Treści publikowane na tej stronie możesz czytać za darmo dzięki osobom, które kupują „Brać Łowiecką” i w ten sposób wspierają naszą działalność. Dziękujemy czytelnikom papierowego i elektronicznego wydania czasopisma! Jeżeli uważasz zamieszczane tutaj materiały za wartościowe, to zachęcamy do kupowania miesięcznika. Dołącz do grona naszych prenumeratorów!
strona główna
Aktualności
Napisali o myśliwych - z prasy polskiej
Wrzesień 06
17:19
2011
Wydrukuj
LIPIEC
W dziale „Napisali o myśliwych – z prasy polskiej” prezentujemy przegląd medialnych doniesień traktujących o sprawach bliskich myśliwym i łowiectwu. Jego lektura pozwala uważnemu czytelnikowi zorientować się, jak postrzegana jest nasza pasja w społeczeństwie. Zachęcamy do przesyłania do nas materiałów o polskim łowiectwie publikowanych na łamach lokalnej prasy.
(na zielono fragmenty nie publikowane w papierowym wydaniu BŁ)
Koło łowieckie nie chce ugody z rolnikiem
„Rolnik spod Małkini domaga się od myśliwych większego odszkodowania za szkody.Co roku dziki niszczą Adamowi Żachowi uprawy, koło łowieckie szacuje szkody, ale zwykle rolnik idzie z tym do sądu i za każdym razem wygrywa. - To świadczy o tym, że zaniżają mi wyceny szkód – twierdzi Żach. (…) Po pierwszej rozprawie, na korytarzu sądowym dochodzi do częściowej ugody między (…) Żachem a (…) łowczym. Koło dopłaci rolnikowi 350 zł za szkody na łące i w owsie. Do rozstrzygnięcia pozostał jednak zasadniczy spór o odszkodowanie za zniszczone ziemniaki. (…) Po przesłuchaniu świadków sędzia (…) zwróciła się do stron z propozycją ugody. Pozew opiewa teraz na 1200 zł, zaproponowała, aby koło zapłaciło rolnikowi 600 zł. Adam Żach zgodził się. Przedstawiciele koła łowieckiego nie poszli jednak na ten kompromis. (…) Następna rozprawa odbędzie się pod koniec sierpnia”.
(mb)
„Tygodnik Ostrołęcki”, 1.07.2011r.
Leśna zwierzyna terroryzuje Kędzierzyn-Koźle
„Urzędnicy przerzucają się odpowiedzialnością a zwierzaki grasują po osiedlach. (…) Okazało się, że jako gmina, nie mamy takich kompetencji, aby zająć się odławianiem dzikich zwierząt albo ich odstrzałem - zaznacza Sabina Podcerkiewny z wydziału infrastruktury i ochrony środowiska z kozielskiego magistratu. Zdaniem tutejszych urzędników to zadanie dla Starostwa Powiatowego w Kędzierzynie-Koźlu. Z kolei przedstawiciele tego urzędu odbijają piłeczkę. - Owszem, my możemy wyrazić zgodę na odstrzał zwierząt, które stanowią szczególne zagrożenie dla mieszkańców. Ale na tym nasza rola się kończy. (…) - przekonuje z kolei Helena Kowalczyk, kierownik wydziału ochrony środowiska w kędzierzyńskim starostwie. (…) - Postulujemy, że zwiększyć w pobliskich lasach limity odstrzału dzików. Być może w niedalekiej przyszłości to spowoduje, że zwierząt będzie mniej i tak często nie będą zaglądały na nasze osiedla - mówi wiceprezydent Kędzierzyna-Koźla”.
Tomasz Kapica
„Nowa Trybuna Opolska”, 4.07.2011 r.
Bezpańskie psy atakują zwierzęta
„Wataha psów terroryzuje mieszkańców Myszyńca. Zwierzęta są agresywne, zagryzają bydło, kury, straszą dzieci i narażają ludzi na szkody. – W sobotę (…) straciłem przez nie jałówkę - mówi (…) radny Myszyńca. – Psy rozszarpały ją na strzępy, a dwa inne cielaki zostały pogryzione. Dosyć tego! Gmina musi coś z tym zrobić.(…) - Psy wyłapują kury i inne ptactwo – mówi radny. – Kilkukrotnie zgłaszałem ten problem na sesjach, niestety, reakcji władz nie ma. (…) Koszt zagryzionej jałówki szacuje się na około 1200 zł. Do tej sumy należy doliczyć koszty utylizacji (około 300zł). Dwa kolejne cielaki są pogryzione. Nie wiadomo jeszcze, co z nimi będzie”.
„Tygodnik Ostrołęcki”, 4.07.2011r.
