50 lat KŁ "Żubr" w Kamieniu Pomorskim
Listopad 21
15:11
2012
Wydrukuj

W ubiegłym roku, 11 i 12 listopada KŁ „Żubr” w
Kamieniu Pomorskim świętowało jubileusz 50-lecia istnienia. Obchody rozpoczęto
polowaniem hubertowskim na terenie bogatego w zwierzynę grubą obwodu nr 36. Na
zbiórce stawiło się ponad 50 nemrodów. Pogoda i nastroje dopisywały. Opolowano
trzy mioty, w których padły dwie łanie, dwoje cieląt, koza oraz lis.
Na uroczystym pokocie przy dźwięku rogu myśliwskiego
odbyło się pasowanie na myśliwego i ślubowanie Krystiana Mielniczuka.
Wyróżniono także najskuteczniejszych łowców – królem polowania okrzyknięto
Krzysztofa Walczaka, który z tej okazji został nagrodzony specjalnie
przygotowanym jubileuszowym nożem myśliwskim. Tytuł wicekróla przypadł Leszkowi
Stogowskiemu. Tradycyjnie wyłoniono też króla pudlarzy. Został nim Jan
Jarmołowicz, „uhonorowany” myśliwską kołatką. Polowanie zakończono przy blasku
ogniska.
Najważniejszą uroczystością w ramach obchodów
jubileuszu był bal myśliwski (organizowany w naszym kole co pięć lat), który
odbył się dzień po polowaniu. Zebranych gości przywitali przewodniczący zarządu
koła Władysław Bratek oraz łowczy Zbigniew Wojcieszek. Wśród zaproszonych osób
znaleźli się m.in. reprezentanci władz PZŁ: Zygmunt Leszczyński – członek NRŁ i
przewodniczący ORŁ w Szczecinie, a także przedstawiciele Lasów Państwowych.
Spotkanie było doskonałą okazją do wręczenia odznaczeń
łowieckich. Złotym Medalem Zasługi Łowieckiej udekorowano sztandar, a srebrne
oraz brązowe medale wręczono wieloletnim i zasłużonym członkom koła, w tym
także jego założycielom. Jubileuszowe uroczystości uświetniał Zespół
Sygnalistów Myśliwskich Gryf ORŁ w Szczecinie.
Po części oficjalnej zaczęła się wspólna zabawa.
Zgromadzeni goście mogli się sprawdzić w rozmaitych konkurencjach. Paniom
zaproponowano uczestnictwo w „polowaniu” – zadanie polegało na trafieniu łuską
naboju do kapelusza z ambony myśliwskiej skonstruowanej specjalnie na tę okazję
– oraz quiz wiedzy o akcesoriach myśliwskich. Dla nemrodów przewidziano konkurs
rozpoznawania sygnałów łowieckich. Panowie mogli się ponadto sprawdzić jako
drwale przy przerzynce drewna. Uczestnicy musieli przeciąć trzy modrzewiowe
wałki, wykorzystując do tego piły typu „moja-twoja”.
Podczas napełniania pucharów myśliwskim trunkiem na
obrotowym stole można było zaprezentować swoje zdolności manualne. Zwycięzca
nie uronił jednej kropelki. Nad przebiegiem poszczególnych konkurencji czuwali:
Janusz Walter, Waldemar Łowejko i Bogusław Sojka – pomysłodawcy konkursów oraz
współorganizatorzy balu.
Znakomicie prowadzona zabawa niemal od razu porwała do
tańca myśliwych i towarzyszące im panie. Pozostaje tylko życzyć sobie, aby
następne jubileusze były równie udane.
Filip
Sojka
Fot. Arch. koła