Biesiady norowców zainaugurowane!
Czerwiec 23
20:54
2014
Wydrukuj
Tegoroczne biesiady norowców, czyli cykl
spotkań szkoleniowych psów ras norujących, zainaugurowano 12 kwietnia w
Grudziądzu. Niespełna dwa miesiące później, 7 czerwca, drugą w tym sezonie
łowieckim biesiadę zorganizowano w Kunowie w woj. świętokrzyskim. Odbyła się ona
na prywatnej norze treningowej Konrada Żaka, wybudowanej i oddanej do użytku zaledwie
przed rokiem.
W sobotnie przedpołudnie zweryfikowano pracę
22 psów. Swoje umiejętności prezentowały trzy jamniki szorstkowłose, dwa
patterdale teriery, jeden welsh terier oraz 16 niemieckich terierów myśliwskich.
Wśród nich znalazł się Blunt Animus Lustri, który zdobył tytuł najlepszego
norowca sezonu 2013/2014.
Faworytami spotkania zostały teriery Filipa
Marchwickiego: Rani oraz Radża „Leśna Furia”, a także Pink „Gołubyje Ozera”
Władysława Baszniaka. Wśród jamników najlepsza okazała się Certa Anons, za nią uplasował
się Tropix Anons (oba psy należące do Pauliny Lisiak), trzecią lokatę zajął zaś
weteran biesiad Queen (Gruby) Anons Szymona Trawińskiego.
Trzeba zaznaczyć, że przybyłe do Kunowa
norowce prezentowały bardzo wysoki poziom pracy. Najszybsze docierały do
ostatniego kotła, w którym znajdował się drapieżnik, w mniej niż 20 s (rekord
12 s ustanowiła Rika „Leśna Furia” Filipa Marchwickiego). Średnia czasu dla
wszystkich terierów wyniosła natomiast 2 min i 18 s, liczone jako suma dla
dwóch przejść nory.
Wiele psów, które pojawiły się na biesiadzie
w Kunowie, potwierdza swoją użytkowość w łowiskach na terenie całego kraju.
Biorą udział w programach redukcji drapieżników, wspierając tym samym odbudowę
populacji zwierzyny drobnej. Uczestniczą ponadto w projektach ochrony głuszca i
cietrzewia. Nieprzewidywalne warunki, którym czworonogi stawiają czoło w naturze,
wymuszają na właścicielach weryfikowanie zachowań swoich podopiecznych, m.in. w
starciu z drapieżnikami na obiektach treningowych. Możliwości ku temu stwarzają
w zasadzie wyłącznie biesiady – pies pracuje wtedy w kontrolowanym środowisku odzwierciedlającym
rzeczywiste warunki łowiska, nie ma również mocno krytykowanego „ronda”
stosowanego na konkursach organizowanych przez PZŁ. Nory, na których sprawdza
się umiejętności w czasie biesiad, mają ponadto swoją specyfikę. Różnią się bowiem
od siebie nie tylko usytuowaniem, lecz także wieloma szczegółami
konstrukcyjnymi, co dodatkowo podnosi poprzeczkę dla czworonogów.
Dzięki biesiadom norowców właściciel poznaje
możliwości i reakcje swojego psa w rozmaitych sytuacjach, które mogą go zastać
podczas polowania. Jak przyznają uczestnicy spotkania w Kunowie, nieraz uratowało
to życie ich czworonożnym towarzyszom łowów.
Tekst i zdjęcia ADP