Poszarpane żebra i ... dzika wataha znowu atakuje
„Nie tylko w Myszyńcu zostały zagryzione zwierzęta, również w Drężku, na posesji, gdzie znajduje się sala bankietowa. - W sobotę, 25 czerwca, moi pracownicy przyjechali do pracy na 6 rano. Zobaczyli jak pięć dużych psów rozszarpuje moje kozy - powiedział nam właściciel posesji (…) - Tego dnia miałem na pastwisku cztery kozy oraz kucyki. Jedna koza zdążyła uciec, a trzy zostały rozszarpane. Psy skoczyły już do (…) kucyka. Gdyby nie pracownicy to pewnie i on by został zagryziony – dodaje zdenerwowany”.
Anna Zapadka
„Tygodnik Ostrołęcki”, 6.07.2011r.
Łowczy zginął od kuli z broni myśliwskiej
„W Strużynie łowczy zginął od kuli z broni myśliwskiej. (…) Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mężczyzna mógł targnąć się na własne życie strzelając do siebie z broni myśliwskiej. Zszedł do piwnicy i po jakimś czasie rodzina będąca w domu usłyszała strzał z broni. Kiedy domownicy zeszli do pomieszczenia w piwnicy zobaczyli leżącego 61-letniego Tadeusza O., a obok niego broń myśliwską. (…) Sąsiedzi i znajomi rodziny nie wierzą w tę wersję zdarzeń. Ich zdaniem Tadeusz O. nie mógł się sam zabić.
— To był na pewno nieszczęśliwy wypadek — mówi (…) sołtys Strużyny”.
wiwa
„Gazeta Olsztyńska.pl”, 7.07.2011r.
Łoś uratowany
„Dwuletni łoś uwięziony w śmiertelnej pułapce w lesie pod Lipskiem, prowadził szaleńczą walkę o swoje życie. (…) To, co zobaczyli policjanci na miejscu było przerażające: na ziemi leżał około dwuletni łoś. Wszystko wskazywało na to, że zwierzę wpadło we wnyk zastawiony przez kłusownika. Gruba, stalowa linka okalała chrapy, w przedniej części głowy zwierzęcia, co znacznie utrudniało oddychanie stworzeniu. Łoś był na skraju wycieczenia. (…) Policjanci na miejsce wezwali lekarza weterynarii i przedstawiciela koła łowieckiego. Trzeba było chwilowo uśpić łosia, by policjanci mogli przeciąć linkę grubą na cztery milimetry i uwolnić zwierzę z pułapki. (…) Teraz policjanci będą prowadzić czynności, zmierzające do ustalenia kłusownika, który pozostawił śmiercionośną pułapkę, na dziką zwierzynę.”
(Sok)
echodnia.eu, 8.07.2011r.
Zwierzęta kontra ludzie
„Zdania na temat wielkości szkód wyrządzanych przez dzikie zwierzęta są podzielone wśród mieszkańców Sądecczyzny. Myśliwi skupieni w PZŁ i rolnicy alarmują, że szczególnie dziki dają się ostatnio we znaki. (…) Sąsiedztwo zwierząt i ludzi będzie coraz trudniejsze, ponieważ ci drudzy zabierają kolejne tereny leśne pod zabudowę. (…) - Wzrost szkód rolniczych wyrządzanych przez dziki wynika z tego, że chroniony wilk rozbestwił się i wypycha dziki z lasu na obrzeża, blisko gospodarstw i pól uprawnych. – mówi (…) rzecznik Zarządu Okręgu PZŁ w Nowym Sączu. (…) Litania żalów na zwierzęcych «szkodników» jest długa. A to dziki pustoszą pola ziemniaków, sarny składają wizyty w poszukiwaniu ulubionych buraków i fasoli, łąki ryją kopytami w poszukiwaniu chrabąszczy majowych. (…) Na preparaty odstraszające zwierzęta rolników nie stać, bo to wydatek rzędu 200 złotych za opakowanie. Zastępca starosądeckiego nadleśniczego (…) przyznaje, że wakacje to trudny czas - także dla leśnej zwierzyny. - W lesie o tej porze roku bywa większy ruch niż na polach uprawnych, które latem są dla zwierząt oazą spokoju - wyjaśnia. - Dlatego trudno zatrzymać zwierzynę w lesie, gdzie roi się od turystów, grzybiarzy, zbieraczy borówek, a nawet motorów czy quadów nielegalnie tam jeżdżących. Poza tym w pobliżu gospodarstw łatwiej o atrakcyjne pożywienie. To także kusi zwierzęta. Na jesień wrócą do lasów”.
