Łowiectwo w roku pandemii. Ukazał się „Rocznik Statystyczny Leśnictwa” GUS-u
Grudzień 03
15:28
2021
Wydrukuj
Ograniczenie możliwości odbywania polowań zbiorowych w związku z pandemią wbrew pojawiającym się obawom nie przełożyły się na spadek wielkości pozyskania zwierzyny grubej, z wyjątkiem dzików. Jak podaje najnowszy „Rocznik Statystyczny Leśnictwa” wydany przez GUS w minionym sezonie wprawdzie mniej strzelono czarnego zwierza w ramach planów łowieckich, ale łącznie z odstrzałem sanitarnym oraz ubytkami osiągnęliśmy wartość 384 365, co stanowi 500% stanu wiosennego, który wykazano rok wcześniej. Wówczas jednak odstrzał i upadki złożyły się na wielkość wynoszącą niemal 440 000 osobników! Na 10 marca 2021 r. znów oszacowano, że populacja czarnego zwierza jest na bezpiecznym poziomie 67 900.
W tegorocznym zestawieniu GUS-u po raz pierwszy uwzględniono odstrzał sanitarny. Niestety znalazł się on w rubryce zbierającej ogółem upadki z innych niż odstrzał i odłów przyczyn. Po zestawieniu z danymi, które udostępnił redakcji PZŁ, można jednak zakładać, że w sezonie 2020/2021 znaleziono niespełna 10 000 padłych dzików. Strzeliliśmy w tym okresie 10 049 danieli (o 15% więcej niż sezon wcześniej), 102 776 jeleni (4% więcej) i 202 738 saren (5% więcej). Wzrósł też odstrzał lisów (o 5%, do 166 962), bażantów (o 16%, do 88 688), a nawet kuropatw (o 40%, do 1446). O nieco ponad 5500 mniej strzelono natomiast kaczek (67 935). Spadek stosunkowo niewielki, ale niestety pogłębiający się w ostatnich latach. Tym razem przynajmniej częściowo można go złożyć na karb mniejszej aktywności myśliwych podczas otwarcia sezonu na pióro.
To jednak nic w porównaniu z zającami, w przypadku których zanotowano tąpnięcie wielkości odstrzału. Skutek zakazu zbiorówek? Krótko przed rozpoczęciem sezonu na zające w ubiegłym roku PZŁ wydał bowiem głośne stanowisko, w myśl którego polowania zbiorowe w związku z rządowymi obostrzeniami w zakresie gromadzenia się były całkowicie zabronione. A jak wiemy, szaraka wolno strzelić wyłącznie na zbiorówce. Ten gatunek niewątpliwie może się więc stać symbolem łowiectwa w roku pandemii. GUS podał, że w obwodach PZŁ i Lasów Państwowych w zeszłym sezonie pozyskano jedynie 396 (!) zajęcy. Tymczasem w ostatnim dziesięcioleciu ta wartość przekraczała (niekiedy nawet znacznie) 10 000 osobników. Według stanu na 10 marca 2021 r. liczebność szaraków miała wzrosnąć – czego można się było spodziewać – ale zaledwie o 56 000 (do wykazywanego poziomu 870 600). Jednocześnie w 2020 r. niemal czterdziestokrotnie więcej zajęcy padło w wyniku nielegalnych działań. Dane ze sprawozdawczości łowieckiej mówią o 1474 osobnikach znalezionych w urządzeniach kłusowniczych, a kolejnych 13 763 miało zostać zagryzione przez wałęsające się psy. Należy tu zauważyć, że są to wartości porównywalne z danymi z lat wcześniejszych.
Zestawienie tradycyjnie zamykają skala i wartość skupu tusz zwierzyny. Tutaj odnotowano dość znaczące spadki – w 2020 r. skupiono niemal 2000 ton zwierzyny mniej niż w roku poprzednim. Sytuacja wróciła więc do tej sprzed kilku lat. Odnotowany spadek wielkości skupu przełożył się na aż o 42 mln zł mniejszą jego wartość, która wyniosła 65,9 mln zł. Było to zapewne związane ze spadkami cen tusz zwierzyny w następstwie pandemicznego załamania eksportu.
Liczba myśliwych w minionym sezonie nieznacznie zmalała (ze 127 426 osób w sezonie 2019/2020 do 127 372 w sezonie 2020/2021; z kolei według informacji zamieszczonych w witrynie pzlow.pl mamy 128 500 członków PZŁ). Przybyły za to 52 koła łowieckie, a odszkodowania za szkody wyrządzone przez zwierzynę wypłacone przez zarządców i dzierżawców obwodów łowieckich wzrosły „zaledwie” o 1,2 mln zł. Co ciekawe, porównywalnie większe były obciążenia skarbu państwa za straty spowodowane przez gatunki łowne. W ostatnich latach wydatki budżetowe na ten cel systematycznie rosną. Poprzedni sezon zamknięto kwotą 10 mln zł, która zrównała się z rekompensatami za szkody od łosi. Te z kolei wzrosły w ciągu sezonu o ponad 2 mln zł.
Najnowszy „Rocznik Statystyczny Leśnictwa” można pobrać TUTAJ.
Red., Fot. Cristi/Adobe Stock