekompensat na obszarze uwalnianym od moratorium wyniosła w ubiegłym roku 3,91 mln zł (w tym roku część odszkodowań wypłacono przed podpisaniem rozporządzenia).
Ministerstwo podało cztery przesłanki za zniesieniem całorocznego okresu ochronnego dla łosia: odbudowanie populacji tego gatunku w Polsce północno- i środkowowschodniej (obecnie według danych sprawozdawczości łowieckiej w całym kraju mamy ok. 20 tys. łosi), wzrost szkód powodowanych w uprawach rolnych i leśnych (w 2016 r. skarb państwa wypłacił ok. 4 mln zł za szkody w uprawach rolnych), wzrost liczby zdarzeń komunikacyjnych z udziałem łosi oraz prawdopodobieństwo wystąpienia przewlekłej choroby wyniszczającej CWD, którą w kwietniu 2016 r. stwierdzono w Norwegii (pisaliśmy o tym w artykule pt. „Złe wieści z północy” w BŁ nr 10/2017, do pobrania TUTAJ).
W toku konsultacji publicznych projektu rozporządzenia kilkanaście organizacji przyrodniczych oraz osoby prywatne (w ramach ciekawostki można wymienić sołtysa i radę sołecką wsi Laski) wyraziły generalny sprzeciw wobec przywrócenia możliwości polowań na łosie. Swoje stanowisko argumentowały m.in. zawyżaniem wielkości szkód, nieznajomością liczebności łosi oraz statystyk liczby wypadków z ich udziałem. Te uwagi – jak łatwo się domyślić – zostały odrzucone jako niemerytoryczne. Jak widać, nieskuteczny okazał się także apel – skierowany do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego – organizacji skupionych w ramach koalicji #JESTEMZŁOSIEM (której twarzą stała się prezenterka telewizyjna i celebrytka Kinga Rusin) w sprawie niedopuszczenia do odstrzału łosi w Polsce. Wygląda na to, że po raz kolejny zwyciężył rozsądek.
Druk rozporządzenia można pobrać TUTAJ.
Aktualizacja: Nazajutrz po publikacji rozporządzenia w Dzienniku Ustaw minister środowiska poinformował o zawieszeniu jego wejście w życie. Tego samego dnia ukazało się rozporządzenie uchylające.
ADP, Fot. Angelika Bentin/Fotolia