Jerzy Wideł
„Gazeta Krakowska”, 10.07.2011r.
Sarny na drodze S3. Jest problem czy go nie ma?
„Na drodze krajowej S3 między Szczecinem a Świnoujściem od początku roku policja odnotowała już 17 kolizji z udziałem zwierząt. (…) Problemu nie dostrzega jednak rzecznik prasowy szczecińskiego oddziału GDDKiA. - Przy tak dużym natężeniu ruchu zwierzyna sama nie wchodzi na drogę - mówi rzecznik. - Odcinek S3 między Szczecinem a Goleniowem powstał w latach siedemdziesiątych i przez tak długi czas zwierzęta dostosowały już swoje szlaki migracyjne. Większe zagrożenie jest na drogach mniejszych i niedawno zbudowanych. Zgoła odmienną opinię prezentuje naczelnik wydziału ruchu drogowego w Szczecinie (…). - Na drogach ekspresowych i autostradach ogrodzenia powinny być montowane obligatoryjnie. (…) W planach na lata 2013-2015 jest gruntowna przebudowa tej drogi. W najbliższych latach pozostaje jedynie wyostrzyć wzrok i trzymać w pogotowiu stopę na hamulcu”.
Łuk
„Gazeta Wyborcza” Szczecin, 11.07.2011r.
Sekrety dziczyzny
„Dlaczego dziczyzna? – To rodzinna tradycja polowania. I przekonania, że jest to zdrowe mięso. Zdrowe, bo z bardzo małą zawartością cholesterolu. No i ten smak skojarzony z zapachem żurawiny, owoców jałowca, tymianku i leśnych grzybów – mówi Stanisław Stelmach, który razem z żoną Martą prowadzi od 1993 roku "Zajazd Marta” w Pułankowicach. Dziczyzna była podstawą staropolskiej kuchni, z upodobaniem jadał ją król Władysław Jagiełło i Jan III Sobieski. Skąd to upodobanie? – Sarny, jelenie, łosie czy żubry to zwierzęta bardzo wybredne, jedzą to, co najlepsze, w tym dużo aromatycznych owoców i ziół. Dlatego ich mięso ma delikatny, leśny posmak. Odpowiednio zamarynowane potrafi zadowolić podniebienia największych smakoszy. (…) Dlaczego warto jeść dziczyznę? Na jej korzyść przemawia fakt, że mięso leśnych zwierząt jest zdrowsze od mięsa zwierząt hodowlanych. Ale trudniej ją zrobić niż zwykłego schabowego, ponieważ przygotowanie mięsa zabiera trochę czasu. Dziczyznę kupimy w specjalistycznych sklepach przedsiębiorstwa «Las», w sieci «Makro», w wybranych marketach”.
Waldemar Sulisz
„Dziennik Wschodni”, 10.07.2011r.
W Gorzowie stanie pomnik Włodzimierza Korsaka
„W Gorzowie stanie pomnik znanego polskiego przyrodnika, literata i prekursora ochrony przyrody Włodzimierza Korsaka. (…) Rzeźba jest obecnie w odlewni. Przedstawia przyrodnika ubranego w myśliwski strój, siedzącego na trójnogu. (…) Korsak trzyma w rękach lornetkę, a obok niego siedzi pies myśliwski. (…) Pomnik powstaje dzięki zaangażowaniu myśliwych, leśników i lokalnych przedsiębiorców. (…) Korsak był prekursorem ochrony przyrody w Polsce. W 1922 roku wydał swoją pierwszą książkę "Rok Myśliwego", która stała się popularnym podręcznikiem myślistwa. Przed wojną zaproponował utworzenie pierwszego parku narodowego w okolicy Wilna. W Gorzowie był założycielem i przez kilka lat przewodniczącym Oddziału Ligi Ochrony Przyrody. Odznaczony został najwyższym odznaczeniem myśliwskim "Złom", a także Złotym Krzyżem Zasługi i orderem Polonia Restituta”.
PAP
wyborcza.pl, 11.07.2011r.
Śledczy umorzyli sprawę zastrzelenia żubra
„(…) Prokuratura Rejonowa w Hajnówce (…) przez ostatni rok prowadziła śledztwo w tej sprawie. Miała nawet podejrzanego. (…) Myśliwy (…) zastrzelił żubra pozostającego pod ochroną gatunkową wartego ponad 50 tysięcy złotych, w wyniku czego powstała istotna szkoda w środowisku. (…) Zdaniem (…) biegłego jest prawdopodobne, że gdyby żubr nie został postrzelony i dożył zimy, a jego stan nie uległby poprawie, to mógłby zostać poddany eliminacji. W tej sytuacji prokuratura przyjęła, że ustrzelenie żubra nie spowodowało istotnej szkody przyrodniczej, a zachowanie myśliwego nie wyczerpuj znamion przestępstwa mu zarzucanego”.
