strona główna

Jubileusze i inne uroczystości

65 lat KŁ „Orlik” w Krakowie

65 lat KŁ „Orlik” w Krakowie
Styczeń 04 15:44 2017 Wydrukuj

Historia krakowskiego „Orlika” rozpoczęła się w 1951 r. za sprawą kilku pasjonatów, w których gronie znaleźli się m.in. Józef Francuziak (późniejszy prezes), Stanisław Korwat (późniejszy łowczy), Tadeusz Jędrzejewski, Tadeusz Ceder oraz Jan Gałęziowski. Na początku koło liczyło 13 członków i nosiło prostą nazwę – Koło nr 2.

Łowiecki start nie był łatwy. Wspomniana trzynastka podjęła się dzierżawy dwóch obwodów: jednego na terenie powiatu miechowskiego, a drugiego – dzisiejszej Nowej Huty. Wyglądało to inaczej niż obecnie. Umowę podpisywało się ze starostą po wygraniu przetargu. Obowiązywała ona przez krótki okres, więc w zasadzie nie było mowy o prawidłowym i efektywnym prowadzeniu gospodarki łowieckiej.

Z pierwszego okresu działalności koła nie zachowała się właściwie żadna dokumentacja. Jego władze w tym czasie zajmowały się głównie walką z kłusownikami i wyrabianiem wśród myśliwych nawyku przestrzegania okresów ochronnych.

– Polowało się ze starymi, wysłużonymi dubeltówkami, które udało się przechować przez okupację, oraz z nowszą bronią, najczęściej produkcji radzieckiej – wspominają weterani koła. – Karabin myśliwski należał do rzadkości, a z bronią wojskową nie wolno było polować. Z amunicją było krucho, więc każdy musiał sam sobie elaborować „patrony”. W tym pierwszym okresie łowy nadzorowali funkcjonariusze milicji, którzy w nich uczestniczyli lub po prostu je wizytowali.

W drugiej połowie lat 50. XX w. Koło nr 2 przeszło metamorfozę. Przybywało nowych członków, których większość pracowała w hucie. Z inicjatywy jej byłego pracownika, Józefa Cieszyńskiego, koło przyjęło nową nazwę – „Hutnik”. Ten myśliwy zapisał się w działalności i życiu koła złotymi zgłoskami. Przez wiele lat pełnił funkcję łowczego, prezesa i skarbnika. Był też sędzią kynologicznym i prężnie działał w licznych komisjach przy Wojewódzkiej (potem Okręgowej) Radzie Łowieckiej PZŁ w Krakowie. W 2007 r. uhonorowano go najwyższym odznaczeniem łowieckim – Złomem, a w 2008 r. – „Medalem za zasługi dla łowiectwa krakowskiego”. Niestety, w ub.r. odszedł do krainy wiecznych łowów.

Drugą barwną osobą w kole był Edward Cisowski. To za jego przyczyną ówczesne KŁ „Hutnik” uzyskało jeszcze jeden obwód łowiecki, podlegający Nadleśnictwu Limanowa. Ma on 4,5 tys. ha powierzchni, przeważnie obszarów leśnych. Występuje w nim głównie zwierzyna gruba: jeleń, dzik, wilk, ryś oraz sarna. Cisowski zainicjował na tym terenie wielkie prace gospodarcze. Budowano nowe ambony, paśniki, lizawki i zwyżki. Podjęto także starania o przejęcie starej gajówki w rejonie Słopnic (dzisiaj, po renowacji, jest to pyszna stanica łowiecka). Takie działania i troska o stan zwierzyny zaowocowały konkretnymi liczbami. Dziś KŁ „Orlik” pozyskuje tam ok. 20 jeleni i 30 dzików rocznie. Aby strzelić selekta, trzeba się nachodzić, gdyż większość napotkanych w tym obwodzie byków ma piękne wieńce i nie spełnia kryteriów odstrzału. W związku z obecnością wilków i rysi znacznie się zmniejszyło pogłowie sarny. Dlatego koło, miast polować, chroni ten gatunek na włas­nym terenie.

Czas biegł nieubłaganie. Następowały zmiany w gospodarce kraju. Również pewne wartości zaczęły tracić swoje znaczenie i koledzy w „Hutniku” zaczęli się zastanawiać nad zmianą nazwy koła na bliższą łowiectwu. Ostatecznie w 2007 r. przyjęto nową – KŁ „Orlik” w Krakowie.

Obecnie koło gospodaruje w dwóch obwodach – polnym i leśnym. W rejonie Nowej Huty myśliwi obserwują wzrost liczebny zwierzyny grubej. Jeszcze kilka lat temu nikt nie słyszał o dzikach i jeleniach na tym obszarze. Teraz koło pozyskuje tam 30 dzików i kilka jeleni. Stan sarny jest znakomity – kiedyś w drugim obwodzie strzelano 5–6 sztuk rocznie, a dzisiaj – 60.

„Orlik” liczy 35 członków. Kieruje nim zarząd w składzie: przewodniczący Andrzej Cisowski, łowczy Waldemar Misiura, zastępca łowczego Mieczysław Adamczyk, sekretarz Jan Cięciel oraz skarbnik Eryk Sokołowski.

Okazję do wspomnień stanowiła 65. rocznica powstania koła. Łowcy uroczyście świętowali swój jubileusz 8 października ub.r. Obchody rozpoczęła msza dziękczynna w kościele parafialnym w Ruszczy (okolice Nowej Huty), celebrowana przez proboszcza ks. Andrzeja Kotta i kapelana krakowskiej organizacji łowieckiej ks. Tadeusza Popiela. Kolegom z „Orlika” towarzyszyli goście, a także poczty sztandarowe sąsiednich kół oraz rodzinny zespół sygnalistów – Sławek Fabiszewski z córkami Aleksandrą i Natalią, który przyjechał z Trzebnicy (Dolny Śląsk). W trakcie mszy poświęcono sztandar koła. Następnie wszyscy udali się do dworu polskiego w Łuczanowicach pod Krakowem, gdzie zaplanowano dalszą część imprezy, m.in. wręczenie odznaczeń za zasługi dla łowiectwa (Janusz Szkatuła uhonorował sztandar koła Brązowym Medalem Zasługi Łowieckiej) i bal myśliwski.

W roku jubileuszu 65-lecia KŁ „Orlik” – jak stwierdził  w przemówieniu łowczy koła – staje przed nowym rozdziałem swojej historii. Z chlubą dziedziczy długoletni dorobek myśliwych, z troską spogląda w przyszłość, a jednocześnie żywi nadzieję, że polskie łowiectwo się obroni i również dla następnych pokoleń będzie stanowiło źródło wspaniałych doznań, wielu wzruszeń i koleżeńskich spotkań.

Tekst i zdjęcie Sławomir Galicki | BŁ nr 1/2017

dodaj komentarz

0 komentarzy

Napisz komentarz

Uwaga! Aby dodać komentarz, musisz posiadać konto w serwisie braclowiecka.pl oraz być zalogowanym.