Dlaczego szynka zaśmierdła w marynacie?
                                            
                                        
                        
                        
                            Kwiecień 18
                            
                                16:30
                                2017
                            
                            
                                                                Wydrukuj
                            
                        
                     
                 
                
                                        „Kupiłem dzika. Kiełbasa się udała. Natomiast zapeklowane szynki zaśmierdziały się i musiałem je wyrzucić. Zaprzyjaźniony rzeźnik tylko powąchał i powiedział: »Postrzałek«. Co Pan na to? Nigdzie nic na ten temat nie znalazłem”.
 
Kowalski Krzysztof  
 
Mam za mało danych, żeby wyjaśnić, dlaczego szynka zepsuła się w marynacie. Brakuje mi np. informacji:
1. O jakiej porze dzik był strzelony?
2. Gdzie został trafiony oraz kiedy podniesiony i wypatroszony?
3. Jak transportowano tuszę? W jakich warunkach ją przechowywano?
4. Kiedy i kto skórował tuszę? W jakich warunkach?
5. W jakich warunkach i kto rozebrał tuszę?
6. Co się działo dalej z mięsem, zanim trafiło do peklowania?
8. Jak długo i w czym było ono peklowane? Chodzi mi i o skład solanki, i o naczynie, w którym szynka się peklowała (blaszane, szklane, kamionkowe czy plastikowe).
9. W jakich warunkach przetrzymywano mięso (temperatura przechowywania szynki w trakcie peklowania oraz sposób przykrycia naczynia)?
 
Każdy szczegół ma znaczenie. Najczęściej winą zepsucia się mięsa w czasie peklowania lub marynowania jest temperatura. Dla marynaty, mięsa i pomieszczenia powinna się ona wahać w granicach od 4 do maksymalnie 8°C. Idealna wynosi właśnie 4°C.
 
Powodem może być też to, że szynka została umyta wodą po rozbiorze, a następnie poleżała kilka dni w lodówce, zanim ją zapeklowano. Mięso należy zaś myć tuż przed peklowaniem.
 
Uwaga! Częstą przyczynę psucia się mięsa stanowi pogoda. Kiedy w atmosferze spada ciśnienie i panuje duchota, jeszcze połączona z mżawką i ciepłymi mgłami, jest to koszmar dla kucharzy. W takim okresie wszystko błyskawicznie się psuje: mięso w trakcie peklowania, bigos, flaki, grochówka czy fasolowa.
 
Wojtek Charewicz