(MW)
„Kurier Poranny”, 12.07.2011r.
Dziki włażą im w szkodę
„Rolnicy z terenu gminy Wolbórz (powiat piotrkowski) domagają się od myśliwych, aby zwiększyli odstrzał zwierzyny łownej. Jelenie, sarny i dziki, których liczebność, według rolników, myśliwi zaniżają w swoich statystykach, co roku niszczą im coraz więcej upraw. Jak tłumaczą rolnicy, dochodzenie odszkodowań od kół łowieckich jest czasochłonne i zbiurokratyzowane, a żeby otrzymać rekompensatę trzeba przedstawić myśliwym bardzo dużo dokumentów, m.in. potwierdzających prawo do ziemi. (…) Pod pismem rozesłanym do wielu instytucji i urzędów (…) podpisało się (…) około dwustu rolników. Jak twierdzą, zamiast dochodzić od myśliwych rekompensaty za stracone plony, wolą żeby łowczy ograniczyli liczbę zwierząt. (…) O nierównej walce mówi też (…) rolnik z Żarnowicy, który nie zgadzając się na wycenę myśliwych, odszkodowań od dwóch kół łowieckich dochodzi w sądzie”.
Karolina Wojna
„Dziennik Łódzki”, 12.07.2011r.
Kto do psychiatry
„ – Osoby, które pracują lub mają pracować w zawodach związanych z używaniem broni, powinny być badane pod katem tego, czy panują nad sobą, rozumieją, co się dzieje, potrafią szybko odejmować decyzje. Takie badanie ma formę rozmowy, której przebieg może zaskakiwać (…) – tłumaczy dr Bronisław Turski z Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej. Podobne badania powtarzają co pięć lat osoby starające się o pozwolenie na broń – niekoniecznie z przyczyn zawodowych (ciekawe, że posiadaczom broni myśliwskiej wystarczy przejść badania raz, co trudno wyjaśnić inaczej niż działaniem lobby myśliwskiego w Sejmie)”.
Joanna Cieśla
„Polityka”, 13.07.2011r.
Każdy ma rację, kompromisu brak…
„Rolnicy z coraz większym niepokojem i bezradnością patrzą na zniszczone przez dzikie zwierzęta uprawy. Z roku na rok straty są coraz większe, ponieważ populacja dzików, jeleni i łosiów rośnie w siłę. (…) Punktów zapalnych na linii rolnik - myśliwy jest bardzo dużo. Gospodarze narzekają, że łowcy bardzo często odmawiają przyjmowania zgłoszeń o wystąpieniu szkód. Problemowe jest także samo ich szacowanie. - Rolnicy nie zawsze znają treść rozporządzenia ministra środowiska. Są w nim różne zawiłości dotyczące m.in. terminów agrotechnicznych, sposobu pielęgnacji i terminu zgłaszania szkód, o których rolnik często nie pamięta - wylicza przewodniczący rady powiatowej Lubelskiej Izby Rolniczej w Białej Podlaskiej. Rolnicy zarzucają myśliwym, że ci uchylają się od płacenia odszkodowań, a jeśli już przyznają jakieś rekompensaty, to są one niewspółmierne do poniesionych strat. (…) - Wyolbrzymia się jedynie sytuacje konfliktowe. Każde zgłoszenie wymaga szczegółowego wyjaśnienia. Nie ukrywam, że w pewnych sytuacjach także szacujący mógł popełnić błąd, ale roszczenia osób zgłaszających szkodę, też nie zawsze są na miejscu – twierdzi (…) łowczy okręgowy i przewodniczący zarządu okręgowego PZŁ w Białej Podlaskiej. (…) - Trzeba sobie jednak uświadomić, że w środowisku lokatorem jest zarówno zwierzę, jak i człowiek, który w nie wtargnął i chce je sobie podporządkować – kwituje. (…) Parlamentarzyści z Prawa i Sprawiedliwości przygotowują ustawę dotyczącą wypłacania odszkodowań. Jak mówi poseł Jerzy Rębek, jego partia chce, by pieniądze na rekompensaty dla rolników pochodziły z dwóch źródeł: ze składek myśliwych i z budżetu państwa. PiS zamierza także zmienić instytucję szacującą szkody. Według ich pomysłu, szkody miałby oceniać starosta”.
Agnieszka Wawryniuk
„Echo Katolickie”, 14.07.2011r.
