100-letnie kółko w Garwolinie

Sierpień 13 15:15 2019 Wydrukuj

Obchody 100-lecia koła łowieckiego to nader rzadki jubileusz w naszym krajowym światku myśliwskim. Zdecydowana większość kół powstała po II wojnie światowej, a tylko mikroskopijny odsetek może się pochwalić korzeniami sięgającymi dwudziestolecia międzywojennego. Tym większa radość i duma łowców z Kółka Myśliwskiego w Garwolinie, którzy 24 maja br. wraz z zaproszonymi gośćmi świętowali taką uroczystość.

Początki i tradycje łowieckie na ziemi garwolińskiej wiązały się ze szlachtą zaściankową i ziemiaństwem. W tamtych czasach polowali wszyscy właściciele okolicznych dworów, dworków czy pałaców. Ze wspomnianych grup społecznych wywodzili się protoplaści lokalnej organizacji łowieckiej. Byli to m.in. członkowie rodów Hordliczków, Wilkońskich, Popławskich i Amrawowiczów oraz Kozubscy. To właśnie oni po odzyskaniu niepodległości przez Polskę zawiązali w Garwolinie w 1919 r. Towarzystwo Myśliwskie Racjonalnego Polowania. W jego skład weszło także dowództwo I Pułku Strzelców Konnych w Garwolinie, a pierwszym prezesem został Lucjan Miszewski.

Oczywiście II wojna światowa wstrzymała działalność łowiecką Towarzystwa. Po zakończeniu wojny z inicjatywy ówczesnego starosty garwolińskiego, Edwarda Suchnickiego, powstało Koło Łowieckie nr 1 w Garwolinie. Zarejestrowano je 12 maja 1947 r., a stanowisko prezesa objął właśnie Suchnicki. Koło liczyło 19 osób i dzierżawiło tereny o powierzchni ok. 27 tys. ha. W 1952 r. wraz z wejściem w życie nowej ustawy łowieckiej koło wydzierżawiło dodatkowe obszary w okolicach Osiecka i Wilgi. Przemianowało się też na Kółko Myśliwskie w Garwolinie. Ta oryginalna nazwa pozostała do dziś i często wzbudza zdziwienie wśród łowieckich purystów językowych, przyzwyczajonych do standardowej nazwy „koło łowieckie”.

Obecnie do Kółka Myśliwskiego należy 71 członków, którym przewodzi prezes Włodzimierz Górski. Wspierają go łowczy Eugeniusz Ochnio, podłowczy Michał Wysocki, sekretarz Waldemar Paziewski i skarbnik Zbigniew Michalik. Garwolińscy łowcy gospodarują w czterech obwodach o charakterze polno-leśnym. Ich łączna powierzchnia wynosi 17 610 ha. Według planu z sezonu 2018/2019 główne gatunki pozyskiwanej zwierzyny to: sarna (102 sztuki), dzik (40 sztuk), jeleń (1 sztuka) oraz lis (93 sztuki). Dodatkowo szalejący ASF zabrał 80 dzików, których tusze myśliwi znaleźli w swoich obwodach. Łowieckie życie Kółka Myśliwskiego to nie tylko polowania, lecz także prace na przestrzeni dziesiątek lat w celu ubogacenia łowisk, m.in. utworzenie bażantarni w 1960 r., założenie woliery do introdukcji danieli w 2000 r. czy przeprowadzenie programu introdukcji bobrów przy współpracy z Polską Akademią Nauk i Zarządem Wojewódzkim PZŁ w latach 70. Z perspektywy dzisiejszych perypetii ze zbyt liczną populacją bobrów prezes Kółka mówi z humorem, że tym ostatnim sukcesem wołałby się nie chwalić.

O gospodarności następców założycieli Towarzystwa Myśliwskiego Racjonalnego Polowania niewątpliwie świadczą zakup i renowacja starej leśniczówki w Uśniakach. Jej uroczyste otwarcie i poświęcenie sztandaru nastąpiły 10 listopada 2007 r. Estetyczny i funkcjonalny budynek wraz z wiatą na 300 osób z całą pewnością jest perłą w koronie garwolińskiego Kółka. Obejścia strzeże kapliczka z figurami św. Franciszka od strony drogi i św. Huberta patrzącego na podwórze. Pewnie to ten ostatni święty, patron myśliwych, natchnął lokalnych łowców do organizacji Hubertusa Nadwiślańskiego, skupiającego koła polujące w Dolinie Środkowej Wisły. W 2018 r. odbyła się już V edycja tej myśliwskiej imprezy, w której uczestniczyło 10 kół łowieckich.

Cały tydzień poprzedzający obchody 100-lecia Kółka Myśliwskiego spływał deszczem. Ale w piątkowe popołudnie 24 maja nad sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Górkach, gdzie odprawiono mszę polową, świeciło piękne wiosenne słońce. Z całą pewnością to św. Hubert zadbał o pogodę dla wiekowego jubilata, tak jak dbał o garwolińskich łowców przez ostatnie 100 lat. Tej opieki życzymy członkom Kółka Myśliwskiego w Garwolinie w kolejnym stuleciu!

Paweł Szustkiewicz | BŁ nr 7/2019