„Nie wierzymy w tego Mikołaja!” – protest leśników w Warszawie
Grudzień 10
15:20
2024
Wydrukuj
Sztab Protestacyjny Leśnych Związków Zawodowych na 6 grudnia 2024 r., nieprzypadkowo w mikołajki, zwołał w Warszawie manifestację przeciw degradacji polskiego leśnictwa, łowiectwa, przyrody i sektora leśno-drzewnego. Związkowcy powiedzieli w ten sposób „stop” działaniom niekompetentnych urzędników Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych realizowanym pod dyktando organizacji pozarządowych na szkodę państwa, rodzimej przyrody i gospodarki oraz polskiego społeczeństwa.
Dorożała musi odejść!
W asyście policji (co ciekawe, tego samego dnia NSZZ Policjantów w związku z brakiem porozumienia z rządem co do poprawy warunków pracy ogłosił ogólnokrajową akcję protestacyjną), głównymi ulicami stolicy spod siedziby DGLP pod budynek resortu środowiska przemaszerowało około 1,5 tys. osób – leśników, przedsiębiorców leśnych i drzewiarzy. Swoją obecność zasygnalizowali również myśliwi ze Związku Zawodowego Wspólna Sprawa. Protestujący skandowali m.in.: „Panie Tusku miej pan jaja, wywal z rządu Mikołaja”, „Lasy są państwowe, nie Mikołajowe”, „Nie wierzymy w tego Mikołaja”, „Dorożała, miarka się przebrała” czy kanoniczne „Dorożała musi odejść!”. Pośród flag biało-czerwonych, związkowych oraz Lasów Państwowych pojawiły transparenty z hasłami: „Przywrócić godność leśnika”, „Kto opłaca Mikołaja?”, „Żądamy dialogu”, ale też „Precz z ekoterroryzmem” czy –niesione przez przedsiębiorców leśnych –„Precz z Turnickim Parkiem, precz z rezerwatem”.
Reprezentanci czterech związków zawodowych skupiających pracowników leśnictwa (z porozumienia wyłamał się najliczniejszy Związek Leśników Polskich, choć grupa jego członków uczestniczyła w proteście) na ręce naczelnik Wydziału Kadr DGLP, która przyjęła delegację, złożyli wotum nieufności dla dyrektora generalnego Lasów Państwowych Witolda Kossa. Związkowcy pozostają jednak otwarci na rozmowy. Do kancelarii premiera doręczono natomiast wniosek o zdymisjonowanie minister Pauliny Hennig-Kloski i wiceministra Mikołaja Dorożały, który prowadząc swoją krucjatę zarówno przeciwko leśnictwu, jak i łowiectwu, niweczy dorobek obu tych dziedzin oraz deprecjonuje historię m.in. LP, i to w roku stulecia ich istnienia. Lekceważy zarówno głos naukowców zajmujących się lasami i gospodarką łowiecką, jak i zdanie praktyków.
Konsekwencje polityki resortu środowiska boleśnie uderzają w usługodawców leśnych oraz branżę drzewną, destabilizują także sytuację ekonomiczną samych LP, dotąd samofinansujących się. Wbrew pojawiającym się opiniom, związkowcy dostrzegają w działaniach ministerstwa, które uczyniło DGLP swoim zakładnikiem, realne, a nie tylko domniemane zagrożenia. Nie takiej rzeczywistości oczekiwaliśmy – czytamy w manifeście Sztabu Protestacyjnego Leśnych Związków Zawodowych. Leśnicy podkreślają zarazem, że dostrzegają potrzebę zmian i udoskonalenia działalności LP, ale z poszanowaniem pracowników i korzyścią dla gospodarki oraz przyrody.
Gdzie jest dialog?
Przed resortem środowiska, gdzie dostarczono rachityczną choinkę z karykaturalnymi ozdobami (pierwszą ustawiono pod DGLP) oraz rózgi, leśnicy skandowali: „Mikołaju, chodź tu do nas”, „Gdzie jest dialog?” oraz „Mikołaju, nie bój się leśników”. Można było przewidzieć, że nie pojawi się nikt z władz – delegację przyjął Hubert Różyk, były rzecznik prasowy, który we wrześniu 2024 r. ostentacyjnie zrezygnował ze stanowiska po głośnej wpadce Hennig-Kloski z deklaracją niskooprocentowanych pożyczek na pomoc dla obszarów dotkniętych powodzią, a obecnie piastuje funkcję dyrektora Departamentu Edukacji i Komunikacji. To komórka zajmująca się m.in. wsparciem rzecznika prasowego w realizacji polityki informacyjnej i medialnej.
Różyk zapewnił związkowców, że zorganizuje dla nich spotkanie z panią minister w styczniu 2025 r. Jak zapowiedział Jacek Cichocki, przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Leśnictwa NSZZ Solidarność, będzie to okazja do kolejnej manifestacji leśników w stolicy.
Tekst i zdjęcia ADP