Rolnik walczy z kołem łowieckim o większe odszkodowanie
„Koło łowieckie zaproponowało poszkodowanemu odszkodowanie w wysokości 300 zł. – Nie zgadzam się na taką kwotę – informuje (…) poszkodowany (…). – Według mnie uszkodzonej powierzchni było znacznie więcej niż doliczyli się szacujący. Domagam się odszkodowania w wysokości 1100 złotych – taką kwotę zaproponowano mi na drugim szacowaniu, a teraz koło się z tego wykręca. (…) Łowczy koła (…) tłumaczy, ze drugie szacowanie zostało przeprowadzone niezgodnie z prawem, bo negocjowana była cena a nie powierzchnia wyrządzonych szkód. – Szacujący podczas tego spotkania byli pod naciskiem poszkodowanego i zebranej przez niego grupy mieszkańców – wyjaśniał”.
Tomasz Tulula
„Dziennik Bałtycki”, 15.07.2011r.
Wilki zjadają bydło na Suwalszczyźnie
„Wójt gminy Rutka Tartak (…) mówi, że wilki na terenie jego gminy zaatakowały bydło po raz pierwszy. Z rozmów z gminnym lekarzem weterynarii wie, że zagryzionych zostało kilkanaście sztuk bydła, m.in. jałówki i młode byki. (…) Atakom wilków mają (…) zapobiegać specjalne elektryczne ogrodzenia, tzw. pastuchy. Takie pastuchy trafiły w ubiegłym roku bezpłatnie do rolników w okolicach Puszczy Białowieskiej. (…) Za 2010 rok rolnikom regionalna dyrekcja w Podlaskiem wypłaciła 11 tys. zł odszkodowań za szkody spowodowane przez wilki. Zagryzionych zostało łącznie 8 sztuk bydła. W tym roku wnioskowana suma do wypłaty to już 14 tys. zł, 12 wniosków złożyli rolnicy z gmin na Suwalszczyźnie”.
PAP
rp.pl, 18.07.2011r.
Naukowcy zbadali, co jedzą wilki w zachodniej Polsce
„Głównym składnikiem diety wilków w Polsce Zachodniej są dzikie ssaki kopytne - sarny, dziki i jelenie. W pokarmie drapieżników praktycznie nie zaobserwowano zwierząt gospodarskich - wynika z badań polskich przyrodników (…). Autorami (…) są: dr Sabina Nowak i dr Robert Mysłajek ze Stowarzyszenia dla Natury "Wilk", Aleksandra Kłosińska z Instytutu Biologii Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu oraz prof. dr hab. Grzegorz Gabryś z Wydziału Nauk Biologicznych Uniwersytetu Zielonogórskiego. W ciągu trwających kilka lat prac przyrodnicy zbadali skład pokarmu wilków zamieszkujących Puszczę Bydgoską, Lasy Wałeckie, Puszczę Rzepińską oraz Bory Dolnośląskie. Jak poinformował (…) dr Robert Mysłajek, okazało się, że aż 95 proc. biomasy zjadanego przez wilki pokarmu stanowią dzikie ssaki kopytne - sarna, dzik i jeleń. Stosunkowo duży, jak na dietę wilków, był udział bobra, który np. w Lasach Wałeckich sięgał 5 proc. Wilki zjadały także zające, borsuki, jenoty i lisy. Bardzo niewielki - zaledwie 1 proc. - był udział w ich pokarmie zwierząt domowych (wyłącznie wałęsające się koty i psy). (…) Według badaczy, w całej Polsce może występować nawet około 750 wilków, z czego 19 watah, a więc już prawie 100 osobników, występuje na zachodzie naszego kraju. Przyrodniczka zaznaczyła, że wilk to jedyny duży drapieżnik, który ma szansę bytować w lasach w całej Polsce, bo m.in. nie ma problemów z migracją przez tereny otwarte”.
Ludwika Tomala
naukawpolsce.pap.pl, 18.07.2011r.
Wilki zagryzają krowy. Ludzie czują się bezradni.
„W gminie Rutka-Tartak, w okolicach pól i lasów, grasują stada wilków. Czegoś takiego dawno tu nie było. Od początku lipca tego roku w kilku miejscowościach zagryzionych zostało piętnaście krów. (…) Rzecznik prasowy RDOŚ w Białymstoku zapewnia, ze ta sprawą urzędnicy już się zajęli. – W przyszłym tygodniu do właścicieli hodowli zostaną dostarczone bezpłatne pastuchy elektryczne – mówi. – Są one bardzo wydajne i nowoczesne, gdyż zasilane bateriami słonecznymi”.
(aros)
„Gazeta Współczesna”, 20.07.2011r.
