Staropolski bal myśliwych
Maj 17
13:19
2011
Wydrukuj
Siedziba KŁ nr 6 „Złoty Róg” formalnie znajduje się w Bydgoszczy, jednak ponad 10,5 tys. hektarów dzierżawionych obwodów położonych jest na malowniczych terenach Pałuk. Jest to region obejmujący przede wszystkim powiat żniński, słynący głównie z dużej liczby jezior oraz żyznych terenów rolniczych.
- Muszę przyznać, że ilości i rodzaju zwierzyny, która u nas występuje, może nam pozazdrościć niejedno koło. Pomijając sporą liczbę dzików, słyniemy ze zwierzyny płowej oraz muflonów i danieli. Te pierwsze zostały do nas sprowadzone jeszcze kiedy istniał hodowlany ośrodek łowiecki. Po jego likwidacji przejęliśmy bezpośrednią opiekę nad tymi zwierzętami. Najbardziej dumni jesteśmy jednak z danieli. U nas znajduje się ich dużo i, co ważne, żyją w naturalnych warunkach – mówi prezes „Złotego Rogu” Tomasz Pinkowski.
Na terenach dzierżawionych przez koło daniele znalazły idealne warunki bytowania. Ogromną ich część stanowią niewielkie lasy iglaste, liściaste i mieszane, graniczące z obszarami uprawnymi i łąkami. Niewiele jest natomiast terenów wilgotnych, których zwierzęta te nie lubią. Pod dostatkiem jest też pokarmu.
KŁ „Złoty Róg” ma jednak nie tylko duży potencjał przyrodniczy. Myśliwi mogą też pochwalić się ogromnym kapitałem historycznym i kulturowym. Niemal w sercu jednego z obwodów znajduje się Pałac Lubostroń, wzniesiony w latach 1795–1800 przez hrabiego Fryderyka Skórzewskiego. Projektantem był wybitny architekt doby stanisławowskiej Stanisław Zawadzki. W okresie największej świetności Pałac Skórzewskich był nie tylko znanym ośrodkiem kultury. Duże kompleksy leśne zasobne w zwierzynę sprzyjały uprawianiu myślistwa. Trudna, ale niezwykle satysfakcjonująca sztuka łowiecka była w Pałacu bardzo pielęgnowana. Już wtedy dbano także o jakość terenów łowieckich i ochronę dzikiej zwierzyny, która stanowiła w dużej mierze o wartości ziemiańskich dóbr.
- Taka historia zobowiązuje także nas, myśliwych. Poczuliśmy się zobowiązani, aby stać na straży etosu łowieckiego. Dlatego też postanowiliśmy w naszym kole reaktywować to, z czego słynęło dawne polskie ziemiaństwo – opowiada Tomasz Pinkowski. Prezes „Złotego Rogu” postawił sobie za cel odrodzenie Pałacu jako ośrodka kultury myśliwskiej. Wraz z resztą członków koła chciał reaktywować zwyczaje oraz wartości, które były żywe w pałacowych murach jeszcze przed II wojną światową. Jednym z pomysłów było zorganizowanie karnawałowego balu według przedwojennego ceremoniału i ze wszystkimi elementami staropolskich zwyczajów. Dyrekcja Pałacu chętnie udostępniła go myśliwym.
Bal odbył się w lutym br. już po raz drugi. Po sukcesie jego pierwszej edycji w 2010 r. zarząd postanowił, że to święto zostanie na stałe wpisane do kalendarza koła. W uroczystości udział wzięło blisko 100 osób, przede wszystkim myśliwych oraz sympatyków wartości i tradycji łowieckich. Gościem specjalnym był ambasador Ukrainy w Polsce – również myśliwy – Markijan Malskyj z małżonką.
Zgodnie z tradycją bal rozpoczął się polonezem w rotundzie Pałacu. Wcześniej został uroczyście wniesiony sztandar koła, odegrano hejnał łowiectwa bydgoskiego i „Złotego Rogu”. O oprawę muzyczną dbali sygnaliści myśliwscy, „Złoty Róg” należy bowiem do kół, które mogą pochwalić się zespołem sygnalistów. Po oficjalnym przywitaniu gości i odegraniu hymnu na cześć św. Huberta zabrzmiały dźwięki staropolskiego tańca.
Podczas uroczystości na stołach królowało to, co myśliwi sami wcześniej złowili. Goście mogli smakować m.in. potraw z daniela i dzika, wędlin oraz smalcu z dziczyzny. Każdy myśliwy mógł również swej partnerce zafundować los, który po północy brał udział w loterii. Do wygrania były elementy myśliwskiego ekwipunku, a główną nagrodę stanowił pozyskany wcześniej dzik.
– Marzy się nam, by tradycyjny myśliwski bal w zabytkowym Pałacu w Lubostroniu na stałe zagościł w kalendarzu wydarzeń kulturalnych w całym regionie. Pragniemy, aby każda kolejna edycja była świętem nie tylko myśliwych, ale wszystkich miłośników przedwojennej tradycji i staropolskich obyczajów. Chcemy również, by było to wydarzenie towarzyskie, podczas którego pielęgnowane będą najlepsze wartości zarówno łowiectwa, jak i narodowego dziedzictwa patriotycznego – mówi Tomasz Pinkowski.
Tomasz Ślęzak
fot. Arch. Koła