Prezydia OZD do ponownego wyboru

Prezydia OZD do ponownego wyboru
Lipiec 02 17:07 2019 Wydrukuj

W tym miesiącu odbyły się już pierwsze okręgowe zjazdy delegatów PZŁ. Była to okazja do zastosowania w praktyce zapisów nowego statutu odnoszących się do tego organu zrzeszenia.
 
Analiza pozjazdowa
W związku z uchwaleniem nowego Statutu PZŁ m.in. na stronie internetowej formułowałem zastrzeżenia co do treści tego aktu, w tym wątpliwości odnoszące się do charakteru zjazdów mających się odbyć w myśl uchwały XXIV KZD oraz do składu prezydiów OZD. Sięgnąłem do swoich zapisków. Pierwszą pozjazdową analizę stanu prawnego przygotowałem już 19 lutego br. – a przynajmniej tak wynika z danych zawartych we właściwościach utworzonego na tę okoliczność pliku tekstowego, który roboczo nazwałem „Analiza pozjazdowa”.
 
13 marca br. w witrynie www.braclowiecka.pl ukazał się tekst mojego autorstwa zatytułowany „KZD nie musiał przyjąć statutu”. Jedna z tez zawartych w tym artykule brzmiała następująco: „W Statucie PZŁ brakuje przepisów przejściowych, co jest wielkim mankamentem. Przy jednoczesnej istotnej zmianie instytucji statutowych powoduje to również inne komplikacje. Jedną z nich stanowi kwestia działania prezydium OZD. Zgodnie z nowymi rozwiązaniami zostaje ono wybrane na pierwszym zjeździe w kadencji. Obecnie winno się składać z: przewodniczącego, trzech zastępców i sekretarza. Oznacza to konieczność uzupełnienia składu prezydiów OZD, dotychczasowa liczba zastępców wynosiła bowiem maksymalnie dwie osoby. Nie wprowadzono jednak regulacji umożliwiających takie uzupełnienie. Istniejące przepisy statutowe zawierają unormowania dotyczące uzupełnienia składu organów PZŁ i koła. Nie przewidują natomiast procedur uzupełniania składu innych ciał statutowych. Ponadto w tej konkretnej sytuacji mamy do czynienia nie z uzupełnieniem składu organu kolegialnego wskutek opróżnienia miejsca, ale z pierwszym wyborem jego członka. To moim zdaniem nie pozwala na zastosowanie wspomnianych procedur”.
 
Wątpliwości co do prezydiów OZD
Wszystkie zastrzeżenia dotyczące wyboru organów PZŁ, trybu uchwalenia nowego statutu czy roli krajowego zjazdu delegatów przechodziły dotychczas bez echa. Żadnej reakcji nie wywołał także tekst, którego fragment przytoczyłem powyżej. W błędnym przeświadczeniu o rzekomej bezczynności władz PZŁ tkwiłem aż do dzisiejszego ranka. Jak się bowiem okazało, 28 czerwca br. o godz. 20.16 nastąpiła długo oczekiwana reakcja Związku. Wtedy to, w piątkowy wieczór, do poszczególnych zarządów okręgowych PZŁ rozesłano e-mail o treści: „Szanowni Koledzy, w związku z poważnymi wątpliwościami co do ostatecznego rozstrzygnięcia, przez Ministerstwo Środowiska, kwestii dotyczącej statusu dotychczasowych prezydiów okręgowych zjazdów delegatów PZŁ zaleca się dokonanie wyboru całych prezydiów OZD PZŁ w drodze dobrowolnego ustąpienia dotychczasowych (z możliwością ponownego wyboru) lub wprowadzenie do proponowanego porządku obrad dodatkowego punktu (powołanie prezydium OZD w trybie obecnie obowiązującego Statutu PZŁ)”. Zatem po upływie ponad trzech miesięcy dostrzeżono problem. Jedynie na marginesie muszę zauważyć, że sposób, w jaki go zasygnalizowano, charakteryzuje się bylejakością i brakiem poszanowania dla innych.
 
Niektóre OZD już się odbyły z uwzględnieniem dotychczasowych wytycznych i interpretacji Statutu PZŁ autorstwa najwyższych organów Związku. Zgodnie z tymi założeniami nie wybierano nowych prezydiów OZD, ale jedynie uzupełniano ich skład. W związku z powyższym ciekawy jestem, jakie konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec osób odpowiedzialnych za tak poważne niedopatrzenie, które polegało na zaniechaniu sprawdzenia, czy po godz. 16, 17 lub nawet 18 w piątek 28 czerwca na służbowej skrzynce nie pojawiła się nowa informacja zaadresowana do zarządów okręgowych. Jak pokazuje przykład nadawcy tej wiadomości i specjalisty z sekretariatu NRŁ – Jarosława Gawła, można się poświęcać pracy. Skoro tak, to dlaczego wymagać tego tylko od tej osoby? Dziwię się więc, że członkowie władz okręgowych PZŁ nie mają w zwyczaju sprawdzania służbowej poczty w weekendowe ranki. Sądzę, że czas to zmienić.
 
Relatywizacja statutu
Przejdźmy jednak do sedna, czyli treści przedmiotowej wiadomości. Z niepokojem dostrzegam w niej symptomy rozdwojenia jaźni. Jeżeli stoimy na stanowisku, że być może prezydia OZD nie istnieją, w związku z czym zachodzi konieczność wyboru nowych składów tego ciała, to dlaczego ich członkowie mieliby dobrowolnie rezygnować? Może dlatego, że wówczas łatwiej by im to przyszło? Wszak prościej zrezygnować z czegoś, czego i tak się nie posiada…
 
Moim zdaniem dużo bardziej brzemienna w skutki jest propozycja umieszczenia w porządkach obrad dodatkowych punktów dotyczących wyboru prezydiów. Przypomnę jedynie treść § 94 ust. 1 Statutu PZŁ, zgodnie z którym prezydium OZD zostaje wybrane na pierwszym w kadencji zjeździe. To zatem oczywiste, że kompetencja wyboru członków tego ciała jest zastrzeżona dla zjazdu odbywającego się po raz pierwszy w kadencji, czyli OZD wyborczego. Z jednej strony dostrzegamy więc konieczność przeprowadzenia czynności zastrzeżonych dla pierwszego w kadencji OZD, z drugiej jednak traktujemy je jako pierwsze w kadencji jedynie w wąskim zakresie, np. bez konieczności przeprowadzenia wyborów członków pozostałych organów PZŁ. To, co się zaleca, to nic innego niż klasyczny syndrom bycia tylko trochę w ciąży. Dowolnie żongluje się instytucjami statutowymi, wybierając z treści statutu do stosowania jedynie to, co akurat w danej chwili jest nam potrzebne. Przyjmuje się dowolne interpretacje przepisów, nawet tych oczywistych, w celu realizacji krótkowzrocznych i moim zdaniem partykularnych interesów.
 
Z wielkim niepokojem śledzę prace Naczelnej Rady Łowieckiej i Zarządu Głównego PZŁ. Niestety nie dostrzegam zbyt wielu pozytywów w ich dotychczasowej działalności. W związku z opisanymi wyżej zdarzeniami jest mi najzwyczajniej wstyd za mój Związek oraz za to, że dochodzi do tego rodzaju sytuacji.
 
Grzegorz Trojanowski, Fot. archiwum

dodaj komentarz

0 komentarzy

Napisz komentarz

Uwaga! Aby dodać komentarz, musisz posiadać konto w serwisie braclowiecka.pl oraz być zalogowanym.