Dziki idą w szkodę
„Rolnicy narzekają na dziki niszczące uprawy. (…) – Problem nie dotyczy tylko powiatu olkuskiego, ale całej małopolski. U nas jest po prostu za dużo dzików. W całej Małopolsce jest 5260 dzików, a zgodnie z łowieckimi planami hodowlanymi powinno ich być dwa razy mniej – mówi (…) wiceprzewodniczący sejmiku małopolskiego (…). Wicemarszałek Małopolski przyznaje (…), że z uwagi na odnotowany wzrost populacji dzików zwrócono się do dyrektorów RDLP z terenu Małopolski z prośbą o weryfikację Wieloletnich Łowieckich Planów Hodowlanych pod względem zmniejszenia docelowej ilości dzików. (…) – Sądzę, że gdyby w każdym kole łowieckim odstrzelili po 2-3 dziki, problem by się zmniejszył. Ale na razie moim zdaniem jedyna droga dla rolników, to kierować sprawy do sądu i dochodzić odszkodowań. Warto tez uświadamiać rolników, aby na polach przylegających do lasów nie uprawiali ziemniaków, czy kukurydzy, bo wtedy sami robią naturalny paśnik dla dzików (…) – uważa wiceprzewodniczący sejmiku małopolskiego”.
(SYP)
„Dziennik Polski”, 21.07.2011r.
Bażant wleciał na drogę. Trzy samochody rozbite
„Jedna osoba w szpitalu, trzy zniszczone samochody, to skutek wypadku do jakiego doszło w miejscowości Siemień. (…) Z relacji policjantów wynika, że przed vw golfa kierowanego przez 51-letniego mężczyznę wybiegł okazały bażant. - Mundurowi ustalili, że wszyscy kierowcy byli trzeźwi – informuje (…) zastępca naczelnika wydziału kryminalnego KPP w Parczewie. Dodaje, że w ciężkim stanie jest bażant, którym opiekują się ludzie”.
jotem, pim
„Dziennik Wschodni”, 22.07.2011r.
Pastuchy elektryczne ochronią bydło przed wilkami
„Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku przystąpiła właśnie do ogólnopolskiego projektu organizacji WWF Polska. - Otrzymaliśmy od nich specjalne pastuchy elektryczne, które składają się z około dwukilometrowej taśmy, palików i panelu słonecznego. Rolnik, aby skutecznie ochronić bydło przed drapieżnikami musi przeciągnąć równolegle ok. pięć rzędów drutów - co w przybliżeniu wystarczy na ogrodzenie ok. hektara pastwiska - tłumaczy (…) rzeczniczka RDOŚ w Białymstoku. (…) Pastuchy będą zasilane bateriami słonecznymi”.
(mg)
„Kurier Poranny”, 24.07.2011r.
Kolejny krok do ustawy o ochronie zwierząt
„Dzisiaj zaproponowano kolejne poprawki do projektu ustawy o ochronie zwierząt. Jedna z nich zakłada, że każdy, kto napotka w lesie lub poza terenem zabudowanym porzuconego psa lub kota - w szczególności na uwięzi, musi powiadomić o tym schronisko dla zwierząt, straż gminną lub policję. Oznacza to m.in., że myśliwi nie będą mogli odstrzeliwać błąkających się zwierząt domowych. (…) W projekcie zakazano także tzw. kopiowania, czyli przycinania ogonów i uszu dla celów estetycznych. Autorzy projektu chcą także, aby gmina opracowywała co roku program opieki nad zwierzętami bezdomnymi, obejmujący m.in. zapewnienie im miejsca w schronisku, sezonowe dokarmianie, poszukiwanie dla nich właścicieli, a także sterylizację lub kastrację”.
PAP
rp.pl, 25.07.2011r.
Na polach i w lasach mamy coraz mniej drobnych zwierząt
„Jeśli nic się nie zmieni, to żeby zobaczyć zająca, kuropatwę czy bażanta, trzeba będzie iść do zoo. - Te gatunki mogą stać się wkrótce gatunkami ginącymi - alarmuje PZŁ. Ratunkiem dla zwierząt ma być Program Odbudowy Populacji Zwierzyny Drobnej w Województwie Mazowieckim. (…) - Od jakichś 10 lat wcale albo prawie wcale nie polujemy na te gatunki. Nie jesteśmy przecież po to, żeby wyrzynać resztki - podkreśla przewodniczący Radomskiego Okręgu PZŁ. (…) Od kilku lat PZŁ stara się o pieniądze na program wsiedlania tych zwierząt. Efektem zabiegów jest Program Odbudowy Populacji Zwierzyny Drobnej w Województwie Mazowieckim. Realizowany ma być w latach 2012-2016; wartość projektu to prawie 6,68 mln zł. WFOŚiGW ma pokryć koszty zakupu młodych zwierząt, a PZŁ rozmieści je, a także poniesie część kosztów działań edukacyjnych. (…) Program zakłada wsiedlenie na terenie województwa w ciągu czterech lat 350 zajęcy, 6 tys. kuropatw i 14,5 tys. bażantów, a także odstrzał drapieżników, głównie lisów. W 2016 r. liczba zajęcy na tysiąc hektarów ma wynosić 48-50 osobników (teraz 39), kuropatw 41-43 (obecnie 33), bażantów 35-36 (obecnie 25)”.
