strona główna

Aktualności

ASF w Pomorskiem. Pierwszy przypadek to dzik z przeciwciałami

ASF w Pomorskiem. Pierwszy przypadek to dzik z przeciwciałami
Lipiec 07 12:15 2020 Wydrukuj

15 maja br. potwierdzono przypadek ASF-u u dzika odstrzelonego 9 maja po godz. 1.00 w nocy w położonym nad Zalewem Wiślanym obwodzie, który jest dzierżawiony przez KŁ „Żuławy” w Nowym Dworze Gdańskim. Zwierzę zostało pozyskane w granicach obszaru objętego ograniczeniami (strefa czerwona), ok. 2,5 km od granicy z województwem warmińsko-mazurskim. Jest to zarazem pierwszy przypadek choroby zarówno w Pomorskiem, jak i na terenie wspomnianego koła, dzierżawiącego cztery sąsiadujące ze sobą obwody łowieckie – od ujścia Nogatu, przez zachodnie wybrzeże Zalewu Wiślanego, aż do krajowej trasy S7. Rocznie strzela się tutaj ok. setki dzików.

 
Samiec przelatek o masie 35 kg został upolowany w obwodzie nr 127, w okolicy Gozdawy, na północ od Marzęcina. Żerował w watasze nieco odsunięty od pozostałych osobników, na skraju zwartego, przeszło 100-hektarowego kompleksu leś­nego w granicach łowiska polnego koła „Żuławy”. Nie wykazywał żadnych objawów chorobowych. Badanie potwierdziło jednak u niego obecność przeciwciał, był więc ozdrowieńcem – miał kontakt z wirusem i przeżył. Jak rozważa łowczy koła Wiesław Podsiadły, przelatek mógł odziedziczyć przeciwciała po rodzicach lub wykształcić je po kontakcie z zakażonymi dzikami z Wysoczyzny Elbląskiej. To oznaczałoby, że w czasie migracji na Żuławy przeprawił się przez niewielką Cieplicówkę, a potem przez Nogat, wyznaczający granicę województw i zarazem obwodu koła. Te cieki wodne nie stanowią dla dzików żadnej przeszkody – dobowe i sezonowe migracje czarnego zwierza odbywają się tutaj nieustannie i nie da się ich powstrzymać.

Jak informuje łowczy Podsiadły, po potwierdzeniu przypadku choroby dwukrotnie zorganizowano – zgodnie z poleceniem służb weterynaryjnych – przeszukiwanie terenu pod kątem padłych dzików. Nie znaleziono w tym czasie żadnej padliny. Możliwości skutecznej penetracji tego terenu mocno ograniczają jednak specyfika Żuław, spora wilgotność obszaru depresyjnego, wysoka bonitacja gleb przekładająca się na wzrost i duże wydajności upraw kukurydzy oraz rzepaku, a także rozległe trzcinowiska nad samym Zalewem Wiślanym. – Znacznie więcej o tej porze powie nam obserwacja ptaków drapieżnych i padlinożernych, które zaczną się koncentrować wokół martwych dzików – stwierdza Wiesław Podsiadły.

Do połowy maja Pomorskie było wolne od ASF-u, choć już we wrześniu ub.r. strefa graniczna została objęta unijnymi restrykcjami w związku z intensywnym rozwojem choroby w okolicach Elbląga. Jak dotąd (stan na 18 czerwca br.) w województwie nie potwierdzono kolejnych przypadków zakażonych dzików. Nie ma jednak wątpliwości, że jest to tylko kwestia czasu.

ADP, Fot. Klaus Schulz/Adobe Stock | nr 7/2020

dodaj komentarz

0 komentarzy

Napisz komentarz

Uwaga! Aby dodać komentarz, musisz posiadać konto w serwisie braclowiecka.pl oraz być zalogowanym.