Agnieszka Kępka
„Gazeta Wyborcza” Radom, 27.07.2011
200 tysięcy zł na dokarmianie żubrów
„Rolnicy (…), którym żubry niszczą uprawy na polach, otrzymają pomoc. RDOŚ w Białymstoku wraz z Nadleśnictwem Krynki oraz WFOŚ zamierzają dokarmiać te zwierzęta. (…) – Mamy na ten cel 200 tysięcy złotych. Szacujemy, że za te pieniądze uda się kupić około 200 ton zróżnicowanej karmy dla żubrów (…) – tłumaczy (…) rzeczniczka białostockiej RDOŚ. Karma będzie wykładana od listopada do kwietnia. Chodzi o to, by zatrzymać żubry w lesie. Nie będą wtedy wychodziły żerować na pola. (…) Bo te chronione zwierzęta wyrządzają wyjątkowo duże szkody. (…) Od początku tego roku straty spowodowane przez żubry oszacowano na ponad sto tysięcy złotych. (…) – Dobrze by było, gdyby rolnicy montowali ogrodzenia wokół swoich upraw, a instytucje, które dokarmiają zimą żubry robiły to tak, by nie chciały one wychodzić na pola – dodaje rzeczniczka RDOŚ”.
(JUL)
„Kurier Poranny”, 28.07.2011r.
Oskarżony o zabicie charta rosyjskiego
„Myśliwy zastrzelił psa rasy chart rosyjski (pod koniec października ubiegłego roku). (…) Prokuratura Rejonowa w Hajnówce skierowała do Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim akt oskarżenia przeciwko 50-letniemu Krzysztofowi W. Mężczyzna odpowie za zabicie psa (…). Okazało się, że (…) był rodowodowy i odnosił sukcesy na psich wystawach. Jego wartość oszacowano na 13 tysięcy złotych. (…) Zdaniem śledczych, 50-latek zdawał sobie sprawę, że biegnący przez las pies nie był dzikim, puszczańskim zwierzęciem, na odstrzał którego miał pozwolenie. W toku śledztwa Krzysztof W. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Za zabicie zwierzęcia grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku”.
(mw)
„Kurier Poranny”, 28.07.2011r.
Mam przepis na bombę
„(…) Pozwoleń na broń przybywa. Teoretycznie wszystko jest pod kontrolą policji.Najwięcej strzelających zabawek jest w rękach myśliwych. (…) Myśliwym (w województwie kujawsko-pomorskim) wydano prawie trzysta pozwoleń - te dotyczą dubeltówek i sztucerów. Jak się dowiedzieliśmy od Kamili Ogonowskiej z Zespołu Prasowego KWP, pozwolenia na broń myśliwską są w większości przedłużane co roku, dlatego w 2009 wydano myśliwym 228 zezwoleń. (…) Ale już w I półroczu 2011 myśliwi dostali 108 pozwoleń, dodatkowo - 10 na broń sportową, 4 - obiektową i jedno nowe - na bojową. W sumie w województwie w tej chwili jest 17 841 pozwoleń. (…) Policjanci wiedzą o oficjalnie zarejestrowanych ponad 34 tysiącach egzemplarzy. Około jedna czwarta broni znajduje się w Bydgoszczy”.
Zbigniew Kowalewski
„Express Bydgoski”, 26.07.2011r.
Zastrzelił rocznego psa
„Łowczy bydgoskiego koła (…) zastrzelił (…) owczarka belgijskiego. Nie ma sobie nic do zarzucenia.(…) - Psiak miał obrożę - podkreśla Gracjana. - Wjechałyśmy w młodnik. To było kawałeczek od domu. Suczka na chwilę odbiegła, wskoczyła do stawu, za chwilę była przy nas mokra, ubrudzona. (…) Gdy były w tym młodniku, w pewnej chwili usłyszały strzał. (…) Za chwilę był drugi (…) - opowiadają. (…) - Znalazłam się na łące. Z przeciwnego kierunku szedł mężczyzna - opowiada dziewczyna. - Zobaczyłam moją martwą suczkę. Dostała w okolice łopatki. Zalała się krwią. To była gruba broń, jak na dzika. Na pewno od razu zdechła. «No to nie masz psa» - zapamiętała takie słowa. (…) -Łowczy - jak stwierdził - myślał na początku, że to dzik.A później jeszcze dodał, że pies gonił sarnę, dlatego zastrzelił - opowiada (…) – (…) Straszył nas, że jeśli wezwiemy policję, to my zapłacimy 500 złotych, bo pies biegał luzem. A on wykonywał swoje obowiązki. (…) Dziewczyny zachodzą w głowę: - Psa pomylić z dzikiem? Żeby jeszcze z lisem, ale dzikiem? (…) Zadzwoniliśmy do zaprzyjaźnionego myśliwego. Skomentował: - Obowiązuje nas zasada rozpoznanego celu. To nie jest tłumaczenie, że ktoś myślał, że dzik. Bo nawet w przypadku dzika to i płeć winna być rozpoznana. A więc raz jeszcze: nie wolno mu strzelić do nierozpoznanego celu. (…) - Pies został zlikwidowany zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt. Wszystkie przesłanki zostały spełnione. Był bez opieki i wykazywał oznaki zdziczenia - tak rozpoczął rozmowę z "Pomorską" szef koła, gdy powiedzieliśmy do niego: - Zabił pan psa. Proszę wyjaśnić, dlaczego. (…) Na tym terenie są pogryzione sarny. Dlatego nawet myśliwi zostali uczuleni, żeby likwidować dzikie psy.”
Iwo
„Gazeta pomorska”, 29.07.2011r.
Koalicja sołtysów przeciwko... bobrom
„Grupa sołtysów z żuławskich wsi spotkała się z ministrem środowiska (…). Mieszkańcy Żuław chcą, by minister zezwolił na całoroczny odstrzał bobrów i norek amerykańskich w rejonie delty Wisły. Ich zdaniem, wodne gryzonie niszczą wały przeciwpowodziowe, co naraża region, w przypadku powodzi, na zalanie. (…) Tym razem sołtysi wzięli ze sobą przygotowaną dokumentację: fotografie zniszczeń dokonanych przez zwierzęta w ochronnych nasypach, opisy, dane statystyczne, opinie mieszkańców, cyfrową prezentację. - Minister (…) zapewnił nas, że prace nad problemem bobrów trwają - mówi wójt Sztutowa (…) - Ochrona bobrów ma być częściowo ograniczona, co pozwoli na dłuższe okresy odstrzału. Bobry nie staną się na pewno zwierzyną łowną, ale takie rozwiązanie pozwoli ograniczyć ich populację. Bardzo szybko mają też być te zwierzęta w naszym regionie policzone, o co również zabiegaliśmy. (…) - Uważamy, że bobrów na Żuławach nie powinno być - mówi (…) sołtys Łaszki. - To region depresyjny, zalewowy. Tu cały czas grozi nam powódź. Zwierzęta stwarzają zagrożenie dla życia ludzi. Interesuje nas każdy sposób, który doprowadzi do tego, że bobry stąd znikną. (…) Nie jesteśmy przeciwnikami zwierząt. Niech sobie żyją, ale gdzie indziej. Obawiamy się o swoje życie i majątek. (…) Każdego roku melioranci na wniosek mieszkańców i władz wnioskują do RDOŚ w Gdańsku o odstrzał bobrów. RDOŚ wydaje odpowiednie zgody”.
Tomasz Chudzyński
„Dziennik Bałtycki”, 29.07.2011 r.
wszystkie artykuły
Przeczytaj również
- Rzadka żołędnica znaleziona na Suwalszczyźnie
- KE rozpoczyna prace nad całkowitym wycofaniem ołowiu z amunicji myśliwskiej
- Puchar Bałtyku 2025. Druga edycja konkursu dzikarzy na Łotwie
- Przegrało dobro psów myśliwskich
- Organizacja KZD PZŁ w marcu nie ma sensu?
- Co dalej z Zespołem do spraw reformy łowiectwa? MKiŚ zapowiada usprawnienie jego działania
- Wesołych świąt Bożego Narodzenia!
- Co nam niesiesz, Mikołaju? Zmiany na liście gatunków łownych w 2025 r.
- „Nie wierzymy w tego Mikołaja!” – protest leśników w Warszawie
- Pierwszy Puchar Myśliwskiej Biesiady Dzikarzy. Wyniki konkursu na Słowacji
dodaj komentarz
0 komentarzy
Napisz komentarz
Uwaga!
Aby dodać komentarz, musisz posiadać konto w serwisie braclowiecka.pl oraz być zalogowanym.